Zazdrość. cz. 1 ( 8 )

109 15 6
                                    

Gdy spotkałam Blacka w mieście, nie przywitał się ze mną. Wogóle się do mnie nie odzywał. Nawet na mnie nie patrzył. To mnie zaniepokoiło.
- Cześć Black. - Powiedziałam niepokojąco.
- O! Cześć, cześć. - Odpowiedział zaniepokojony i szedł coraz szybciej w swoją stronę. Nie wiedziałam o co mu chodzi, więc pobiegłam za nim. Za zakrętem zobaczyłam go rozmawiającego z Green. Black jej coś powiedział do ucha i Green go pocałowała w usta. Nie odsuwając się, odwróciłam się na pięcie i poszłam w stronę domu. Black to zauważył i chciał to wytłumaczyć, ale byłam już daleko. Zmienił się w wilka i pobiegł za mną. Green go złapała za łapę i przyciągnęła do siebie. Chciał do mnie biec, ale Green mu nie pozwoliła. Całowała go wbrew jego woli. Byłam już w domu. - Co on sobie myśli? - Pomyślałam. - Przecież jestem jego dziewczyną i nie powinien mi tego robić. - Byłam na niego zła i smutna. Nagle ktoś zapukał do drzwi. To był Black, proszący o wybaczenie.
- Proszę White! Wybacz mi! - Mówił to ze łzami w oczach.
- Nie i już nigdy się do ciebie nie odezwe ty chamie! - Krzyknęłam i zatrzasnęłam drzwi przed jego nosem. - Nie nawidzę go! To zdrajca! Jak mogłam z nim być? Pewnie teraz się całują z Green. Super! - Pomyślałam. Nagle, zobaczyłam, że ktoś otwiera okno w moim pokoju z zewnątrz. To był jakiś chłopak. Miał szare włosy i brązowe oczy. Nie znałam go.
- Hej White. - Powiedział do mnie ze spokojem.
- Kim - kim ty jesteś?! Ja cię nie znam! Wynoś się z mojego domu! - Krzyczałam, mając nadzieję, że sobie pójdzie.
- White co ty? To ja - Grey. - Powiedział.
- Ojejku! Zmieniłeś się w człowieka! Ale super! - Stwierdziłam.
- Ale jesteś spostrzegawcza! Wow! Hahaha.
- Dzięki wiesz? - Szturchnęłam go lekko w ramię.
- Bardzo cię lubię White. - Powiedział nerwowo. - Ale mu się ręce trzęsą. - Pomyślałam.
- Wiem, że jesteś z Blackiem i...
- Już z nim nie jestem. - Powiedziałam smutno.
- Nie płacz wszystko się jakoś ułoży, tylko proszę cię nie płacz. - Otarł palcem łzę, która spływała mi po policzku. - A może pójdziemy do restauracji na ciasto co? Ja stawiam. - Powiedział pocieszająco. Bardzo to w nim lubiłam, że umiał pocieszyć...

Piszcie, czy Wam się podoba i czy pisać kolejne części. Nie zapomnijcie o gwiazdce. 😊 363 słowa.

Biały I Czarny Wilk 1️⃣ 🐺 ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz