26. To będą takie dobre wakacje.

5.2K 271 7
                                    

*Sophie*

- Nie mamo, to nie jest jeszcze niesłychanie poważne - powiedziałam.

- Nie, nie zaproponował - powiedziałam mojej mamie. Przysięgam, ona zawsze wyciąga pochopne wnioski.

- Więc może? - zapytałam z nadzieją.

- Dzięki, zabukuje wkrótce lot - powiedziałam jej zanim rozłączyłam się.

Incydent z Clarą wciąż mnie prześladuje i nie jest jeszcze skończony, ale jest mi już lepiej.  Niall wspaniale pomaga mi przejść przez to. Jeśli to nie byłoby dla niego, naprawdę nie wiem, co zrobiłabym. Święta Bożego Narodzenia zbliżają się i przynajmniej to zajmuje mój umysł tym, co się stało.

Czekałam na Niala, jak zwykle aż wróci ze swojego treningu. Tym razem nie miałam treningu cheerleaderek, bo zdecydowali nam zrobić przerwę po tygodniu ciężkiego ćwiczenia.

Leżałam na łóżku Nialla, ubrana w jego ubrania myśląc o przerwie świątecznej dopóki nie zasnęłam.

- Kochanie - usłyszałam wołający ciężki irlandzki akcent.

Otworzyłam oczy, żeby spotkać ogromne niebieskie oczy, które wyglądały na osuszone przez zmęczenie. Ale natychmiast rozjaśniły się, kiedy zobaczył moje otwarte oczy.

- Hej - powiedziałam ziewając.

- Naprawdę jesteś tak zmęczona Soph? - zapytał śmiejąc się ze mnie.

- Zgaduję - wzruszyłam ramionami.

- Idę wziąć prysznic, wrócę za moment - powiedział zanim dał mi buziaka.

- Czekaj! - zawołałam kiedy szedł do łazienki. Zatrzymał się i opatrzył na mnie z pytającym wyrazem twarzy.

- Więc, rozmawiałam z moją mamom iiiiii w następnym tygodniu jedziesz ze mną do domu i spędzasz przerwę świąteczną ze mną i moją rodziną! - powiedziałam mu podekscytowana.

Upuścił swoje czyste ubrania d rąk na podłogę i rzucił się na mnie, żeby przyciągnąć mnie do wielkiego, ciepłego uścisku.

- Dziękuję, nie masz pojęcia, jak wiele to dla mnie znaczy. Zawsze spędzałem czas świąt praktycznie sam - powiedział smutno patrząc w moje oczy.

- Ale teraz nie musisz - powiedziałam mu pochylając się i łącząc nasze usta. To był namiętny, wolny pocałunek, to był jeden z tych momentów, kiedy Niall pokazuje swoją bezbronność, co nie wychodzi dość często, a ja kocham to.

- Kiedy wyjdziesz spod prysznica zaczniemy pakować twoje rzeczy, bo LA będzie prawdopodobnie w większości dość słonecznie - powiedziałam mu.

Godzinę później Niall jęczał na łóżku, cało miał twarzą w dół do pościeli, kiedy tłumił rzeczy w pościel.

- Niall, ty leniwy tyłku, chodź mi pomóc - powiedziałam mu klepiąc jego tyłek jego kurtką.

- Ale nie czuję się na to, jest 22, jest czas na spanie - powiedział, a ja prychnęłam.

- Od kiedy śpisz o 22? - zaśmiałam się.

- Od kiedy moja dziewczyna* zdecydowała zacząć rozpraszać mnie - powiedział i oboje zesztywnieliśmy Dziewczyna? Czy on właśnie nazwał mnie swoją dziewczyną?

- Twoja co? - zapytałam go.

- Dziewczyna - stwierdził siadając na łóżku.

- Nigdy mnie nie pytałeś - powiedziałam mu kładąc jego ubrania i idąc usiąść niedaleko niego.

Blue Eyed Beauty × N.H •tłumaczenie•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz