55. Chodź do domu, kochanie.

5.4K 293 91
                                    

*Sophie*

Było około 7 rano, siedziałam na jednym z krzeseł z moim bagażem na lotnisku Heathrow zastanawiając się, czy powinnam wejść do samolotu, czy nie. Mój numer lotu był właśnie wywoływany, a ja jestem prawie pewna, że jeśli zostanę tu kolejne 10 minut, to przegapię swój lot. Nie zrozum mnie źle, chcę wrócić do domu, tylko to jest to, że nie wiem, czy jestem gotowa, żeby zostawić to wszystko za sobą. Wszystkie te wspomnienia, które Niall i ja stworzyliśmy, nie chcę się żegnać. Kiedy tam siedziałam przypomniałam sobie wszystko, co się wydarzyło między nami od tego, kiedy potknęłam się przed nim, aż po to, jak zabierający dech w piersiach był, kiedy pierwszy raz powiedział, że kocha mnie i kiedy zawsze przytulaliśmy się w jego łóżku, podczas, gdy miałam ubrane jego ciuchy. Lub kiedy bitwy na łaskotki i kiedy nosił mnie na ramieniu, sprawiał, że płakałam ze śmiechu. Zapakowałam kilka jego koszulek i bluz, których nigdy mu nie oddałam.Wciąż nie planuję ich zwrócić.Jego zapach uspokaja i relaksuje mnie zwłaszcza, kiedy nie jest ze mną. Potrzebuję jego ubrań, jeśli mam przetrwać wakacje bez niego.

Westchnęłam i wstałam z siedzenia. Moja ostateczna decyzja była podjęta, nawet, jeśli nie byłam w 100% przekonana i zadowolona z niej. Zgaduję, że to było najlepsze dla mnie. Kto wie, może spotkam kogoś, kiedy wrócę do domu. Szczerze, nie sądzę, że dostanie tutaj jest tak dobrym pomysłem, będę zepsuta przez Nialla jeszcze bardziej. Może, kiedy oboje wrócimy na zimę, po prostu może, będziemy nowymi ludźmi i będziemy mogli spróbować naszego związku jeszcze raz.  Ale niestety, teraz, nasz związek nie istnieje i to wysyła mnie do dołku nędzy. Ale nie mogę nic z tym zrobić, ponieważ zostawiłam go wczoraj i właśnie oddalam się od niego na całe lato. Zaczęłam żałować mojej decyzji, że wracam do domu na wakacje. Zanim mogłam pędem wrócić na uniwersytet i w ramiona Nialla, wstałam i zrobiłam dojrzałą rzecz.

Z łzami w oczach zaczęłam iść do bramki z numerem mojego samolotu, dopóki moje imię nie zostało wołane. Przysięgam, że wyobraziłam sobie jego głos, ale wtedy znowu go usłyszałam.

- SOPHIE POCZEKAJ!! - krzyknął, a ja natychmiast odwróciłam się, żeby znaleźć go biegnącego w moim kierunku. To nie był sen, to była banalna love story jak w filmach, a ja całkowicie to uwielbiałam. Wyglądał psychicznie, krzycząc na całe swoje płuca, kiedy biegł sprintem w moim kierunku przez zatłoczone lotnisko. Nie wspominam faktu, że wyglądał na bezdomnego i wykończonego. Ale jak zawsze, nie obchodziło go to, a to było to, co tak bardzo kochałam w nim.

- Sophie - powiedział na wydechu. Wyglądał na tak zdesperowanego i smutnego, kiedy patrzył na mnie tymi wielkimi, niebieskimi oczami, które były teraz czerwone ze zmartwienia. Jego włosy były rozczochrane, ale nie bardzo skupiałam się na jego wyglądzie, ponieważ byłam zbyt zapatrzona faktem że przyjechał na lotnisko. Więc naprawdę mu zależy, może będę miała swój happy end po tym wszystkim.

- Co ty tu robisz? - zapytałam go całkowicie zszokowana.

- Nie mogę ci pozwolić wyjechać - wyznał z łzami w oczach. Wyglądał jak zagubiony szczeniaczek. Wciąż nie mogę uwierzyć w to, że jest tutaj i prosi mnie, żebym została.

- Niall, podjęłam decyzje wczoraj - powiedziałam mu, próbując wyglądać surowo i pewnie siebie, ale wiedziałam, że już mnie miał. Tylko jego obecność przekonała mnie, żebym została z nim na lato. Fakt, że przejechał tutaj pokazał jego lojalność w stosunku do naszego związku i to więcej, niż wystarczająco dla mnie.

- Ty i ja, oboje wiemy, że uciekasz od tego, od nas. Wiem, że jeśli oboje zostaniemy tu tego lata i postaramy się, to możemy naprawić to pomiędzy nami, Soph. Czuję się pełny, kiedy jesteś w pobliżu. Uwielbiam mieć kogoś, komu zależy na mnie - przyznał cicho.

Blue Eyed Beauty × N.H •tłumaczenie•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz