🍑22🍆

2.2K 129 121
                                    

🎶This place about blow🎶

Nie wiedział czemu wchodząc do szkoły miał wrażenie że dzisiejszy dzień nie skończy się dobrze. Miał wrażenie że coś się dziś wydarzy. Te myśli nakręcały go na tyle że zastanawiał się czy nie wrócić jednak do domu. Jakoś wytłumaczyłby to swojej mamie.

Wiedział że jego nastrój sprawił że kolejna osoba obok wyczuła to. Widział jak Chan patrzy na niego próbując być pewnym że wszystko jest w porządku. Pokazał to nawet fakt iż dosłownie odprowadził go pod samą szafkę, gdzie wcześniej nigdy tego nie robił.

-Wszystko jest w porządku hyung-westchnął biorąc swój podręcznik do biologii

-Na pewno? Widzę że coś się dzieje. Chcesz porozmawiać?-spytał na co ten uśmiechnął się do niego delikatnie

-Chanie wszystko jest dobrze, po prostu się nie wyspałem

-Okej, ale jakby coś się działo wiesz gdzie mnie szukać prawda?

-Oczywiście że tak

-A gdybyś mnie nie mógł znaleźć to

-A gdyby coś takiego się działo mam szukać Changbin'a. Pamiętam złotą zasadę hyung-zaśmiał się delikatnie

-Cześć skarbie!-usłyszeli obok na co oboje przenieśli swój wzrok

Stojący zadowolony Minho, był nowym widokiem dla nich. Chłopak nigdy nie rozmawiał z nimi w szkole i Jisung dobrze wiedział że sprawi tym iż ludzie będą gadać.

-Głośniej nie możesz?-mruknął na co ten poruszył zadowolony brwiami

-Okej, zostawiam go Tobie może ty poprawisz mu humor-odparł Chan i machajac dłonią odszedł

-Co jest Jiji?-spytał

-Jiji?

-Nie mogę tak cię nazywać? Zauważyłem że dużo osób to robi

-Nie powiedziałem że nie możesz. Zdziwiłem się tylko- wzruszył ramionami zamykając swoją szafkę-A odpowiadając na Twoje pytanie to nic. Po prostu się nie wyspałem. Chan przesadza

-Okej, skoro tak mówisz. Właśnie dzisiaj jemy lunch wszyscy razem-odparł uśmiechając się

-Czekaj, jak wszyscy razem. W sensie ja ty i?

-Twoi przyjaciele oraz moi

-Ja i Hwang? Przy jednym stole? - spytał odchodząc na co starszy ruszył za raz za nim

-Dlaczego reagujesz tak samo jak on-westchnął

-Bo wiem że to zły pomysł ale niech Ci będzie a teraz odprowadź mnie na biologię po drodze tłumacząc czemu masz na sobie dalej mój podkoszulek

🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆

Nie wiedział kiedy minęły mu godziny. Czy było to na lekcjach, gdzie starał się nie zasnąć w czym pomagał mu siedzący przy nim Seungmin. Chłopak widział co się dzieje z jego przyjacielem więc starał się go budzić, gdy ten zasypiał, tak żeby nie zauważył tego żaden nauczyciel.

Na przerwach próbował go zagadywać, tak samo jak Felix, który przez cały czas siedział tuż za nimi. Tak szczerze zaczynał się już martwić tym i chciał nawet pisać do Chan'a lecz dzwonek go wyprzedził. Doskonale wiedział że za chwilę pójdą na stołówkę, gdzie będzie starszy chłopak.

Wchodząc na nią zauważył że jego przyjaciel od razu ruszył w stronę ławki przez co zrozumiał iż ten znowu opuszcza posiłek. Dlatego mając to na uwadze wziął dodatkowo gimbap, który później położył przed brunetem.

-Sung, jeżeli jesteś aż tak zmęczony to może idź do radiowęzła?-odparł Changbin na co ten kiwając na boki głową podniósł się do siadu

-Obiecałem mu ten lunch

-Jesteś pewny?

-Tak hyung-mruknął biorąc gimbap-Dziękuję Felix

-Nie ma za co-uśmiechnął się go niego

-Babyboy-głos Minho rozbrzmiał tuż przy nim na co podnosząc głowę zauważył go siadającego obok

-Nie mogliście usiąść jeszcze bardziej z boku nie?-spytał Hyunjin na co brunet uśmiechnął się do niego

-Jak ci nie pasuje to możesz sobie stąd iść

-Zostanę-posłał mu pełen uśmiech na co ten przekręcił oczami-Rób tak dalej to zostanie Ci tak na zawsze

-Może wtedy nie będę musiał widzieć tej twojej brzydkiej twarzy-westchnął

-Może wtedy będziesz wreszcie miał coś ciekawe w swoim wyglądzie, chodząca wiewióro-prychnął

-Hyunjin, obiecałeś-odparł Seungmin wzdychając

-Masz szczęście że Minnie prosił mnie o byciem miłym razem z Minho

-Ooo a więc zamierzasz być teraz fałszywy? Nie no w sumie masz to w naturze nie?-spytał a na jego słowa zrobiło się cicho

Każdy od początku patrzył na rozmowę tej dwójki. Zarówno Seungmin jak i Chan wiedzieli gdzie to zmierza na co załamani kiwnęli do siebie głowami. To był znak że muszą być gotowi jakby co.

-Jisung, przestań-mruknął Chan

-Nie, pozwól mu mówić, widać że tego chce-odparł blondyn patrząc wprost na chłopaka

-Nie dziś, Hwang

-Czemu hmm?

-Hyunjin, ogarnij się-ostrzegł go Minho na co ten wkurzony prychnął

-Cokolwiek

-Patrzcie jaki potulny- zaśmiał się brunet na co ten nie wytrzymał i wstał odsuwając przy tym swoje krzesło

-Jak masz mi coś jeszcze do powiedzenia to zrób to teraz tutaj!-krzyknął

-A proszę cię bardzo! Mam przy wszystkich powiedzieć to co się wydarzyło tamtego dnia! Mam przy wszystkich powiedzieć jak jednego dnia wszystko co znałem runęło przez jedną pieprzoną osobę!

-Han Jisung radzę ci zamknąć się w tej chwili!

-Gdyby nie ta twoja-zaczął lecz skończył czując uderzenie w okolicy policzka

To co później się wydarzyło było niczym amok. Jisung rzucający się na blondyna z pięściami, który on nie zostawał długo dłużny. Nie wiedzieli w którym momencie przenieśli się na parkiet stołówki, nie ogarnęli momentu kiedy koło nich zrobił się chaos, spowodowany ich bójką.

-Wystarczy!-warknął Changbin odciągając Jisung'a od Hyunjin'a

-Tak dla Twojej informacji, gdyby nie Twój ojczulek gówno by się stało!-warknął wstając za pomocą Seungmin'a

-Gdyby Twoja matka nie rozłożyła nóg byłoby kurwa inaczej!-warknął na co blondyn na nowo rzucił się w jego stronę lecz został zatrzymany przez dłoń nauczyciela

-Han Jisung! Hwang Hyunjin! Do gabinetu dyrektora! Teraz!-krzyknął na co oboje chłopaków wkurzonych ruszyło za nim

-I o to dlaczego ta dwójka nie może być razem dłużej niż dziesięć minut-westchnął Chan

-Oni mają ze sobą jakąś historie czy jak?-spytał wiedząc że to właśnie od niego dostanie prawdę

-Oni są rodzeństwem Minho

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz