🍑67🍆

1.4K 114 71
                                    

🎶I'm a king I'm a boss🎶

Telefon od starszego chłopaka sprawił że oboje wyszli przed wejście do hotelu. Widząc jak Younghyun parkuję, Chan westchnął tylko podchodząc bliżej, a gdy ten wysiadł ze samochodu, ukłonił się przepraszająco.

-Przepraszam hyung. Nie powinienem dopuścić do takiej sytuacji. Miałem się nimi zajmować i ich pilnować ale-nie dokończył czując obejmujące go ramię

-Chan to nie twoja wina-odparł starszy-Nie odpowiadasz za całą tą sytuację. To nie Ty wymyśliłeś tą gre

-Mimo to powinienem coś zrobić

-I zrobisz. Zaprowadzisz mnie teraz do waszego nauczyciela, a później pójdziesz odpocząć. Wyglądasz na zmęczonego, ty też Minho-odparł przenosząc wzrok na blondyna

-Nie jestem zmęczony hyung

-Słowa Younghyun'a nie podlegają dyskusji-odezwał się Jaehyung-Macie oboje iść odpocząć. Po to tu przyjechaliśmy żebyście mogli to zrobić. Zostawcie tą sprawę dorosłym

-I tak nie będę wstanie zasnąć hyung

-Ale weźmiesz ciepły prysznic, po drugie musicie zająć się też Seungmin'em. Znam go i wiem że martwi się o Hyunjin'a

-Changbin z nim jest-odparł Chan

-Tak, karzeł który sam ma ochotę przywalić nauczycielowi za to

-Wystarczy że ja już mam karę-westchnął blondyn

-Za co?

-Powiedziałem kilka słów za dużo w stronę Pana Kim'a

Younghyun słysząc to miał wrażenie że się przesłyszał. Znał Minho już na tyle że za pewne ten kazał mu szukać chłopaków lub coś w tym kierunku. Mniej więcej pokazało mu to czego ma się spodziewać od wychowawcy. Wkurzony przeniósł swój wzrok na blondyna który widząc jak poważne zrobiły się oczy starszego przełkną tylko ślinę.

-Zaprowadź mnie do opiekuna tej wycieczki jak i do człowieka odpowiedzialnego za zniknięcie mojego brata

🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑

Powiedzenie że Younghyun był wkurzonym byłoby największym niedomówieniem na tym świecie. Siedząc na kanapie w holu, mając na sobie swoją typową dla niego skórzaną ocieplaną kurtkę oraz dr. Martensy, siedział z założonymi nogami i patrzył na stojącego przed nim nauczyciela.

Jego wzrok gdyby mógł sprawiłby że Pan Kim już dawno leżałby martwy na ziemi. Mimo tego że był młodszy od mężczyzny to można było wyczuć od niego dominującą aurę. Na co dzień ciężko było wyprowadzić go z równowagi ale gdy sprawa tyczyła się tej dwójki nie liczyło się dla niego nic więcej jak ich bezpieczeństwo.

Stojąc obok Jaehyung od razu zajął się przepatrywaniem terenu, gdzie była organizowana wycieczka. Za dzieciaka często jeździł ze swoimi rodzicami na wycieczki górskie a więc znał się na tym i wiedział że to miejsce naprawdę ma dużo różnych niespodzianek terenowych. Martwiło go to bardziej biorąc pod uwagę gapowatość tej dwójki, a zwłaszcza Jisung'a.

-A więc słucham, jak Pan mi wytłumaczy zaginięcie mojego rodzeństwa?-spytał nie patrząc na to że każdy z uczestników wycieczki mogli go usłyszeć-Dobrze wiem że za zgodą mojej mamy jak i Pani Hwang mieliście wprowadzić jakiś tam wasz plan aby oni się zbliżyli do siebie. Jednak nie pamiętam aby częścią tego planu było aby moi bracia zagubili w górach podczas pieprzonej nocy. Na dodatek w zimie i gdy sypie śnieg. Nawet stąd widzę jaka na zewnątrz panuje śnieżyca!

-Bardzo przepraszamy za zaistniałą sytuację-odparł mężczyzna-Nikt z naszej trójki nie pomyślał że chłopcy źle zrozumieją drogę. Taka sytuacja nie była w naszym założeniu. Naprawdę daliśmy im dokładne wskazówki drogi

-Chce Pan powiedzieć że to ich wina?-spytał Jaehyung

-Nie, nie. Oczywiście że nie-zaczął mówić lecz przerwało mu głośne prychnięcie

-Oczywiście że nie gdyż to nie oni wpadli na pomysł podchodów podczas jebanej zimy! To nie oni zachowali się jak imbecyle

-Ale bardzo proszę mnie nie obrażać-odparł nauczyciel-Rozumiem całą sytuację, rozumiem pańskie emocje ale nie jestem imbecylem

-Nie?-prychnął Younghyun wstając-Rozumie Pan nasze emocje? Rozumie Pan sytuację? W takim razie dlaczego nic Pan nie zrobił. Myślał Pan że zadzwonienie na numer alarmowy to coś niesamowitego?! Każdy potrafi to zrobić! Powinien Pan od razu poinformować też i mnie! Ale nie zrobił Pan tego. Dowiedziałem się tego z telefonu od Chan'a. Dobrze wiem że chłopak mówił żeby nie wysyłać tej dwójki razem gdyż znał on ich orientację w terenie! Jest ich przyjacielem, wie o nich wszystko najlepiej. Jak to jest że dwudziesto trzy letni chłopak wie lepiej co robić niż dorosły mężczyzna, który odpowiada za bezpieczeństwo uczniów!

Na jego słowa mężczyzna uchylił tylko głowę, nic nie mówiąc. Younghyun wiedział że ten teraz martwi się o swoją pracę jak i status bardziej niż o zdrowie i bezpieczeństwo jego rodzeństwa. Widać było że tylko na tym mu zależało. Starał się uspokoić, lecz widok podchodzącego do nich mężczyzny z Górskiego Pogotowia nie pomagał w tym momencie.

-Niestety nie udało nam się znaleźć chłopców w tym punkcie przy ścieżce. Nasze służby szukają dalej lecz przez panującą śnieżyce jest to dodatkowo utrudnione-przyznał

-Z pańskiego doświadczenia, jak daleko dwójka dwudziesto letnich chłopaków mogła zawędrować?-spytał Jaehyung na co mężczyzna przeniósł swój wzrok na niego

-Jeżeli oboje są bez obrażeń? W takiej sytuacji i w takiej pogodzie? Całkiem kawałek, lecz gdyby jeden z nich miał obrażenia, szukaliby schronienia przed śniegiem. Dokoła jest kilka chatek jak i leśniczówek. Moi ludzie ruszyli w ich stronę i zawiadomiliśmy także leśniczego, który ruszy z pomocą

-Co możemy teraz zrobić?

-Czekać, w tej chwili proszę się uspokoić i czekać. Jak będziemy cokolwiek wiedzieć damy znać-odparł wychodząc

-Niech się Pan modli aby moje rodzeństwo było całe i zdrowe, gdyż chociaż jedna mała rana a obiecuje Panu iż straci Pan swoją pracę-mruknął Younghyun

Mówiąc to popatrzył na niego ostatni raz po czym ruszył w stronę recepcji aby zabukować pokój dla siebie i swojego chłopaka. Widząc blondyna, który idzie w jego stronę odwrócił się i popatrzył na mężczyznę.

-Właśnie, zapomniałbym. Usłyszę tylko że Lee Minho ma do wykonania jakąkolwiek karę za powiedzenie w pańską stronę kilka słów prawdy to powrócimy do naszej miłej rozmowy-odparł na co mężczyzna zdziwiony popatrzył na niego

Brunet tylko kiwnął w jego stronę głową, po czym popatrzył na chłopaka przed nim. Widząc jego zmęczony smutny wzrok, westchnął i złapał go pod ramię. Wiedział że razem z Jaehyung'iem muszą zająć się cała grupą chłopaków, która wciąż czekała na jakiekolwiek wieści.

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz