🍑50🍆

1.9K 114 59
                                    

🎶Cause baby, you're a firework🎶

W sklepie spędzili trochę czasu gdyż Chan napisał dość konkretną listę. Dziwiło ich po co im aż tyle rzeczy dla tylko ich paczki. Dosłownie miała być tylko ich ósemka a więc po co zapas alkoholu i jedzenia jak na impreze życia.

Czy Jisung przy okazji wykorzystał kartę kredytową starszego na swoje i Jeongin'a widzimisię? Oczywiście że tak. Dostał przy tym załamujący wzrok Minho na co wzruszał tylko ramionami. Czuł ten wzrok nawet przy kasie gdzie  położył kartkę okolicznościową z napisem "Get better soon"

-Po co ci ta kartka, hyung ?-spytał Jeongin

-Tak o

Szczerze to blondyn wiedział dla kogo będzie ta kartka i naprawdę załamywał się nad tym jak wygląda relacja tej dwójki. Myślał że z dnia na dzień będzie lepiej a tu mylił się. Wiedział że nie ma co narzekać gdyż w końcu mogą przebywać w jednym pomieszczeniu bez wyzywania się i bicia ale miał nadzieję że pewnego dnia będzie jeszcze lepiej.

Chłopak tak pogrążył się w swoich myślach że nie zauważył kiedy była już ich kolej. Płacąc zabrali wszystko do samochodu gdzie wkładając zakupy do bagażnika opróżnili wózek. Czekając na powrót Jeongin'a zauważył jak brunet podpisuje się na kartce, na co westchnął tylko pod nosem.

-Oj przestań już i wsiadaj, jedziemy-odparł widząc jak najmłodszy staje przed nimi

Na jego słowa wsiedli i chłopak ruszył pod dom Chan'a. Ich podróż minęła w ciszy i Jisung wiedział że to właśnie przez tą kartkę ale to nie powstrzymało go od podania jej blondynowi gdy tylko weszli do domu.

-Trzymaj, spóźniony prezent pod choinkę

-Wiesz że na niej pisze Get better soon? - spytał pokazując napis

-Czego nie rozumiesz? Naprawdę życzę ci żebyś się poprawił Hyunjin

-Nie no dzięki, mimo wszystko miło że wydałeś na mnie swoje pieniądze

-Kto tak powiedział? Zapłaciłem za to kartą kredytową Chan'a

-Han Jisung ty pieprzony kreatynie na co nam Mango!! Miałeś kupić tylko to co było na liście!-krzyknął wspomniany chłopak z kuchni

🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆

Impreza trwała w najlepsze. Wystarczyła im tylko ich paczka. Mogli się bawić bez żadnych problemów i tłoku ludzi. Dosłownie każdy znalazł swój własny kawałek domu dla siebie.

Changbin zabrał Felix'a jakiś czas temu do swojego pokoju i nikt tak naprawdę nie zamierzał im przeszkadzać. Dobrze wiedzieli co mogą tam robić. Nikt nie chciał tego widzieć.

Chan razem z Jeongin'em wylądowali w ogrodzie gdzie najstarszy zaczął ogarniać miejsce na później puszczane fajerwerki. Przy tym patrzył na młodszego który próbował zrobić małego bałwana.

Hyunjin i Seungmin zajęli swoje miejsce na zrobionej przy parapecie kanapie w salonie. Popijając swoje drinki rozmawiali na swoje własne tematy. Będąc we własnym towarzystwie czuli się najlepiej.

Za to Jisung zabrał starszego do jednego z pokoju na górze. Pokój okazał się całkowicie pusty, jedyne co tam było to duże łóżko i komoda. Dopiero gdy młodszy zgasił światło i kazał się położył starszemu, ten zrozumiał po co.

-To jest mój pokój-zaczął kładąc się obok niego-Widzisz kiedy rodzice Chan'a zostawili mu ten dom, przed ich wylotem do Sydney, hyung zmienił to miejsce w pokój. Ogólnie było tu poddasze. Na początku nie wiedziałem po co to zrobił ale ten odparł tylko że dla mnie

-Załatwił Ci miejsce gdyby coś hmm?-spytał starszy

-Hyung zostawił to miejsce dla mnie, gdybym chciał zostać u niego zamiast być samemu w domu. Jest to też moje ulubione miejsce w tym domu. Możesz leżeć i patrzeć na gwiazdy.

-Jak często tu jesteś?

-Od jakiegoś czasu co raz rzadziej-przyznał siadając na co blondyn sam usiadł-To twoja sprawka gdyż już nie jestem tak często sam. Moja sypialnia stała się w jakimś stopniu twoją

-A moja twoją. Dosłownie w mojej łazience są Twoje kosmetyki a w szafce ciuchy

-Wiem Minho-uśmiechnął sie- Chciałem Ci pokazać to miejsce gdyż mam wrażenie że jak mówię ci że zostaje na noc u Chan'a to ty masz jakieś dziwne myśli, a więc możesz przestać. Mam tutaj swój własny pokój

-Nigdy nie byłem zazdrosny o chłopaków, Ji. Nigdy nie przeszkadzało mi też ile czasu spędzałeś z chłopakami. Dobrze wiem że jestem po nich w Twoim życiu

-Nie prawda, Lee know. Jesteś na równi z nimi. Moja mama, hyungowie, 3racha i Ty-powiedział liczącą na palcach- To właśnie moja ważna szóstka w życiu

-Uroczo Jiji-odparł po czym ułożył dłoń na jego brodzie unosząc ją na tyle żeby mógł złączyć swoje usta z tymi młodszego lecz przerwało im otwarcie drzwi

-Zbliża się północ, Chan woła wszystkich na dół-odparł Changbin

-O sam skończyłeś ruchać się z Felix'em czy starszy przeszkodził ci tak jak ty teraz nam?-mruknął Jisung wstając z łóżka na co Minho zaśmiał się pod nosem

-Nie ruchaliśmy się głupku

-Ale ty wiesz że Twój pokój jest po drodze do mojego a ściany w tym domu są dość cienkie nie?

-Zamilcz

Jisung tylko zaśmiał się na jego słowa i czując dłoń Minho, zszedł na dół. Faktycznie wszyscy czekali już na zewnątrz a więc szybko ubrali buty i kurtki po czym wyszli do ogrodu. Stając przy Seungmin'ie dostali sztuczne ognie oraz pusty kubek.

-Chanie muszę kupić ci kieliszki do szampana bo to jest jakiś hit żebyśmy z kubków pili

-O jesteście już, Minho udało cie się zaliczyć?-spytał Hyunjin

-Jemu się nie udało, ale Tobie uda się zaliczyć wpierdol jeszcze w starym roku- odparł brunet uśmiechając się w jego stronę uroczo

-Dobra koniec, możemy zacząć odliczać! A więc 10-zaczął Chan a wszyscy dołączyli do niego-1! Szczęśliwego Nowego Roku!

-Szczęśliwego Nowego roku ludzie!-krzyknął Felix otwierając szampana i polewając każdemu

-A więc, Szczęśliwego Nowego Roku Jiji

-Szczęśliwego Nowego Roku Min, obyśmy za rok spotkali się tutaj na nowo

-Na pewno tak będzie-odparł po czym nie patrząc na nikogo złączył ich usta razem

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz