20

586 22 4
                                    

Niestety nasz miesiąc miodowo - rodzinny szybko minął. Musieliśmy wracać do szarej mafijnej codzienności.
-Lari nareszcie wróciliście, tak się kurwa cieszę.
-Ja się cieszę że Cie widzę, rośniesz Kochana
-Do rozwiązania został już miesiąc więc jednocześnie cieszę się i boję się że sobie nie poradzę. Domenico też warjuje. Totalna masakra.
-  Kochana będzie dobrze, wiesz ze ja Ci pomogę i Massimo też.
-Lari idę się położyć bo nie mam siły.
Olga poszła się położyć a ja zabrałam Luce i zrobiłam to samo. Przebudziłam się Luci obok mnie nie było tylko Massimo siedział na fotelu ze szklanka wisky.
-Gdzie Luca?
-Lauro Mario go zabrała, spakowała Ciebie, Luce i Olgę, musicie wyjechać.
-Massimo co się stało?
-To dla waszego bezpieczeństwa
-A Ty i Domenico też jedziecie
- Wiesz ze musze zostać. Jedzie z Wami Mario i najlepsi ludzie.
-Powiedz mi co się dzieje
-Dla Waszego bezpieczeństwa będzie lepiej żebyś nie wiedziała, lecicie na  Majorce. Tam będzie Monika z Karolem.
-Kurwa nie pojadę póki mi nie powiesz
-Lauro nie dyskutuj ze mną to dla bezpieczeństwa  Twojego i naszego syna!!!
- Co z moimi rodzicami i moim bratem?
-Nie martw się sa bezpieczni, wysłałem cała trójkę na wakacje więc możesz być spokojna. A teraz zrób o to co Cie proszę.
-Ja zostanę z Tobą, w końcu podzieliłeś się władza ze mną, pamiętasz?
-Kurwa Laura zrób to co mówię i kobeic!!!!! Jedziesz tam gdzie Cie wysyłam i to nie podlega dyskusji. Jeżeli mi się coś stanie to Ty musisz zadzic cała rodzinę a później władze oddasz naszemu synowi. Rozumiesz Lauro?!
-Rozumiem, po policzku płynęły mi łzy a Massimo mocno mnie przytulił o pocałował
-Kocham Ciebie i naszego syna, nie płacz Kochanie wszystko będzie dobrze. Przecież wiesz ze ja się nie dam zabić.
-Łuka już gotowy do wyjazdu
-Dobrze Mario
Massimo wziął Luce i przytulił go oraz pocałować
-Kocham Cię synu
A ja po prostu płakałam. Przytulił nas i jeszcze raz mnie mocno i namiętnie pocałował.
Wsadził nas do samochodu na lotnisko.
-Massimo Kocham Cię i rzuciłam mu się jeszcze na szyję i pocałował go jeszcze raz namietnie i mocno.
-Wiem Mała ale nie płacz już, jak tylko to się skończy obiecuje ze przylecę po Was.
Odjechaliśmy i mieliśmy bardzo dużo ochrony więc wiedziałam że to coś bardzo poważnego.
-Lari co się dzieje?
-Nie wiem bo Massimo nic mi nie powiedział. Wiem tylko tyle że to dla naszego bezpieczeństwa.
- Kurwa wkurwia mnie to że Oni nic nam nigdy nie mówią zawsze ta sama śpiewka.
Nagel poczułyśmy jak ktoś walna w nasz samochód.
-Kurwa co się dzieje
- Olga nie denerwuj się, już dzwonię do Massima
-Massimo ktoś próbuje
Nagle nas spychają z drogi i nasz samochód dachuje a kierowca nie żyje. Ktoś podchodzi do auta i zabiera mi z rąk Luce. Szarpe sie z nim ale jestem unieruchomiona zabierają mi naszego syna!!!!
Budzę się dopiero w szpitalu, obok mojego łóżka jest Massimo.
-Mała nic Ci nie jest?
- Trochę mnie wszystko boli ale jest ok, gdzie jest Luca i Olga?
-Olga urodziła zdrowa córkę Oliwie
-Gdzie jest nasz syn, powiedz mi że to był tylko sen Massimo!!!?Kurwa porwali go
-Tak Mała ale znajdę go obiecuje
- Chce wyjść już do domu
-Mała mają zrobić Ci badania jeżeli okaże się że jest ok to wyjdziesz. Nie płacz znajdę naszego syna
-Massimo przepraszam że go nie obrobiłam
-Kochanie byłaś unieruchomiona, ważne że Tobie nic nie jest. Kocham Cię. Mała to jest moja wina powinienem Was już dawno odesłać i dać Ci wolność.
-Massimo kurwa o czym Ty mówisz nigdy nie zgodzę się na rozwód, dobrze wiesz o tym.
-Kocham Cię Mała
Massimo płakał i leżał obok mnie przytulając mnie do siebie.
-Znajdę naszego syna obiecuje Ci.
Dali mi tabletki na uspokojenie i zrobili badania, okazało się że jest wszystko dobrze i wypisali mnie do domu.
Massimo zaprowadzil mnie do Olgi ktor była już z Arianna w domu. Dziewczynka była mieszanka Domenica i Olgi.
-Lari jak się czujesz?
-Fizycznie dobrze ale psychicznie chujowo. Jak znajdę tego skurwysyna to zabije go gołymi rękami ale powiedz mi jak Ty się czujesz?
-Ogólnie to Dobrze a Domenico oszalal.
- Oli trzymajcie się idę do biblioteki.
Siedział tam Massimo, Domenico i Mario jak weszłam urwali rozmowę.
-Chce wiedzieć kto porwał mojego syna?
-Kochanie idź się połóż my się tym zajmiemy.
-Nie!!! Massimo powiedz co wiecie?!!!
-Porwala go Anna
-Czego chce?
- Mała ja się tym zajmę
-Nie chce w tym uczestniczy to jedt mój syn
- Te esemesy wysyłała Ci Ona i chce wymiany życie Luci za Twoje.
- Więc tak zrobimy
- Nie Lauro nie zgadzam się!!!
-Massimo to jest nasz syn i jeżeli trzeba to umrę za niego
-Kurwa Mała nikt nie umrze ani Ty ani nasz syn ja na to nie pozwolę.
Nasza rozmowę przerwał telefon i dzwoniła oczywiście porywaczka naszego syna Anna.
- Massimo Kochany więc podjąłeś decyzję
-Anno wiesz ze nie przeżyjesz tego
-Życie za życie albo twój syn i twój następca lub twoja żona
-Zabije Cie kurwa zabije
-Anno tu Laura zgadzam się
-Ktoś jesr tu rozsądny
-No dobrze to wymianę zrobimy w mojej starej Wiilli tam gdzie załatwiam wszystkie interesy
-Podoba mi się to bo tam spędziliśmy najlepsze chwilę Massimo
- Oddam Ci Laurę za Luce ale nie będziesz mieć ochrony i ja też.
-Czemu taka zmiana Massimo?
- Bo Luca jest moim następca a Laura kim ona jest? Mogę mieć inna. Przypomniałem sobie wspaniałe chwilę z Toba i jeżeli oddasz mi syna będę z Tobą a Laury możemy pozbyć się razem.
-Zgadzam się Massimo, wymiana jutro w twojej starej willi o 15.
Mi leciały łzy ciurkiem, patrzyłam na Massima i nic nie mogłam wyczytać z jego twarzy.
-Denico zaprowadź Laurę do sypialni i niech ja ochrona pilnuje. Przyjdź tu Domenico zaraz.
Zamknęli mnie. Nie rozumiałam tego co się dzieje. Najpierw nie dawał mi ratować syna a teraz chce układać życie sobie z tą kobietą. Ale jeżeli nasz syn ma przeżyć to tak wolę umrzeć.
Domenico wszedł do biblioteki
-Massimo podsłuchy nie ma ale wychodzi na to że mamy kreta
-Wiem dlatego szybko to przemyślałem i wiem że wśród naszych ludzi jest kręt ale dobrze odstawimy im przedstawienie. Laura niech mysli ze to prawda że jej nie kocham i tak dalej i Olga też. Póki nie odzyskamy Luci a później zajmę się ta suka Anna.....

Kontynuacja 365 dni - Żona gangstera Where stories live. Discover now