12. Nie wiem, co zrobię ze sobą.

6.2K 281 37
                                    

*Sophie*

- Niall, gdzie jedziemy?- zapytałam, ponieważ kierował samochód już ponad godzinę a ja zaczęłam być już naprawdę niespokojna.

- Kochanie, wyluzuj, wkrótce będziemy tam - powiedział kiedy umiejscowił swoje dłonie na górnej części moich ud uspakajając mnie, że nie ma powodu, żeby się denerwować. Małe rzeczy jak te sprawiają, że zastanawiam się jak Niall nie zauważa, jak dobry jest w pokazywaniu jego uczuć. Tak, jak kiedy całuje mnie i pociera koła na moich ramionach i biodrach lub kiedy całuje mnie w czubek głowy. Uwielbiam, kiedy daje swoje ramiona dookoła mnie, czuję się taka bezpieczna i chroniona, zwłaszcza, że jest zawsze taki ciepły.

Jest taki uroczy i nawet tego nie zauważa. Naprawdę lubię go i każdego dnia po prostu zakochuję się nawet bardziej.

- Soph, będziesz siedzieć tutaj całą noc? - zapytał z głupim uśmieszkiem na ustach. Zorientowałam się, że otworzył drzwi z mojej strony i czekał na mnie, aż wyjdę.

- Przepraszam, wyłączyłam się. - powiedziałam mu. Zobaczyłam odbicie jasnego światła i natychmiast się odwróciłam.

Nie zrobił tego.

Cholera jasna.

Zrobił to.

- Niall, zabrałeś mnie na karnawał, skąd wiedziałeś! - powiedziałam uśmiechając się szeroko kiedy pocałowałam go w policzek przyciągając go do wielkiego uścisku.

- Ja.. uh, wyglądasz jak typ osoby, która lubi karnawał jeśli mam być szczery. - powiedział kiedy nerwowo kładł swoje dłonie z tyłu szyi. Czy on się znowu rumieni? Czy ja to robię z nim? Cholera jasna, robię to. Jestem zakochana w tej nocy!

- Chodź!! -  pisnęłam z podnieceniem. Kocham kocha kocham karnawały. Nawet jeśli, wyglądamy w tym momencie jak domatorzy, nie obchodzi mnie to wszystko, ponieważ Niall właściwie zabrał mnie na karnawał!

- Nie mam pieniędzy. - przyznałam zdając sobie nagle sprawę

- Soph, kiedykolwiek jesteś ze mną, nigdy nie musisz płacić za nic, tak? Dostaję twoją miłość w zamian - mrugnął kiedy płacił za nasze bilety na karnawał. Położył swoją dłoń dookoła mojej tali kiedy obserwowałam wszystkie kolejki i światła ze szczęściem na twarzy uśmiechając się jak szalona osoba. Mogłam poczuć, że gai się na mnie i poczułam się taka szczęśliwa. Czuję się taka bezpieczna i  chroniona przy nim.

- Niall, czy mogę watę cukrową, prooooooooszę - jęknęłam nagle naprawdę podekscytowana jak mała dziewczynka kiedy zauważyłam maszynę do waty cukrowej. Kocham ją tak bardzo, ale nigdy jej nie dostałam. Moja mama nigdy nie pozwalała mi kupić jej, ponieważ jest niedobra dla twoich zębów.

- Jasne. - uśmiechnął się kiedy poszliśmy do maszyny z watą cukrową.

Dziesięć minut później miałam watę cukrową na całych moich ustach, a moje dłonie są klejące. Śmieję się jak szalona, a Niall nie chce dotknąć moich dłoni czy twarzy. To właściwie wygląda absurdalnie; ja siedzę po jednej stronie ławki śmiejąc się kiedy Niall siedzi po drugiej stronie udając głupie miny.

- Gdybym wiedział, że tak długo zajmie ci skończenie tej cholernej waty cukrowej, nigdy bym ci jej nie kupił. - zachichotał.

- Mogłabym sprawić, że kupiłbyś mi ją. - powiedziałam mu.

- Naprawdę, jak? - uśmiechnął się głupio wciąż grając.

- Mam swoje sposoby. - powiedziałam mu poruszając brwiami.

- Proszę, podaj szczegóły. - powiedział stając się poważny nagle. O mój.

- Mogłabym zabrać cię do łazienki i dać ci coś. - powiedziałam mu lekko chichocząc. Jest coś, czego Niall nie wie o mnie. Powinnam się trzymać z daleka od cukru, bo jestem zbyt pobudzona i mam ogromny nagły przypływ cukru.

Blue Eyed Beauty × N.H •tłumaczenie•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz