🍑46🍆

2K 111 61
                                    

🎶Are you gonna be the one? I want you to be the one🎶

Minho w gabinecie dyrektora usłyszał tylko krótką informacją żeby więcej nie przeklinał na forum całej szkoły. Dyrektor sam przyznał iż gdyby nie fakt iż nauczyciel go przyprowadził tutaj to puściłby to koło uszów. Miał większe problemy niż chłopak klnący podczas występu muzycznego.

Minho jedyne co to cały czas obawiał się że zagrozi to występom. Nie chciał aby cały efekt chłopaków poszedł się walić, gdyż dobrze wiedział ile się przygotowywali. Jednak nic takiego się nie stało dlatego wychodząc z gabinetu odetchnął z ulgą i jego wzrok spotkał się z tym, trójki chłopaków.

-Nie ma problemu-odparł na co Chan kiwnął głową- Nie chciałem wam zaszkodzić po prostu jak już zacząłem śpiewać to zapomniałem żeby cenzurować

-Głupek-zaśmiał się Changbin na co ten kiwnął głową i przeniósł swój wzrok na najmłodszego z nich.

Zauważył wtedy jak blady on jest. Świecące oczy, które aż krzyczały że ma dość. Przypomniał sobie wtedy słowa czarnowłosego z dnia wcześniejszego, które mówiły że brunet się przeziębił. Pochodząc bliżej przyłożył dłoń do jego czoła i czując ogromne ciepło westchnął.

-Chan hyung, mógłbyś proszę usprawiedliwić nas u nauczycieli? - spytał na co straszy kiwnął głową

-Zabierz go do domu i połóż do łóżka. Dam też znać Younghyun'owi że tam będziecie

-Nie przesadzacie wszyscy? To tylko przeziębienie-mruknął Jisung na co każdy posłał mu ten sam pełen załamania wzrok- No co?

-Pójdziemy do Ciebie, weźmiesz leki i porozmawiamy dobrze? Chyba musimy sobie coś wyjaśnić, prawda? - odparł Minho łapiąc jego dłoń mocno

-Prawda-przyznał

-Idźcie, my ogarniemy resztę-mruknął Changbin na co oboje kiwnęli głowami

-Minho, daj mu też spać jasne?

-Wiadomo hyung

Mówiąc to wciąż trzymając młodszego za dłoń ruszył w stronę wyjścia. Widząc jak znikają Chan ułożył swoją rękę na ramieniu młodszego, który na jego zachowanie mruknął tylko aby zaczął mówić.

-Czy wydarzyło się coś o czym powinienem wiedzieć?-spytał

-Nie hyung, kryzys został już zażegnany i wszystko wróciło na swoje miejsce-uśmiechnął się na co ten kiwnął głową

-Skoro tak mówisz to wierzę ci na słowo że z naszym młodziakiem faktycznie wszystko jest w porządku

Na słowa starszego, Changbin uśmiechnął się szeroko puszczając mu przy tym oko. W głębi duszy jednak martwił się aby ta dwójka w końcu doszła do konkretów w swojej relacji. Miał nadzieję że straszy blondyn nie zjebie tego.

🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆

Wchodząc do pokoju od razu rzucił się na łóżko. Czuł się jeszcze gorzej niż rano i naprawdę cieszył się że jednak wrócił do domu. Widział jak blondyn ściągał swoją marynarkę i kładzie ją na krześle. Podchodząc do szafy wyciągnął podkoszulek, który później zamienił pozbywając się swojej koszuli.

-Nie za bardzo przyzwyczaiłeś się do brania moich podkoszulek?-mruknął siadając

-Mógłbym powiedzieć to samo o Tobie, a teraz powiedz mi gdzie twoja mama trzyma leki?

-W kuchni, w górnej szafce, pierwszej przy oknie

Na jego słowa blondyn kiwnął głową i wyszedł z pokoju, tylko po to aby wrócić po chwili z tabletką jak i szklanką wody. Podchodząc do młodszego dał mu ją i widząc jak ten bierze lekarstwa, westchnął tylko głośno

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz