46

5.7K 198 1
                                    


Wrócili dopiero wieczorem, z mojego powodu. Było późno gdy luke przyszedł sprawdzić jak się czuję, problem polegał na tym że nie mogłam uciec.

- żyje jak widać - mówię obojętnie, odwracając się do niego plecami - jeśli to wszystko to idź już

- rose... - szepnął, aż mnie ciarki przeszły - nie zachowuj się tak, w końcu musimy pogadać.

Po co drążyć ten temat? Czego on jeszcze chce na co liczy?!  Mam w głowie papke zamiast mózgu. Ciągle cos wymyśla śledzi.

Mam dosyć.

- nie, nie wiem... może. - odwracam się i patrze mu w oczy

Cholera jest taki przystojny, jak to możliwe że w ogole potrafie mu się oprzeć, oblizuje wargę i przypominam sobie jak raz, jeden jedyny mnie pocałował

- problem polega na tym że to ty mnie okłamujesz luke - mówię i zamykam wejście do namiotu tym samym kończąc rozmowę

Serce wali mi jak głupie!

###

hi, I am Luke || l.h✔✔Where stories live. Discover now