17

7.7K 241 115
                                    

- Nazwisko?! - warknął do mnie wysoki azjata, gdy już skuł mi ręce

- Gówno cie to obchodzi - mruknełam gdy szarpnął mną i prowadził do radiowozu

pozostali dwójkami zostali już wepchnięci do radiowozów i odjechali, każdy z nich miał już jakieś sprawy z policją, małe kradzieże, włamania albo pobicia

- Jestem aspirant Hood, może pani zrobić kosztorys strat? - odezwał się do kobiety która wyszła na zewnątrz

patrzyła na mnie przenikliwie jestem prawie pewna że znam ją

- Rose... to ty? - zakryła usta dłonią - dziecko...

- pani ją zna? - pyta policjant, szarpnełam się, miałam dosyć że trzyma mnie jak psa

- to Rosalie McCarry... - czy to babsko musiało to wygadać

- Dziękuję. Jutro ktoś pojawi się u pani.

Gdy już w końcu skończyli to bezcelowe pieprzenie ruszył do radiowozu

- puszczaj mnie! - warknełam gdy   pchnął mi głowę w dół wrzucając do środka zatrzasnął drzwi i ruszył

Zamkneli mnie w celi było tu zimno, byłam sama powinam się do tego przyzwyczaić ale...

to inny rodzaj samotności

###

Aspirant Hood xd bosz... ale dowaliłam xD

pozdro^^
LukeyMickeyCalAsh

hi, I am Luke || l.h✔✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz