*Sophie*
Obudziłam się następnego ranka z jedną myślą.... nie wiem praktycznie nic o Niallu, nie chciał się nigdy otworzyć na mnie. Mówiąc o Niallu, gdzie on jest? Spał tutaj ostatniej nocy, ale już go tutaj nie ma, co w pewnym sensie mnie zasmuciło. Naprawdę chciałam się z nim poprzytulać, ponieważ wygląda, jakby było bardzo zimno na zewnątrz, niebo jest szare i nie ma w ogóle słońca. Ostatnia noc była niesamowita, nie mogłam mieć dosyć jego pocałunków. Zaczynam go lubić coraz bardziej i bardziej każdego dnia. Łóżko Amy wygląda tak samo, jak poprzedniej nocy, więc jestem pewna, że po naszym małym incydencie, w którym przerwała mi i Niallowi, nie wróci prędzej, niż po zajęciach. Jest około 7 rano, a ja zaczynam zajęcia o 9, więc myślę, że pójdę pobiegać, żeby przestać myśleć, głównie o Niallu. On doprowadza mój umysł do szaleństwa.
Poszłam do łazienki, żeby wyszczotkować zęby i rozczesać włosy. Założyłam mój biały stanik sportowy i czarną bluzę, ponieważ jest zimno. Ubrałam czarne spodnie dresowe i moje ulubione niebiesko-czarne buty do biegania z Nike. Szybko związałam włosy w wysokiego kucyka, przed tym, jak zabrałam telefon, słuchawki i klucze i wyszłam z pokoju.
20 minut później nie wiedziałam dokładnie gdzie była, a jeśli jestem wciąż na kampusie, zgubiłam się. Zwolniłam, żeby złapać oddech i zobaczy ć jakieś znaki kierujące mnie z powrotem do kampusu, ale tam był tylko wielki cmentarz przede mną i tylko jedno auto obok niego. Zaczęłam myśleć o tym, właściwie, to auto wygląda naprawdę znajomo.
Popatrzyłam na cmentarz, obserwując setki nagrobków próbując wyobrazić sobie, jakie straszne musi być kiedy tracisz kogoś, kogo bardzo kochasz. Nikt w mojej rodzinie nie umarł, tylko jakieś dobre ciotki, czy wujkowie, ale nikt zbyt ważny. Jest ktoś na cmentarzu, ma czarną beanie ubraną na blond włosiach i ciemno szary sweter i szare spodnie dresowe. Czekaj, wszędzie rozpoznam te blond/brązowe włosy...
- NIALL? - krzyknęłam z drugiej strony drogi z echem i to było dość straszne, ponieważ była grobowa cisza. Głowa Nialla przekręciła się w moją stronę ukazując jego czerwone, spuchnięte oczy. Czy on płacze? Dlaczego płacze? Myślę, że wyobrażam sobie rzeczy.
Wolno weszłam na cmentarz, a kiedy podeszłam blisko Nialla, nie wyobrażałam sobie, on naprawdę płakał.
- Jest w początku? -zapytałam go cicho.
- Um, taa. - powiedział swoim mocnym akcentem cicho pociągając nosem i nie chcąc złapać kontaktu wzrokowego ze mną.
Popatrzyłam przed nas i zobaczyłam nagrobek, na którym było napisane:
"Ku pamięci Maury Horan
06/11/2004"
Natychmiast westchnęłam, jego mama umarła? Dzisiaj jest rocznica jej śmierci, nic dziwnego, że tutaj jest. Gdzie jest jego tata i dziadkowie? Czy on ma jakieś rodzeństwo?
Popatrzyłam do tyłu na Nialla, a on gapił się na mnie, prawdopodobnie czekając na moją reakcję. Przytuliłam go ciasno wiedząc, że potrzebuje teraz kogoś.
- Przepraszam Niall, nie miałam pojęcia, nie powinnam tutaj przychodzić. - powiedziałam.
- Ja-czuję się dobrze. - powiedział, kiedy jego głos się załamał. Mogłam poczuć, że się trzęsie, co sprawiło, że przytuliłam go jeszcze ciaśniej. Staliśmy tam w swoich ramionach przez około 5 minut. Po tym, jak odciągnęliśmy się od siebie, położyłam palec na jego podbródku, sprawiając że patrzył w moje oczy.
- Nie, nie czujesz się i to jest całkowicie w porządku. Wiesz Niall, czasem dobrze jest czuć się źle. - powiedziałam mu miękko. Uśmiechnął się lekko do mnie i patrzyliśmy sobie w oczy przez kilka minut, ale było czuć, jakby to były godziny.
![](https://img.wattpad.com/cover/33947209-288-k177859.jpg)
CZYTASZ
Blue Eyed Beauty × N.H •tłumaczenie•
FanfictionByła dziewczyną szukającą miłości. *PROSZĘ PRZECZYTAĆ WIADOMOŚĆ W ROZDZIALE "INFORMACJA" ••••••••••••••••••••••••••••••• Ten fanficton jest tłumaczeniem, na które dostałam pozwolenie. Dostałam rownież pozwolenie na startowanie w wa...