🍑23🍆

2.1K 119 52
                                    

🎶I got a new attitude and I'm gonna wear it tonight🎶

Nie zdziwił się kiedy kilka minut później do gabinetu wchodziła jego matka. Nie zdziwiła go obecności mamy Hyunjin'a. Cholera nawet obecność Chan'a była tutaj bardziej zrozumiana, niż obecność starszego mężczyzny.

Kiedyś był on wzorem do naśladowania dla Jisung'a. Kimś kto zawsze postępował godnie lecz to się zmieniło. Wszystko zmieniło się w momencie kiedy rozwalił on ich rodzinę.

-A ty tu po co?-odparł nie patrząc na nikogo dookoła

-Też dostałem telefon

-Ciekawe, a przychodzisz tu jako ojciec mój czy Hwang'a

-On nie jest moim ojcem!-warknął blondyn

-O no to chociaż raz mamy to samo zdanie

-Jisung-odezwała się Pani Han na co ten westchnął pod nosem

Dobrze wiedział, że obiecał kobiecie, iż nie wda się więcej w bójkę z Hyunjin'em. Obiecał że postara się żyć bez robienia jej problemu pod tym kątem. Widząc jej związane w koka włosy zrozumiał że musiała się przez niego zwalniać z pracy. Rozumiejąc to od razu poczuł wyrzuty sumienia.

-Wezwałem Państwa gdyż wasze dzieci znowu wdały się bojkę-zaczął Pan Park, dyrektor szkoły-Przez dwa miesiące nie słyszałem o jakichkolwiek problemach z ich strony przez co zaczynałem już myśleć, że może doszli do porozumienia, ale widzę iż sytuacja zaczyna się pojawiać na nowo

-Przepraszam Panie Park, ale z całym szacunkiem to on zaczął

-Mówiłem mu żeby mnie nie prowokował

-Zapomniałem już jaką chodząca bombą jesteś

-Odezwał się Pan Idealny

-Żebyś wiedział, nawet z tym rozwalonym przez Ciebie nosem jestem!

-Chcesz mogę go jeszcze poprawić!

-Wystarczy!-krzyknął dyrektor-Ile wy macie lat?! Zachowujecie się jak dzieci zamiast dorośli! Nie możecie się całe życie wykłócać o byle co! Miałem was zawiesić ale rok szkolny się dopiero zaczął, do tego dzień otwarty. Dlatego oboje od dzisiaj jadacie lunch razem gdzie będziecie pilnowani przez Bang Chan'a, do tego oboje przez dwa tygodnie zostajecie po lekcjach

-Proszę Pana przygotujemy występ z chłopakami na dzień otwarty w sobotę-odparł Hyunjin

-3racha też ma wtedy swój występ-odezwał się Chan

-Wiem o tym i tylko dlatego że jest to występ dla szkoły zawieszam wasza karę do jego końca. W poniedziałek za tydzień równo z końcem ostatniej lekcji pojawiacie się w bibliotece, gdzie Pani Dong przydzieli wam zadania.

-Cudownie

-Wręcz bajecznie

-Możecie wyjść na korytarz a ja za ten czas porozmawiam z waszymi rodzicami.

Słysząc jego słowa Jisung wziął swój plecak i wkurzony wyszedł z gabinetu. Widząc wzrok wszystkich jego przyjaciół westchnął tylko i od razu ruszył w stronę jednej osoby, która musiał teraz przeprosić, chociaż nie chciał.

-Przepraszam, nie powinienem. Powinienem przestać. Ta bójka to moja wina-przyznał na co Seungmin kiwnął głową

-To nie tylko twoja wina. Hyunjin też powinien siedzieć cicho kiedy go prosiłem-stwierdził patrząc na patrzącego w dół chłopaka-Jednak wydaje mi się że będziesz musiał komuś coś wytłumaczyć-dodał głową wskazując na nie rozumiejącego nic blondyna  i brunet wiedział że ten miał rację

🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆

Jego rodzicielka wyszła kilka minut później i wystarczył tylko jej wzrok, żeby chłopak kiwając głową ruszył za nią. Wiedział że nie skończy się to dobrze, a widząc jak ta wkurzona rusza samochodem przełknął tylko nerwowo ślinę.

Oczywiście był też na tyle mądry, że wiedział iż na tym świecie jest jedną osoba, która może pomóc mu chociaż trochę wyjść z kłopotów. Tą osobą był jego starszy brat, który widząc wiadomość od chłopaka wyjaśniającą całą historię wysłał mu tylko kciuk w górę.

Widząc jego samochód na parkingu zrozumiał że ten musi być w domu, więc nie czekając dłużej wysiadł z samochodu mamy i ruszył do domu. Wchodząc spotkał się z jego wzrokiem, który ukazywał to jak bardzo ten był załamany.

-Jak bardzo masz przejebane?-spytał

-Gdyby nie dzień otwarty w sobotę byłbym zawieszony-westchnął ściągając buty-Za to od poniedziałku razem z Hyunjin'em mamy sprzątanie biblioteki, gdzie będzie pilnować nas Chan, brzmi cudownie nie?

-Kiedy zamierzasz się z nim pogodzić?-spytał Jaehyung siedząc na sofie w salonie

-Nigdy

Na jego słowa starszy westchnął tylko kręcąc na boki głową, jednak przestał gdy tylko usłyszał otwarcie drzwi do domu. Cała trójka obserwowała jak kobieta ze spokojem ściąga płaszcz oraz buty. Nie patrząc na nic podchodzi do łazienki skąd bierze apteczkę po czym wskazuję na krzesło w kuchni.

-Siadaj, trzeba to opatrzeć-odparła na co Jisung od razu zajął miejsce na krześle-Ulżyło Ci?-spytała wylewając wodę utlenioną na gaźnik-Czujesz się teraz lepiej?

-Nie-przyznał na co ta prychneła- Na prawdę nie chciałem, ale on cały czas dogadywał i dogadywał i jakoś tak biorąc pod uwagę to że mój dzień dzisiaj nie był zbyt udany odkąd wstałem to doszło do tej bójki. Przepraszam mamo

-Obiecałeś mi zero bójek z Hyunjin'em? Mało wam było w tamtym roku?-spytała oczyszczając jego ranę nad brwią na co ten mruknął przeprosiny jeszcze raz-Do tego twoje zachowanie gdy Twój ojciec wszedł do środka

-O nie nie nie, możesz mnie rugać za bójkę z Hwang'iem, ale nie mam zamiaru czuć się źle z tym co zrobiłem jak go zobaczyłem

-To wciąż jest twój ojciec, Jisung

-Ten człowiek nie jest moim ojcem! Nie mam go! Moja rodzina to wasza trójka, nikt inny! Mój ojciec zniknął z mojego życia tamtego dnia! - krzyknął wstając i udając się do swojego pokoju

-Han Jisung wracaj tu! Nie skończyłam z Tobą rozmawiać! - na jej słowa odpowiedział jej huk zamykanych drzwi na co westchnęła przenosząc swój wzrok na Younghyun'a- I co ja mam z nim zrobić?

-Wybacz mi mamuś ale podzielam jego zdanie.  Nasz ojciec przestał się dla nas liczyć i mimo iż ja staram się okazywać mu chodź trochę szacunku, tak Jisung nigdy tego nie zrobi i nie możesz tego wymagać. Chcesz żeby pogodził się z Hyunjin'em, spoko bo ja też. Brakuje mi tego głupka, ale nie zmuszaj go żeby zmieniał swój stosunek do ojca, bo to się nigdy nie zmieni-przyznał biorąc apteczkę do dłoni-Daj mu odetchnął, nie krzycz na niego, odpocznij a ja skończę go opatrzeć-powiedział uśmiechając się i ruszył w stronę pokoju młodszego

-Dlaczego nie mogłam mieć córek-westchnęła

-Nie wiem Eomma ale wiem iż mając dwójkę dzieci gejów, to na synową też nie ma co liczyć-zaśmiał się Jeahyung na co te kiwnęła głową

-Oglądniesz za to ze mną dziś te ostatnie odcinki naszej dramy?

-Usiądź sobie, zrobię popcorn i już do ciebie idę-odparł wstając na co ta kiwnęła głową

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz