51. On jest moją przyszłością.

3.9K 229 31
                                    

*Sophie*

Minęło kilka tygodni, od kiedy Niall i ja przeprowadziliśmy się do naszego nowego apartamentu. Szczerze, wciąż nie mogę uwierzyć, ze to wszystko jest nasze.  Ponieważ egzaminy końcowe będą za niedługo, nie mogliśmy za bardzo widywać się ze znajomymi, a wszyscy są zawsze tacy zajęci, nawet Niall i ja odkryliśmy, że to trochę skomplikowane, żeby mieć czas dla siebie nawzajem. Ale nic nie wygrywa z wracaniem po długim dniu zajęć i leżenie w łózko z nim, przytulając się, kiedy rozmawiamy ze sobą o naszym dniu.

Byłam wtulona w jego ramiona, kiedy poranne słońce oświetliło całą sypialnię. Była sobota, 11, a Niall pięknie spał zaraz obok mnie. Nasze twarze były centymetry od siebie, a ja mogłam usłyszeć jego delikatne chrapanie, kiedy kontynuował cieszenie się swoim głębokim snem.  Nasze nogi były splątane pod kocem, który nas okrywał. Miał ubrane swoje słynne białe bokserki, kiedy ja byłam tylko w staniku i majtkach. To niesamowite, jak dobrze czujemy się przed sobą, uwielbiam to. To jest to, czego potrzebujesz w związku, jeśli nie czujesz się dobrze, jesteś ze złym facetem.

- Jak długo gapiłaś się na mnie? - Niall wymruczał zaskakując mnie.

- Um, -powiedziałam, a moje policzki zrobiły się czerwone.

- W porządku - powiedział śmiejąc się.

- Dzień dobry, piękna - przywitał mnie, kiedy pocałował mój policzek.

- Dzień dobry, Niall - odpowiedziałam.

- Chcesz, żebym zrobiła ci naleśniki? - zapytałam go, a jego cała twarz pojaśniała.

- Dobrze, tylko puść mnie, żebym mogła zacząć robić jedzenie. -powiedziałam nawiązując do faktu, że przytulał mnie ekstremalnie ciasno i nie chciał wypuścić.

- Ale ja nie chce - wymamrotał cicho ściskając mnie mocniej sprawiając, że marudziłam bardziej.

- Dobrze, więc nie ma naleśników dla ciebie - dokuczyłam mu,a on natychmiast wypuścił mnie, sprawiając, że się śmiałam.

- Kochanie, załóż jedną z moich koszulek - powiedział, a ja podniosłam białą koszulkę, która leżała na podłodze.

Około 20 minut później wylałam ciasto na patelnie, żeby zrobić pierwszego naleśnika. Nuciłam sobie, kiedy poczułam jego dłonie owinięte dookoła moje talii, przez co się uśmiechnęłam.

- Ładnie pachnie, miłości - powiedział, kiedy umiejscawiał pocałunki na całej mojej szyi i na moim obojczyku, kiedy pociągnął koszulkę w dół, znajdując więcej odkrytej skóry do całowania.

- Niall naleśniki się spalą - ostrzegłam go, ale zignorował mnie i kontynuował swoje akcje.

- Nie obchodzi mnie - wyszeptał.

Byłam bliska ponownego powiedzenia mu, ale zdecydował przenieść to na kolejny poziom.

- NIALL - pisnęłam, kiedy wziął moje uda i podniósł mnie na blat kuchenny.

- Możemy wyjść gdzieś na śniadanie, teraz zamknij się i pocałuj mnie - Niall rozkazał zanim chciwie uderzył swoimi ustami o moje. Ogień, to wszystko, co czuję, kiedy go całuję. To było uczucie, do którego nie mogłam się przyzwyczaić. Jak jego wargi były zawsze tak ciepłe i miękkie. Jego kolczyk w wardze i języku zawsze wysyłały mnie na krawędź i sprawiały, że pocałunek był inny. Nie wspominając, że jest znakomitym całującym i nie mogę nacieszyć się nim.

Nagle zabrzmiała głośna syrena, która podchodziła z alarmu przeciwpożarowego. W pewnym sensie czekałam na to, ponieważ nie wyłączyliśmy palnika, na którym smażyłam naleśniki.

Blue Eyed Beauty × N.H •tłumaczenie•Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon