🍑27🍆

2.1K 123 82
                                    

🎶Got no self-control
Cos I want it all🎶

Usadzając go na swoich kolanach, jego usta automatycznie, znalazły swoją drogę do jego szyi. Zasysając się na niej tworzył czerwone plamki, które odznaczały się na jego ciele na dłużej niż kilka chwil. Sprawił tym że wszyscy będą wiedzieć że ten chłopak jest zajęty. Że należy do niego.

Słysząc wychodzące westchnięcia młodszego, rozumiał jak bardzo go pobudzał, na co cieszył się w duchu. Za każdym razem uwielbiał to jak młodszy oddaje się mu, pozwalając na to aby ten robił z nim co chciał.

-Cholera Minho, tamte jeszcze nie zeszły a ty już sprawiłeś że mam nowe-westchnął mimo to czerpiąc przyjemność gdy starszy przejechał językiem po jego szyi

-I dobrze, niech wszyscy wiedzą do kogo należysz

-Do kogo należę? Z tego co wiem to jestem wolną osobą

Na te słowa starszy zaśmiał się delikatnie łapiąc go za tył karku po czym przybliżył do siebie, całując mocno. Łącząc ich języki razem, pokazał tą swoją dominującą stronę, która Jisung zaczynał po prostu wielbić. Trzymając go za uda podniósł się razem z nim, po to aby po chwili położyć młodszego na sofie.

-Wolną osobą? Zapomnij Han Jisung, jesteś mój-odparł po czym sprawnym ruchem rozpiął jego spodnie i zsunął je niżej-Twoje ciało, doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Dobrze wie do kogo należy

Cholera gdyby ktokolwiek kiedyś powiedział brunetowi, że takie słowa doprowadza go do takiego stanu, zaśmiałby się. Dobrze wiedział w jakim chaosie teraz jest jego ciało. Dobrze wiedział że domagało się starszego.

Czując jego usta na swoim przyrodzeniu, czuł że nie wytrzyma długo. Nie wiedział jak Minho potrafił sprawić żeby ten czuł się w taki sposób. Prawda była taka że mimo iż miał już to wszystko za sobą, to nikt nie potrafił doprowadzić go do takiego stanu jak doprowadza go Minho.

-Kurwa-westchnął czując że jest na krawędzi, a kiedy poczuł jak starszy zaczął kciukiem zataczać koło przy jego wejściu czuł jak wariuję dochodząc po chwili

-Jesteś pewny że nie chcesz przyjść do mnie na noc?-spytał wciąż zataczając koła sprawiając tym że Jisung wciąż chciał więcej i więcej

-Jesteś pewny, ale wiesz czego jestem jeszcze pewny?-spytał na co pokiwał głową przecząco-Chan hyung zabije nas za zabawianie się tutaj-zaśmiał się na co blondyn prychnął pod nosem

🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆

Czuł wzrok starszego na sobie. Nie musiał nawet patrzeć w jego stronę, żeby wiedzieć jak ten morduje go oczami. Starał się o tym nie myśleć, lecz było naprawdę ciężko, dlatego popatrzył na niego najbardziej uroczo jak mógł.

-Oj hyung no weź, przecież nic się nie stało

-Nic się nie stało? Opuściłeś lekcję żeby zabawiając się z Lee Know w radiowęźle

-Nie rozumiem masz mu za złe że zabawiał się z Lee Know czy że robił to w radiowęźle? - spytał Changbin- Bo na pewno nie chodzi Ci o to że upuścił lekcje

-Ty jesteś drugi z problemem, to ty mu dajesz jakieś głupie pomysły?-odparł patrząc na niego

-Ja? Przecież nie powiedziałem mu żeby poszedł się zabawiać z radiowęźle?

-Ale to ty mu pokazałeś że to jest możliwe, przez twoje zabawianie się z Felix'em

-I wracamy do tego na nowo-westchnął-To był tylko raz i to kilka miesięcy temu! Ten tu, robi to cały czas

-Od kiedy cały czas to, dwa razy??-mruknął

-Od teraz! I nie wtrącaj się gdy dorośli rozmawiają

-Jesteś starszy o rok, ty buraczany idioto!-odparł rzucając w niego ciastkiem

-Milej do swojego hyunga! I nie marnuj jedzenia!

-Nie marnuje, dosłownie rzuciłem Ci żebyś mógł sobie zjeść te ciastko

-Nawet świni się nie rzuca

-Hrum Hrum hyung

-Wystarczy! Chodź tu!-wstał na co Chan nie wytrzymał

-Możecie oboje się ogarnąć! Mam zbyt dużo na głowie, żeby pilnować jeszcze dwójki kłócących się dzieci! Do tego jedno z tych dzieci już ma karę od dyrekcji, a więc proszę, proszę, jeden spokojny lunch!-warknął na co oboje popatrzyli na niego

-You ok, bro?-spytał Jisung

-Właśnie hyung, wszystko w porządku?

-Tak, po prostu, usiądźcie i zero kłótni i zero rzucania jedzenia

-Okey hyung

-Mówisz masz

-Cudnie, a teraz cisza i czekamy na resztę

Na jego słowa faktycznie zapadła cisza. Rzadko kiedy Chan unosi głos na nich, więc w takich sytuacjach woleli siedzieć cicho niż robić mu problemów . Jednak nie byliby sobą, gdyby nie wysyłali w swoją stronę głupich min.

-Baby boy!-usłyszeli na co najstarszy westchnął po nosem

-I koniec ciszy

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz