18.

215 33 12
                                    

— No nareszcie. Już się bałem, że coś Ci się stało. Tak w ogóle, to nie musiałaś mnie szukać. Przecież bym wrócił. – oznajmia troskliwie, przytulając mnie.

— Co do tego czy byś wrócił, to niestety nie miałam pewności. Dlatego też postanowiłam wyjść i Cię poszukać. W końcu nie było Cię z dobre siedem godzin. Mogłeś chociaż zadzwonić, skoro miałeś mój numer.

— Nie miałem czasu. Chciałem się z tym szybko uwinąć i wrócić do domu. Nie sądziłem, że aż tyle czasu mnie nie będzie. Przepraszam, ale nie mam na to wpływu. Taka praca. – mówi, wzruszając ramionami.

— Już nieważne. Ogólnie, to spotkałam twojego kolegę, a raczej szefa. Nie ma co, przerażający z niego koleś.

— Chodzi Ci o Patryka? To fakt, jest dość specyficzny, ale ogólnie, to jest naprawdę spoko. No, chyba że mu podpadniesz, wtedy już nie jest taki miły.

Jednak Tyczka bardziej do niego pasuje, albo, to po prostu ja się do tego przyzwyczaiłam. Jednak dobrze w końcu wiedzieć jak naprawdę ma na imię.

— Może być i Patryk. Tak czy inaczej, chodzi mi o tego wysokiego, co każdemu wtedy rozkazywał i jako jedyny z nich wszystkich się odzywał.
Od razu domyśliłam się, że to on tam rządzi.
Zresztą, wygląda nawet na takiego. Typowy świr.

— Czego chciał?

— Zaproponował mi, że mnie do Ciebie zawiezie. Oczywiście odmówiłam, jednak muszę przyznać, że uparty to on jest. I to bardzo. Na szczęście, w końcu odpuścił i odjechał, no, a potem do mnie zadzwoniłeś. Ogólnie, to gadał jakieś głupoty, że jeszcze się spotkamy i tak dalej.
Mam nadzieję, że nie. Za bardzo mnie przeraża.

— Nie gadaj z nim więcej. Najlepiej będzie, jak po prostu będziesz go unikać. Ogólnie jest w porządku, jednak nigdy nie wiadomo, co przyjdzie mu do głowy. Niby mnie lubi, bo jestem dobrym pracownikiem, jednak z tego co zauważyłem, ma słabość do ładnych dziewczyn. Sądzi, że jeśli ma kupę kasy i władzę, to może mieć wszystko. Dosłownie. Dlatego też trzymaj się od niego z daleka. Jeśli obierze sobie Ciebie za cel, to pójdzie po trupach, a zrealizuje swój plan.
Także, lepiej na niego uważaj.

Po słowach Janka tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że ten cały Patryk, to nikt inny, jak po prostu kolejny świr.
Czy wszyscy normalni kolesie, już dawno wyginęli?

_________________________________

Po tym co dziś usłyszałam, jeszcze długo nie mogłam zasnąć. Stale myślałam o tym, co mi powiedział, a co za tym idzie. Zdałam sobie sprawę, że ten cały Patryk przeraża mnie teraz jeszcze bardziej niż przedtem.
Zresztą, gdy tylko zobaczyłam go wtedy w tej ruderze, od razu wiedziałam, że jest jakiś dziwny.
I jak widać, nie pomyliłam się.

W końcu jednak postanawiam, że spróbuję zasnąć. I nawet dobrze mi to szło, gdy nagle, w całym pokoju zrobiło się jasno.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu, w celu zlokalizowania problemu. Którym, jak się po chwili okazało, był mój telefon.

Nieco zirytowana tym faktem, biorę telefon do ręki i odblokowuję go, po czym zamieram w bezruchu.
To była akurat ostatnia rzecz, jakiej bym się spodziewała o tej porze i w ogóle kiedykolwiek.
Miałam cichą nadzieję, że ta sprawa z czasem ucichnie i w końcu będę mogła wrócić do swojego dawnego, spokojnego i bezpiecznego życia.
Niestety, ta sytuacja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że to dopiero początek kolejnego horroru, jaki mnie zapewne czeka w najbliższym czasie.

A mianowicie był to SMS od jakiegoś nieznanego numeru.
Jednak ja doskonale wiedziałam, kto jest nadawcą tej wiadomości. A przynajmniej na to wskazywała jej treść.

Demony Przeszłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz