44. Przysięgam, jestem zakochana w 5-latku.

4.7K 282 19
                                    

*Sophie*

Obudziłam się nagle przez ostry ból w dolnej części brzucha. Nie żartuj, nie tutaj, nie teraz, mam być poza domem cały czas. Wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam do łazienki modląc się, żeby to nie była prawda. Jęknęłam na fakt, że spędzę cały dzień w bólu i mam nadzieję, że w łóżku.

- Pierdolony okres - mruknęłam, kiedy wzięłam paczkę podpasek z mojej walizki.

Rozejrzałam się dookoła mając nadzieję, że znajdę jakieś ślady po tym, że Niall tu był, ale nic nie było.

Próbowałam zignorować okropny ból w moim brzuchu i poszłam z powrotem spać, ponieważ wciąż było wcześnie rano.

Zostałam obudzona przez kogoś, a tym kimś był Niall, jednak nie wyglądał zbyt miło.

- Czy wiesz, jak późno jest? - zapytał szorstkim tonem.

- Nie - powiedziałam miękko, przytulając się do poduszki, mając nadzieję, że ból ustanie. To zwykle nie jest tak złe.

- Prawie południe, Soph, chodź, mamy dzisiaj dużo rzeczy do zrobienia - dręczył mnie, próbując wyciągnąć mnie z łóżka, ale odmówiłam.

- Możemy nie wychodzić dzisiaj? Jest właściwie naprawdę brzydka pogoda - zapytałam tak miło, jak to było możliwe.

- Żartujesz? Nie przyjechaliśmy do Irlandii o to, żebyś została w łóżku cały dzień - powiedział. Właśnie stanął tam, stojąc obok mojego łóżka, patrząc na mnie, jakbym była patetyczna.

- Tak, i nie przyjechaliśmy do Irlandii, żebyś był palantem - odpowiedziałam, a on wyglądał na zranionego.

- Co w ciebie wstąpiło? - zapytał.

- Ty mi powiedz, ty jesteś tym, który spał ostatniej nocy na kanapie - podniosłam na niego głos.

- Powiedziałem ci, że potrzebowałem przestrzeni - obronił się.

- Masz ją? - zapytałam.

- Nie jestem już pewny - powiedział prosto.

- Po prostu zostaw mnie w spokoju, Niall. Możesz iść, ale ja zostaję tutaj - powiedziałam, zanim odwróciłam się do niego plecami i próbowałam zasnąć z powrotem. Chciałam usłyszeć dźwięk obniżającego się łóżka wskazującego na to, że będzie mnie przytulał, ale wszystko, co usłyszałam, to było zatrzaśnięcie się drzwi.

Około 16 drzwi powoli się otworzyły. Odwróciłam się, żeby znaleźć Nialla w czarnym swetrze u szarych dresach. Jego włosy były ułożone na dół, całkowicie prosto i naturalnie, w sposób jaki uwielbiałam je. Naprawdę nie zorientowałam się przedtem, ale wygląda tak przyjemnie i przytulnie. Muszę pamiętać, że byłam na niego zła i nie będę tolerować jego niemiłej postawy, nawet, jeśli wyglądał jak przytulny miś.

- Co? - zapytałam zimno, nawet, jeśli naprawdę nie chciałam w tym momencie.

- Zrobiłem ci zupę - powiedział nawiązując do gorącej miskę zupy, którą trzymał w jego ogromnych dłoniach.

- Dlaczego? - zapytałam. Dlaczego nagle jest miły?

- Cóż, wiem, że masz ten czas, więc zdecydowałem się zrobić ci jakąś zupę. Wiem, jak złe są normalnie twoje skurcze, więc pomyślałem, że to pomoże - uznał, kiedy jego policzki przeszły w czerwień. Usiadł na łóżku niedaleko mnie i wręczył mu zupę.

- Jak się dowiedziałeś? - zapytałam.

- Cóż, znam cię i wiem, że nie znamionowałabyś okazji, żeby wyjść i odkrywać zwłaszcza, w nowym kraju - powiedział.

Blue Eyed Beauty × N.H •tłumaczenie•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz