15. Wygląda na to, że wracam do moich starych sposobów.

5.4K 271 46
                                    

proszę, przeczytaj notatkę na dole. Miłego czytania :)


*Niall*

Szczerze, nie mogłem powiedzieć jak wkurzony byłem kiedy Sophie nie odpowiadała na moje wiadomości przez cały dzień. Już byłem zirytowany kiedy obudziłem się tego ranka, a jej nie było ze mną w łóżku. Czułem się jakby ignorowała mnie cały dzień i poczułem się jeszcze gorzej, kiedy nie widziałem jej na moim meczu dopingującej mi. Byłem lekko zaskoczony moimi uczuciami jeżeli mam być szczery, naprawdę nie chcę się czuć jak teraz, nigdy nie pomyślałbym, że mógłbym się tak czuć. Ale lubię wiedzieć, co Sophie robi i kiedy mogę się z nią spotkać. Lubię znać jej harmonogram i zaskakiwać ją. Jednak właśnie teraz leże obok niej w domu bractwa czekając aż zaśnie, więc będę mógł iść sprać na kwaśne jabłko Harryego. Miał być moim najlepszym przyjacielem i pomagać mi z Soph, zgaduję, że nie. To dlatego nie wierzę w związki, ktoś zawsze zdradzi cię. Myślę, że Soph będzie lepiej beze mnie, a z Harrym, ale zamierzam walczyć o nią i żądać tego, co moje. Jest jedyną osobą, która sprawia, że jestem szczęśliwy i planuję zatrzymać ją przez długi czas. Nie jestem gotowy na związek, ale chcę widywać się z Soph, iść na kolka randek z nią i zobaczymy gdzie skończymy.

Uwielbiam widzieć ja uśmiechającą się kiedy komplementuje ją lub robię miłe gesty. Nawet nie zorientowałem się że czasem jestem naprawdę uczuciowy względem jej, zaskakuję się codziennie. Naprawdę kocham jej śmiech, jest taki głośny, mamy ten sam rodzaj śmiechu. Uwielbiam, jak nie zawodzi się na mnie, myślę, że naprawdę się mną przejmuje, przynajmniej ktoś to robi. Wie trochę o mojej przeszłości i nie odeszła jeszcze, większość ludzi poznałoby moją skomplikowaną przeszłość i przestałoby rozmawiać ze mną, ponieważ moje życie jest tak popierdolone. Szczerze zakochuję się w niej i nie wiem jak to zatrzymać.

Kiedy zapytała mnie o inną noc kiedy pojechaliśmy na karnawał byłem zażenowany powiedzeniem jej prawdy, nigdy naprawdę nie wychodzę z dziewczynami. Rzeczywiście tej nocy byłem taki zimny dla niej, ponieważ rzeczywiście wariowałem w środku, naprawdę miałem z nią świetny czas, ale nie chciałem się przyznać do tego. Normalnie tylko pieprzę dziewczyny i wyrzucam je z mojego pokoju następnego dnia, nie mam żadnego doświadczenia opiekowaniem się nimi, to jest dla mnie nowe.

Zabrałem ją do domu bractwa żeby porozmawiać z nią, naprawdę nie czuję się na imprezę. Chciałem wierzyć, że ignorowała mnie specjalnie, ale wiem, że nigdy nie zrobiłaby tego chyba, że dałem jej powód, ale nie zrobiłem nic złego, jeszcze. Planuję zabić Harryego, ten mały skurwiel chce ją, widzę sposób w jaki na nią patrzy nawet, jeśli twierdzi, że idzie na randkę w ten weekend. Czekałem aż Sophie zaśnie, ponieważ jeśli wiedziałaby o zamierzam zrobić zrobiłaby cokolwiek, żeby mnie zatrzymać. Byłem prawie w drodze na schody, kiedy zorientowała się, że wyszedłem. cholera. Siedziała po prostu na moim łóżku myśląc. Zdecydowałem opuścić j iść na dół na imprezę.

Pierwszego znalazłem Louisa przy arze, pomaszerowałem prosto w jego kierunku.

- Co do kurwy Louis - zacząłem mówić będąc bardzo złym na niego, zna moje uczucia co do Soph. Kolejny przyjaciel zdradził mnie, mógł przynajmniej ostrzec mnie przed Harrym. Skończyłem tą przyjaźnią, cholera.

- Przepraszam Niall, szczerze zapomniałem, że miałeś mecz. - przyznał.

- Kurwa wiesz, co czuję do niej. - wydusiłem przez zaciśnięte zęby.

- Wiem stary, przepraszam, to się nie stanie ponownie. - powiedział przytulając mnie.

- Nie jesteś w tarapatach, jednak Harry jest, myślałem, że wciąż jestem zdenerwowany na ciebie, że mi nie powiedziałeś. - powiedziałem odrywając się od uścisku.

- Oh, więc powiedziała ci. - powiedział zaskoczony Louis.

- Więc to jest prawda, że prawie się pieprzyli w przebieralni. - powiedziałem dosadnie będąc wściekły jak nigdy na oboje; Soph i Harryego.

- Niall, przestań, wiesz, że ona nie zrobiłaby tego, lubi cię. Zostaw Harryego w spokoju Niall. - ostrzegł mnie Louis.

- Pieprzył się z tym co moje, pożałuje tego. - powiedziałem ze złością wyobrażając sobie jego z Soph w małej przebieralni. Soph w swojej bieliźnie, a Harry myśli o wszystkich najbrudniejszych rzeczach, które chce z nią robić.

- Niall kumplu, w porządku? Twoje pięści są zaciśnięte, a twarz czerwona. - Louis powiedział mi ze zmartwieniem.

- Jak długo on ją lubił? - zapytałem.

- Um, też nie wiem, nie jestem pewny czy naprawdę ją lubi, ale czuje coś. Nawet jeśli próbuje iść dalej widując się z Katy. Zgaduję, że kiedy został z nią na imprezie kiedy ty byłeś z Chelsea, musiał coś poczuć. - wyjaśnił Louis. Ciężko oddychałem wkurzony na Harryego. Zrobiłem kilka shotów zanim zacząłem szukać Harryego.

Popchnąłem Louisa na bok, który powiedział mi, żebym kontrolował się i nakierował mnie na drogę w kierunku Harryego który obściskiwał się z jakąś blond laską. Oczyściłem swoje gardło a obie ich dłonie pstryknęły na mnie. Twarz Harryego była wypełniona lękiem, powinna.

- Jakiego rodzaju gówno planujesz, Styles - powiedziałem mu będąc kompletnie wściekłym na niego. Blond laska wiedziała, że nie powinna interweniować w to, więc po prostu odeszła. mądra dziewczynka.

- Przestań Niall, to nic nie było. - powiedział Harry próbując klepnąć moje plecy.

- Nie dotykaj mnie kurwa, nie dotykaj kurwa jej. Zostaw nas w spokoju, widzę sposób w jaki na nią patrzysz. Nie pieprz się z tym co moje. - powiedziałem ze złością, tłum zaczął formować się dookoła nas. Naprawdę mam nadzieję, że Soph nie zejdzie na dól, nie chciałaby zobaczyć tego, ale w tym momencie naprawdę nie obchodziło mnie to, o prostu chciałem skrzywdzić Harryego.

- Nie jest twoja. - powiedział Harry.

- Zły wybór słów, kumplu - powiedziałem zanim uderzyłem go w żołądek, jestem silniejszy niż Harry, wszyscy wiedzieli oprócz niego, to dlatego wszyscy którzy byli w tłumie dookoła nas kibicowali mi. Harry wstał trzymając się za brzuch, zarzucił się w moim kierunku i uderzył mnie w twarz. Trochę się cofnąłem, byłem dość zaskoczony, że stał się silniejszy. Potknąłem się do tyłu, uśmiechnął się głupio na moją reakcje, ten mały skurwiel. Uderzyłem go w nos prawie pewny, że złamałem mu go. Dalej go uderzałem dopóki nie usłyszałem miękkiego głosu, który brzmiał jak Sophie. Prawdopodobnie wyobrażam sobie, ale wiedziałem, że nie kiedy poczułem ją wskakującą na moje plecy i ciągnącą za włosy, jak za pierwszym razem, kiedy to się stało. Musiałem powstrzymać się od jęczenia, ponieważ, kurwa, kocham to, kiedy ciągnie mnie za włosy.

Zaczęła krzyczeć na mnie, co wkurzyło mnie, ponieważ zrobiłem to dla niej, więc możemy być razem. Może miała wątpliwości? Oczywiście że miała Niall, wszystko co zawsze robisz, to pieprzenie. Pobiegłem jak burza na górę zabierając ze sobą dużą butelkę wódki i zamknąłem się w pokoju zapijając moje smutki.

Myślałem, że kiedy zobaczy , że moja twarz krwawi przybiegnie do mnie i upewni się, że jest dobrze. Czy ludzie nie robią tego, kiedy martwią się o siebie nawzajem? Sądziłem, że będę wypełniony miłością i całowany tak, jak zawsze to robi. Nareszcie myślałem, że robiłem właściwą rzecz z moim życiem, rzecz z ustatkowaniem się z kimś. Chyba nie.

- Pieprzyć to. - powiedziałem wychodząc z mojego pokoju godzinę później, żeby znaleźć dziewczynę, która sprawi, że zapomnę o Soph nawet jeśli wiem, że nie mogę. Pierwszą dziewczynę jaką znalazłem wziąłem do jednego z pokoi gościnnych i zablokowałem drzwi.



--------------

dodałam dzisiaj kolejny rozdział, ponieważ wyjeżdżam na 5 dni (wrócę w poniedziałek) i nie wiem kiedy będę mogła dodać, prawdopodobnie w czwartek.

Chciałabym Wam bardzo ale to bardzo podziękować za to, że ten fanfiction jest na #516 miejscu(15.07)! To jest chore! Nie myślałam, że mogłabym dojść tak daleko i być tak wysoko(powiedzmy sobie szczerze, fanfictions jest duuuużo na wattpadzie) kiedy zaczynałam tłumaczyć tą książkę! Dziękuję Wam bardzo. Jesteście NIESAMOWICI!

Blue Eyed Beauty × N.H •tłumaczenie•Where stories live. Discover now