20

7.5K 245 9
                                    

- jedno piwo! - woła obleśny facet siadając przy barze w klubie w którym pracuje weekendami żeby trochę dorobić

- już podaje

Patrzy na mnie tymi swoimi świńskimi oczkami i aż ślina mu cieknie, jak zapewne na widok każdej młodej laski, podaje mu zamówienie i wracam do czyszczenia kufli

- chcesz zarobić laleczko? - odzywa się znowu, śmierdzi od niego wodą, brzydze się tego jest gruby i aż się świeci od potu

- jeśli się nie zamkniesz wzywam ochronę - mówię do Niego z nożem w dłoni, unosi rękę w poddańczym geście i odchodzi na parkiet

Kończę czyszczenie kufla i  fajrant, Tony mój szef macha mi na pożegnanie. Zakładam kaptur i ruszam do domu.

Przechodząc przez park ktoś powala mnie na ziemię, uderzam o nią głową, to wystarczy by mnie oszołomić, nie od razu dociera do mnie co się dzieje.

Ten oblech z klubu!

On zdziera ze mnie spodnie, gada przy tym jakieś ochydne rzeczy i sapie  przeraźliwie. Szumi mi w głowie zaraz zwymiotuję...

hi, I am Luke || l.h✔✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz