47

5.7K 207 1
                                    

Szósty i siodmy dzień biwaku mogliśmy spędzić nie robiąc kompletnie nic. Kompletnie nic oznacza tu całkowite bezwzględne Zero.

Jedyną czynnością było oddychanie.

Ku mojemu zdziwieniu dziewczyny z klasy opiekowały się mną troskliwie, wiem że to zasługa hemmingsa, kazał im to robić, dlatego pogoniłam je wszystkie w cholerę.

- Dlaczego to robisz? - pierwszy raz na tym biwaku podszedł do mnie Ashton

- co robię?

- oni wszyscy się o ciebie martwią

- martwią się bo tak im kazał robić hemmings - skrzywiłam się na samą myśl

Ash westchnął jakby zmeczyło go oddychanie.

- spadłaś z wysokiej góry myślisz że luke musiał kazać im się martwić? - naburmuszył się - jesteś naprawdę dziwna... nie wiem co luke w tobie widzi, ale powinnać brać pod uwagę też uczucia innych. Nie musisz być cały czas sama.

Nie muszę?

Jak? Skoro cały świat zmówił się przeciwko mnie zasiewając strach do wszystkiego co obce.

###

hi, I am Luke || l.h✔✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz