17. Ale jest tego wart.

5.8K 289 6
                                    

*Sophie*

- Więc tego popołudnia spotkamy się na zewnątrz przed drzwiami o 16 bystrzaki! Nie spóźnijcie się! Zwłaszcza ty, Horan. - trener  dosłownie krzyczał na nas. Kiedy zawołał nazwisko Nialla wzdrygnęłam się, wciąż mi nie przeszło po tym, co było tydzień temu. Tak, minął tydzień i nic się nie wydarzyło, ignorował mnie i nawet nie próbował rozmawiać ze mną. Więc w zasadzie unikamy się nawzajem przez cały czas. Zbliżyłam się do Louisa jego dziewczyna jest na mnie dość zdenerwowana na mnie, ale zawsze próbuję jej to wyjaśnić, że nigdy nie będę lubiła Louisa w ten sposób.

Harry jednak jest inną historią, unikaliśmy się nawzajem kompletnie, również. Czuję się tak źle przy nim i naprawdę nie wiem co powiedzieć mu, więc kiedy widzę, że idzie idę w przeciwnym kierunku.

Właściwie zaprzyjaźniłam się, ma na imię Sasha i stałyśmy się naprawdę bliskie sobie. Wie wszystko o Niallu i o mnie, powiedziała, że jej też to się stało, więc wie jak ja się czuję. Dzisiaj jedziemy na wycieczkę pod namioty na trzy dni. Nie znam powodu, ale widocznie uniwersytet robi ją co rok. Nauczyciele wychowania fizycznego są bardziej zaangażowani, głównie trenerzy piłki nożnej to dlatego zawsze mówią o Niallu.

- Horan, lepiej zachowuj się na wycieczce. - stwierdził przez co wszyscy w auli patrzyliśmy na Nialla. Oczywiście miał ubrany swój normalny zarozumiały uśmiech którego nie umiałam znieść, ale to było takie atrakcyjne. Zablokowaliśmy oczy n sekundę zanim zarumieniłam się i popatrzyłam gdzieś indziej. To dlatego unikam go tak bardzo, ponieważ wiem, że jeśli zacznę rozmawiać z nim ponownie po prostu rzucę się mu w ramiona. Następnie on złamie mi serce ponownie i to będzie koło które nigdy się nie kończy.

- Nie martw się trenerze, mam coś do ubiegania* się na tym wyjeździe, nie zepsuję tego. - odpowiedział ze swoim silnym akcentem który sprawił, że moje kolana zasłabły.

Co? Ubiegania się o co? Próbowałam znaleźć sens w tym co powiedział, ale nie mogłam. Nagle zorientowałam się, że jedyna zostałam w auli, wszyscy wyszli. Uh. To żenujące. Odwróciłam się żeby znaleźć Nialla gapiącego się na mnie ze swoimi przeszywającymi niebieskimi oczami. Westchnęłam, odwróciłam się i wyszłam wciąż czując jego wzrok na mnie. Dlaczego nie może grać normalnego i nie gapić się na mnie przerażająco? Muszę przyznać myśl, że kocham sposób w jaki na mnie patrzy.

Wróciłam do mojego akademika i dowiedziałam się, że Amy właśnie pakuje swoje rzeczy i idzie do Liama. Usiadłam na swoim łóżku i westchnęłam smutno, pamiętam wszystkie razy, kiedy szłam do Nialla, była taka zabawa. Właściwie tęsknię za nim bardzo. Jest wciąż wszystkim o czym myślę.

Po dwóch godzinach jazdy nareszcie byliśmy u celu który był w środku niczego, tylko pola i drzewa. To będą długie trzy dni.

Dzieliłam namiot z Sashą i Amy, jakkolwiek Amy planowała, że Liam skradnie się do naszego namiotu w środku nocy, a Sasha planowała zrobić to samo z chłopakiem o imieniu Rick, co pozostawia mi niewiele przestrzeni do spania.

- Możesz przyjść do mojego namiotu. - silny irlandzki akcent przestraszył mnie kiedy skarżyłam się Amy i Sashy jakiś milionowy raz o byciu Liama i Ricka w naszym namiocie. Nasza grupa siedziała dookoła ogniska po prostu rozmawiając o życiu. To było właściwie naprawdę relaksujące dopóki Niall nie zaproponował mi miejsca w swoim namiocie. Moje serce teraz bije jak szalone.

- Co? - odwróciłam się żeby znaleźć Nialla ubranego w czarną beanie  z napisem na niej, miał wygodny, czarny sweter i szare dresy. Oh, jak ja kocham te szare dresy na nim. Otrząśnij się Sophie.

Czy on siedział za mną całą noc?

- Powiedziałaś, że nie masz przestrzeni w swoim namiocie, cóż możesz przyjść do mojego,   ponieważ Rick i Liam nie będą w nim, będę samotny teraz. - powiedział. Czy on jest poważny? Nie mówił do mnie przez cały tydzień i po prostu przypadkowo pyta czy będę spała w jego namiocie czy nie.

Blue Eyed Beauty × N.H •tłumaczenie•Where stories live. Discover now