4. Sensowne wyjście z sytuacji

110 17 0
                                    

Harry specjalnie okłamał Nicka, aby spędzić gorączkę z Louisem. Powiedział mu wtedy, że musi zostać u swojej mamy przez kilka dni, a ten łyknął to jak pelikan. Louis też szybko wywiązał się z swoich obowiązków, mógł wykorzystać swój urlop, który mu przepadał. To im wystarczyło, a oni bezpiecznie mogli spędzić gorączkę. Choć omega naprawdę starała się zrobić wszystko, aby do niej nie doszło to niestety jej się nie udało.

Zdradził Nicka z Louisem, który był jego byłym narzeczonym.

Cieszył się, że alfa nie połączyła ich. Wtedy to miałby wielkie kłopoty, jednak i tak je miał. W końcu zdradził swojego Nicka, którego kochał. Przez to wszystko w głowie miał totalny mętlik i nie wiedział co powinien myśleć, robić i co czuć. Chciał tylko przełamać lody i pogodzić się z Louisem, a następnie rozejść się z nim w łagodnych relacjach, ale... spędził z nim gorączkę.

Opuszczając mieszkanie Louisa czuł się jak bóg, poczuł wolność i pragnął jak najszybciej znaleźć się w domu. Prawdą było to, że nie chodziło mu o dom Nicka (o którym mówił), a o swoje własne mieszkanie. Nie mieszkał z Nickiem, choć naprawdę tego chciał. Bardzo mu na nim zależało, ale ten po prostu nie chciał robić żadnych kroków do przodu. Louis do pracy wrócił z wielkim grymasem, sam nie potrafił się pozbierać po tym co wydarzyło się kilka dni temu. Przynajmniej spełnił to co chciał osiągnąć, ale za to narobił sobie miliony myśli, które wytworzyły mu się w głowie, choć i tak wymyślił sobie kolejną wymówkę.

Nie chciał Harrego w swoim życiu, mimo, że go przeleciał. Nie czuł żadnych wyrzutów sumienia, a jedyne co chciał po tym to usunięcie go z swojego życia.

Wszedł do swojego biura z nieciekawą miną, nie spał w nocy. Tego dnia w pracy zjawił się o godzinę wcześniej, był umówiony. Harry poprosił go o rozmowę, nie miał do tego nic przeciwko. Rozmowa to jedyne sensowne wyjście z sytuacji, a sam miał kilka powodów do niej. Słyszał od młodszego, że z Nickiem nie widział się trzy dni, więc tuż po ich rozmowie pójdzie do swojej alfy, nawet miał już wymówkę dotyczącą zapachu.

- Ja po prostu nie mam ochoty się męczyć, Harry - spojrzał na młodszego, poprawiając się na swoim fotelu. Styles siedział dokładnie naprzeciwko i spoglądał na niego dosyć pustym i smutnym wzrokiem. - Nie połączyłem nas, więc można powiedzieć, że nic nas nie łączyło.

- No tak, ale dobrze wiesz, że chciałbym się pogodzić. Mam dosyć tego jak się na mnie patrzysz, mam dosyć swojego zimnego tonu i braku szacunku do mnie, ty nawet nie wiesz, jak to boli.

- Spędziłem z tobą tylko gorączkę - wywrócił oczyma, zakładając dłonie na pierś. - Nie wiem po co chcesz się godzić, choć dobrze wiesz, że cię nienawidzę.

- Jesteśmy przeznaczonymi, Louis - westchnął ciężko. - Chce się tylko pogodzić i nic więcej. To aż tak dużo?

- Ale po co?! To nie ma najmniejszego sensu i ja nie widzę żadnej potrzeby, aby to robić. Po co chcesz się godzić, jeśli ty masz kogoś, ja mam kogoś-

- Masz k-kogoś? - wyjąkał, przerywając mu.

Serce omegi nagle zatrzymało się. Wychodziło na to, że obaj zdradzili swoich partnerów. Harry nigdy za tym nie był, ale jego przypadek był szczególny. Dostał gorączki przy swoim przeznaczonym, z którym i tak nie mógł być.

- Tak mam. Liam wyjechał i jestem sam. Jakbyś nie wiedział to i tak preferuję w alfy niż omegi. Dlatego jeśli ty masz Nicka, a ja mam Liama to po co chcesz się pogodzić? Co z tego, że jesteśmy przeznaczonymi, jeśli ja nie chcę cię w swoim życiu?

- Ty niczego nie rozumiesz, Louis - pokręcił głową, czując kruszące serce. - Niczego nie rozumiesz i chyba już nie zrozumiesz.

- Ja dokładnie wszystko rozumiem. Po prostu zostawmy to i udajmy, że nic nas nigdy nie łączyło, że ty nigdy nie spędziłeś ze mną gorączki. Traktujmy się jak powietrzę, nawet na siebie nie patrzymy, będzie cię to tylko ranić-

Same mistakes again → larryOnde histórias criam vida. Descubra agora