chwila

7 4 1
                                    


przyszłość czeka za rogiem
na niemoją mnie
przeszłość przechodzi przebiega dopiero
przez ulicę
a teraz jest teraz —
króciutki dom rozpłaszczony na wierzchołku czasu
o bryłce serca wysokocieplnej
i pachnącej lasem i jesiennym zmierzchem
z emfazą na rumiane podłogi
z których wyrastają uśmiechy
cegły zabluszczone ciszą
kanapy o poduszkach które tańczą z wierszami
i prysznic by zmyć się z siebie
do zapomnienia

wejść można przez drzwi otwarte
każdym stęsknionym wdechem
każdym brunatnym brzeżkiem duszy
który bezdomny jest
i może w tym domu zostać jak tylko się zmieści
nim ten nie
nadejdzie naderwie poderwie
się do lotu
w zagięcia zawinięcia
puste odwłoki czasu
i trzeba będzie znowu ach znowu
się z przeszłością mijać
i deptać przyszłostki z roztargnienia

seans chimerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz