🍑96🍆(End)

2.3K 105 152
                                    

🎶Ay, ay, leave before you love me🎶

Budząc się rano poczuł jak bardzo wypoczęty był. Pomimo dość konkretnej nocy ze starszym ten czuł się nad wyraz wyspanym. Próbując w tulić się w klatkę piersiową starszego zobaczył ze nikogo obok niego nie ma.

Zakładając więc że jest w łazience odwrócił się na drugi bok i wziął do ręki telefon. Widząc dziesiątą godzinę zdziwił się gdyż myślał iż będzie później. Wchodząc na social media zobaczył dużo zdjęć oraz relacji z wczorajszej imprezy. Chan nawet dodał zdjęcie jak on i Minho śmieją się patrząc na siebie i podpisał je "Zakochańce w swoim własnym świecie"

Ogarniając że minął już jakiś czas odkąd wstał a Minho wciąż nie wychodzi, założył swoje bokserki i udał się w stronę łazienki. Zapukał kilka razy lecz nikt się nie odezwał.

-Minho-zawołał lecz dalej była cisza

Wtedy zauważył że zniknęły wszystkie ciuchy starszego. Otwierając łazienkę zobaczył że w niej także nikogo nie ma. Na stoliku także nie było żadnej informacji od starszego. Próbując się do niego dodzwonić ubrał się po czym zszedł w stronę recepcji.

-Dlaczego do cholery masz wyłączony telefon-warknął podchodząc do kobiety-Witam jestem z pokoju K534 czy był tu może ktoś z tego pokoju albo czy widziała pani tego chłopaka-spytał pokazując zdjęcie Minho.

-Pan Han Jisung?-spytała na co ten kiwnął głową-Proszę to dla Pana

Podając mu kartkę uśmiechnęła się na co ten kiwnął głową dziękując i udał się na kanapę przy recepcji. Nie rozumiejąc nic usiadł po czym zaczął CZYTAĆ.

-Jiji. Kiedy to czytasz to za pewne jestem już na lotnisku, a może nawet i już w samolocie. Całe dwa miesiące próbowałem ci to jakoś powiedzieć ale nie wiedziałem jak. Unikałem tego aż nastał dzisiejszy dzień. Wygraną w konkursie było faktycznie sponsoring japoński ale także i roczny kontrakt z ich studiem. Tak dobrze rozumiesz. Lecę do Japoni. Przepraszam że nie powiedziałem wcześniej. Jestem tchórze prawda? A do tego cholernie wielkim gdy bałem się odpowiedzieć na Twoje słowa z wczoraj. Ja też Jisung. Ja też i to mocno. Przepraszam kotku i błagam cię czekaj na mnie. Minho

🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆

Biorąc kartkę ruszył szybko przed siebie w stronę auta. Wiedział że musi się z nim zobaczyć chociaż ostatni raz przed jego wylotem. Musiał sobie wszystko z nim wyjaśnić.

Ruszając autem od razu ruszył w stronę lotniska. Z każdym kolejnym kilometrem docierało do niego że faktycznie ostatnio starszy dziwnie się zachowywał. Spędzał z nim o wiele więcej czasu. Pluszak. Romantyczne momenty. Wczoraj spędzał czas z każdym.

Zrozumiał że Minho się wtedy z każdym żegnał. Zrozumiał że wczorajszej nocy żegnał się z nim. Dlatego ostatnimi dniami pozwalał mu na wszystko co tylko chciał.

Zaczął rozumieć zachowanie Hongjoong'a. Dosłownie krzyczał on na Minho mówiąc mu że ten musi mu powiedzieć. Każdy z tej trójki wiedział tylko nie on. To sprawiło że przed jego oczami ukazała się twarz Hyunjin'a.

Blondyn dosłownie mieszkał ze starszym. Na pewno o tym wiedział. Dosłownie poczuł się jak największy idiota gdyż pytał się go o to czy coś wie a ten go zbył. Z tą myślą zadzwonił do niego

-Czy nie powinieneś teraz no nie wiem korzystać ze swojego chłopaka obok zamiast dzwonić do brata?-usłyszał na od zaśmiał się głośno

-Możesz już przestać robić ze mnie idioty Hwang

-O czym ty mówisz?-spytał zmieniając swój głos na ten poważny

-Serio ile zamierzasz jeszcze udawać hmm? - zaśmiał się zmieniając pas w celu wyjazdu ze środka miasta-Wiem że dopiero co się pogodziliśmy i wiem iż trochę minie nim zostaniemy na nowo tak blisko jak byliśmy kiedyś, ale myślałem że wszystko co złe mamy za sobą. Złożyliśmy przysięgę braci H. Myślałem że mogę Ci zaufać na nowo a ty robiłeś ze mnie durnia

-Han, przysięgam nie mam pojęcia o co ci chodzi! Przestań mówić nie wiadomo co i wytłumacz mi!

-Wylot Minho do Japoni

-Jaki kurwa wylot do Japoni?!

-Nie udawaj że nic nie wiesz! Jesteś jego przyjacielem! Mieszkasz z nim! Cholera Hyunjin wczoraj przyznałem się do tego że go kocham tylko po to aby dziś miał wylecieć!-krzyknął zaczynając płakać

-Sungie, przysięgam nic o tym nie wiedziałem. Od kilku dni mieszkam u Seungmin'a

-Zostawił mnie żegnając się jebanym listem!

-Sung, gdzie jesteś? Przyjadę do ciebie

-Pierdole Ciebie i twoje przyjadę do ciebie! Nagle ci zależy?!-krzyknął i w tym samym momencie jego oczy totalnie zaszły łzami

Był w takim stanie że nawet nie zauważył kiedy przyspieszył. Próbując zwolnić tempo zaczął tracić panowanie nad kierownicą. Cieszył się że zdążył wyjechać już z miasta i był teraz na jego obrzeżach gdzie nie ma dużo ludzi.

Wtedy na jego drodze znalazł się rowerzysta. Widział że jedzie prosto na niego, dlatego jego jedynym wyjściem było skręcenie w bok. Jego auto jeszcze bardziej zaczęło z nim nie współpracować i wjechało prosto w drzewo

Słysząc alarm oraz widząc rozwaloną szybę i bok auta, czuł jak boli go nawet oddychanie. Czuł jak obraz zachodzi mu mgłą i ostatnie co usłyszał przed utratą przytomności do krzyk swojego brata.

-Han Jisung!






Gumiki

Wciąż nie wierzę że to ostatni rozdział. Wciąż nie wierzę że przy tytule jest już ten znaczek ✅

Wiem że dużo osób chce mi teraz coś zrobić za tą końcówkę ale hej jest jeszcze przed nami druga część a więc nie planujcie mojego mordu czy coś

Rozdział do drugiej części dodam do jakiś dwudziestu minut

Będziecie mogli ją znaleźć na moim profilu jako Still mine

No i jeżeli macie mnie w obserwujących to dostaniecie powiadomienie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


No i jeżeli macie mnie w obserwujących to dostaniecie powiadomienie

Na spotify będzie także kolejną playlista tym razem pod tym samym tytułem co książka a więc Still mine, gdzie będę dodawać nutki tak jak robiłam z Be mine

A więc?

Widzimy się w Still mine?

Kiki

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz