Wrócili dopiero wieczorem, z mojego powodu. Było późno gdy luke przyszedł sprawdzić jak się czuję, problem polegał na tym że nie mogłam uciec.- żyje jak widać - mówię obojętnie, odwracając się do niego plecami - jeśli to wszystko to idź już
- rose... - szepnął, aż mnie ciarki przeszły - nie zachowuj się tak, w końcu musimy pogadać.
Po co drążyć ten temat? Czego on jeszcze chce na co liczy?! Mam w głowie papke zamiast mózgu. Ciągle cos wymyśla śledzi.
Mam dosyć.
- nie, nie wiem... może. - odwracam się i patrze mu w oczy
Cholera jest taki przystojny, jak to możliwe że w ogole potrafie mu się oprzeć, oblizuje wargę i przypominam sobie jak raz, jeden jedyny mnie pocałował
- problem polega na tym że to ty mnie okłamujesz luke - mówię i zamykam wejście do namiotu tym samym kończąc rozmowę
Serce wali mi jak głupie!
###
YOU ARE READING
hi, I am Luke || l.h✔✔
Fanfictionluke jest nowym bardzo młodym nauczycielem a rose... cóż, ona jest zbuntowana ### zapraszam, LukeyMickeyCalAsh