🍑79🍆

1.5K 104 33
                                    

🎶I'm a sucker for you
Say the word and I'll go anywhere blindly🎶

Miejsce w jakim Minho wynajął ich domek było naprawdę cudne. Oddaleni od plaży byli zaledwie kilka metrów i patrząc przez okno mogli zobaczyć wodę. Fakt że ich domek był najdalej oddalony od pozostałych był równie zadawalający.

Oczywiście Jisung ledwo odłożył swój bagaż kiedy chciał już iść nad wodę. Wiedział że biorąc pod uwagę panującą porę roku to nie wejdzie do niej ale sam fakt bycia przy niej poprawiała mu humor.

Właśnie dlatego teraz zadowolony szedł brzegiem morza. Mimo iż woda była lodowata to z chęcią pozwalał aby fale dotykały jego stóp. Trzymając za rękę starszego śmiał się opowiadając mu o tym jak kiedyś Younghyun rzucał go we fale pilnując przy tym aby nic mu się nie stało.

-Nie ale serio musiałbyś widzieć mine Jaehyung'a, jak się chłop wkurzył na niego

-Wierzę skarbie

-Mieliśmy wtedy, ała-krzyknął po czym szybko złapał się za ramię chłopaka

-Co jest Jiji?

-Coś wbiło mi się w stopę

Mówiąc to uniósł ja do góry i zobaczył delikatne rozcięcie na niej. Przeklinając się w myślach popatrzył na piesek gdzie zobaczył wielką muszle. Załamując się podniósł ją wzdychając

-Serio jak głupi jestem że nie zauważyłem jej?

-Bardzo

-Hej!

-Wskakuj gapo, trzeba ci to opatrzeć-odparł kucajac przed nim

-Ouu musimy? Nie chce stąd iść

Minho widząc jego smutną minkę nie potrafił zrobić nic innego jak przybliżyć go do siebie i złączyć ich usta razem. Tak słodko wyglądający chłopak nie pomagał mu w myśleniu o niczym innym jak o schrupaniu go na miejscu.

-Obiecuje że jeszcze dziś wrócimy na plażę, ale najpierw zajmiemy się twoją stopą i może byśmy poszli na jakieś zakupy hmm? Moglibyśmy zrobić małego grilla dzisiaj, widziałem że hotel ma możliwość wypożyczenia grilla

-Kupisz mi za to żelki prawda?-spytał

-Woojin jednak miał rację z tym Sugar daddy-zaśmiał się- Odkąd z Tobą jestem większość mojej kasy idzie na żelki i energetyki

-Hej! Przecież gdy tylko hyung się dowiedział że jedziemy to razem z Jaehyung'iem przelał Ci kasę na to! Nie wiem w sumie po co gdyż ostatnio 3racha zaczęła zarabiać-mruknął wchodząc na plecy Minho, który w między czasie na nowo kucnął przed nim

-Wiem wiem skarbie i tak kupimy Ci żelki

-Jeej! A teraz wio wio mój ty zacny rumaku!-krzyknął

-Trzymaj się królewiczu

Mówiąc to ruszył biegiem w stronę ich domku. Po drodze robił różne zakręty śmiejąc się wesoło. Oboje mogli wyczuć tą panującą wtedy beztroskę i właśnie tego im brakowało ostatnimi dniami. Beztroski i zabawy.

🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆

Od samego początku wiadome było iż jeżeli chodzi o pilnowanie mięsa na grillu odpowiadać za to będzie właśnie Minho. Prawda była taka że młodszy totalnie się do tego nie nadawał. Zauważył to już na sylwestrze u Chan'a kiedy ten spalił swoje pianki.

Jisung miał wiele talentów. Był doskonałym artystą co było wiadome biorąc pod uwagę iż jest samym J.one. Wiedział też że z pracami manualnymi także nie miał problemu. Tancerzem też był dobrym. Potrafił też rozśmieszać ludzi kiedy tego potrzebowali lub po prostu sprawiać że każdy czuł się dobrzy w jego towarzystwie lecz kuchnia? Tutaj wszystko kończy się na podgrzewaniu zrobionych wcześniej przez Eomme albo Jaehyung'a dań.

-Trzymaj trochę Minho-odparł wkładając mu do ust podłużną żelkę

Brunet nie był zwolennikiem takich słodyczy jednak kiedy zobaczył że Jisung zjada drugą połowę, łącząc przy tym ich usta w krótkim pocałunku zaśmiał się. Biorąc kolejną do ust tym razem on złączył ich usta razem, jednak on przedłużył pocałunek dłużej.

-Chyba jednak polubię te żelki

-Nie, nie nie, one są moje!-odparł przysciskajac paczkę do klatki piersiowej

-Przyzssałeś się do nich jak cholera-zaśmiał się

-I'm a sucker for you!-zaśpiewał patrząc na opakowanie żelek

-Przegrałem z żelkami

-Twoja zazdrość się właśnie ujawnia

-Nie jestem zazdrosny tylko zaborczy

-To jest to samo-prychnął siadając przy stoliku

Zaraz za nim usiadł Minho, który położył gotowe kawałki mięska przed nimi. Widział jak Jisung zapatrzył się na zachodzące powoli słońce na co uśmiechnął się i sam nałożył mu trochę ma talerzyk.

-Dziękuję Min

-Hmm? Za co?

-Ostatnio miałem sporo na głowie przez nagrywanie albumu i serio potrzebowałem odpocząć

-Wiem, zauważyłem to. Szczerze? Sam tego potrzebowałem. Ten cały konkurs zaczyna mnie dobijać i mam już dość

-Kolejny etap za tydzień, dobrze pamiętam?

-Tak, przyjdziesz prawda

-Oczywiście że tak. Chan nawet Jeongin'a bierze

-Cieszę się, jednak fakt że ty tam będziesz cieszy mnie najbardziej

-Już dawno temu zostałem twoim prywatnym cheerleaderem Lee Know-odparł puszczając mu oko po czym wziął trochę mięsa do ust-Niebo czy to ty?

-Głupek-zaśmiał się wesoło jednak wciąż patrzył na to jak młodszy zadowolony je, uśmiechając się pod nosem

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz