🍑45 🍆

1.8K 109 31
                                    

🎶I'll be fucked up if you can't be it right here🎶

Wchodząc do szkoły czuł się jeszcze gorzej niż poprzedniego dnia. Wiedział że powinien być w domu ale nie potrafił. Będąc tam myślami wracał do tej całej sytuacji. Wolał już męczyć się na lekcjach niż męczyć starając nie rozpłakać.

Podchodząc pod swoją szafkę dodatkowo poczuł pustkę. Brakowało mu blondyna, który teraz byłby przy nim i próbował skradnąć mu pocałunek w policzek, jak robił to codziennie. Cholera nawet tego głupiego Babyboy mu brakowało.

-Co ty tu robisz?-usłyszał na co odwrócił się zdziwiony

-Jesteśmy na korytarzu szkoły, jak myślisz co mogę tu robić, hyung? Babki z piasku?-mruknął odchodząc na co blondyn zatrzymał go dłonią

-Jesteś przeziębiony Sungie powinieneś leżeć w domu i się kurować. Eomma Han wie że jesteś w szkole?

-Nie, ale serio nic mi nie jest. Nie mam już gorączki tylko to gardło boli i serio hyung jak coś się będzie działo dam Ci znać dobrze? - spytał na co ten kiwnął głową- To tylko przeziębienie Channie

-Skoro tak uważasz, a właśnie gdzie Lee Know? Myślałem że będzie przy Tobie, mam dla niego pewną propozycję

W tamtym momencie Jisung zrozumiał że starszy nic nie wie. Najwidoczniej Changbin nic mu nie powiedział i w sumie to może i lepiej. Chan nie musiał wszystkiego wiedzieć na ten moment.

-Nie wiem, nie jesteśmy razem więc nie muszę znać jego rozkładu dnia-mruknął idąc przed siebie

-Ouu, niby prawda ale jednak z rana zawsze wita cię tutaj, dlatego pytam-odparł dołączając do niego- Wszystko dobrze Ji?

-Oczywiście że tak, myślisz zbyt dużo hyung

Przechodząc przez korytarz jego wzrok napotkał się z tym wspomnianego blondyna. Widział smutek jak i żal w jego oczach. Widział też jak ten chciał podejść do niego na co westchnął odwracając się do starszego.

-Channie spóźnię się na zajęcia, widzimy się na lunchu-mruknął odchodząc

-Przecież do dzwonka jeszcze z dwadzieścia minut!-krzyknął za nim lecz Jisung w głowie miał tylko żeby odejść jak najdalej od widoku Lee Minho.

🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆

Cały dzień czuł jak ból gardła daje o sobie znak. Bolało go nawet przełykanie śliny. Miał nawet wrażenie że gorączka zaczęła się nasilać. Szczerze chciał uciec do domu, lecz wiedział iż teraz musi być na stołówce. Został mu ostatni tydzień kary z Hyunjin'em do tego Open Stage. Nie chciał aby blondyn wysłuchiwał że przez niego ich kara zostanie przedłużona.

Wchodząc na stołówkę zauważył iż przy ich stole nie ma blondyna. Już nawet nie kwestionował bólu który poczuł w sercu na ten widok. Zajmując swoje miejsce zauważył tylko pełen zmartwienia wzrok Hyunjin'a na co prychnął.

-Nic mi nie jest

-Widzę właśnie, po co tu jesteś dziś?-westchnął na co brunet popatrzył na niego zdziwiony

-Miałoby mnie nie być żebym później wysłuchiwał że przeze mnie nasza kara się przedłuża? Nie sorry, dam radę

-Widzę że się źle czujesz idioto! Wiem też dlaczego więc nie zrobiłbym czegoś takiego!-krzyknął na niego-Do tego czemu nic nie jesz? Chociaż spróbuj zjeść zupę. Przyniosę Ci ją

-Serio Hyunjin, przestań-mruknął widząc jak ten wstaje

Słysząc te słowa blondyn zatrzymał się. Już dawno nie słyszał jak brunet mówi do niego po imieniu. Od tamtego dnia nazywany był Hwang'iem. Słysząc swoje imię wychodzące z ust chłopaka czuł się dziwnie. Jakby ktoś zwrócił mu coś co dawno temu zgubił.

-Weź może chociaż napij się czegoś ciepłego hmm? Mogę załatwić ci herbatkę, Panie na kuchni mnie lubią-uśmiechnął się do niego na co ten kiwnął głową na stołek

-Siadaj Hyunjin

W tym samym momencie do stolika podszedł Seungmin oraz Felix razem z Changbin'em, który podłączył laptopa do sprzętu na scenie. Dzisiaj musiał zastąpić Chan'a gdyż ten załatwiał sprawy z wyjazdem. Czarnowłosy kiwnął głową na niego na co ten pokazał mu że wszystko gra.

-Witam was w kolejnym Open Stage! Dzisiaj zastępuje naszego lidera a więc? Kto dzisiaj występuje?-zawołał Seo

-Ja!-krzyknął głos na co Jisung poczuł dreszcz na ciele

Minho zadowolony podszedł na scenę i kiwając głową w stronę czarnowłosego, wziął mikrofon. Odwracając się jego wzrok od razu spotkał się z tym zdziwionym Jisung'a, na co posłał mu delikatny uśmiech.

-Nim zacznę to powiem iż nie jestem za dobry w śpiewaniu ale robię to dla jednej osoby a więc, cóż.. Let's go!

Słysząc to Changbin włączył podkład a Minho zaczął śpiewać. Cały czas patrzył przy tym na młodszego. Jisung lubił tą piosenkę i nigdy nie pomyślałbym jak bardzo pasuje ona do ich sytuacji teraz. Widząc jak starszy wczuwa się aż było można zauważyć jak tą piosenką sprawia że naprawdę jego złość przechodzi.

-Han Jisung, uwierz mi naprawdę będę miał przejebane bez Ciebie, a więc zostań ze mną, dobrze?-spytał wciąż mówiąc do mikrofonu

-Lee Minho! Zapraszam do gabinetu dyrektora!-krzyknął nauczyciel na co ten westchnął patrząc na młodszego

-Idiota-prychnął mimo to kiwając głową

-Jeej, babyboy!-krzyknął chcąc do niego podejść na co nauczyciel złapał go za kołnierz mundurka i zaczął ciągnąć w stronę gabinetu dyrektora-Czekaj na mnie!

-Mówiłem mu żeby użył cenzurowanej wersji-westchnął Changbin na co brunet zaśmiał się tylko-Dobrze słyszeć ten śmiech, a teraz chodźmy uratować Twojego chłopa

-Myślisz że potrzebujemy Channie hyung'a?-spytał biorąc swój plecak

-Postaramy się załatwić to bez niego

-Chyba że już tam jest

-Może tak być-mruknął-Wszystko już w porządku?-spytał na co młodszy popatrzył na niego pytająco-Z Minho?

-Czeka nas jeszcze rozmowa ale chyba tak-przyznał na go ten kiwnął głową

-Powiedz mu prawdę Jisung, teraz albo nigdy

Słowa starszego dużo mu dały do myślenia. Wiedział że miał rację. Wiedział że już czas aby przyznać się do swoich uczuć. Tak jak Changbin powiedział, teraz albo nigdy.

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz