22. Miejsce na niebie

913 64 11
                                    


Emily: Potrzebuję pomocy

Matthias: Co się stało? 😟

Emily: ...

Monroe: Co zjebałaś? 🤨

Emily: ...

Dalia: Źle się czujesz? 😨

Emily: ...

Matthias: Gdzie jesteś?

Emily: W garderobie

Monroe: To po cholerę piszesz?

Emily: Bo nie mogę wyjść 😑 Drzwi są czymś zastawione

Luis: Komodą

Monroe: Buhahahahahaha 😂🤣

Emily: To nie jest śmieszne!

Matthias: Co wy znowu odpieraliście? 🤦‍♂️

Luis: Jedynie dyscyplinuję własną córkę 😤 proszę się nie wtrącać

Monroe: Ej, to skoro już jesteś u nas to weź mi podlej 🌵 Stoi na lodówce

Luis: Spoko

Emily: Nieeee! Nie zbliżaj się do lodówki😱

Emily: Co to był za dźwięk?

Emily: Luis?

Emily: Łapy precz od lodówki! 🤬

Luis: Dobre te lody 🍧 Chociaż szkoda, że nie truskawkowe 🍓


– Ty potworze! – wrzasnęłam, uderzając w drzwi garderoby – To były ostatnie!

– Wiem i dlatego je jem – dobiegło z mieszkania.

Warknęłam, obróciłam się plecami do drzwi i zjechałam na podłogę. Otaczają mnie jedynie półki zapchane swetrami oraz drążki, na których wisi reszta moich ubrań. I tak od cholernej godziny. A mogłam go nie wpuszczać do mieszkania. Przecież mama zabraniała otwierać drzwi obcym oraz wkurwionym przyjaciołom. Tak, na pewno wymieniała te dwa typy ludzi. 

– Długo będziesz mnie tu trzymał?

– Aż mi się znudzi.

– O piętnastej mam spotkanie.

– To wypuszczę cię pół godziny wcześniej.

– Jest dziesiąta!

– No to masz dużo czasu, aby przemyśleć swoje zachowanie.

Uderzyłam tyłem głowy o drzwi. W odpowiedzi usłyszałam łupnięcie po drugiej stronie. Acha, czyli siedzi równolegle do mnie. I wyjada moje ulubione lody. Okrutne. Nawet, gdybym okradła bank nie zasłużyłabym na tak dotkliwą karę.

– Co się wydarzyło w magazynie? – spytałam. 

– To nie na twoje uszy. 

– Jestem dużą dziewczyną, poradzę sobie, a jeśli jest coś, za co mam przeprosić to muszę wiedzieć.

– Nie musisz przepraszać. Sam schrzaniłem.

– Czemu? Co się stało?

– Powiedzmy, że Harry długo nie będzie mógł usiąść na tyłku.

– Eeee.... to chyba dobrze, nie?

– Nie jestem na tyle naiwny, aby wierzyć, że ludzie uprawiają seks tylko z uczuciami.

Buty do spierdalaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz