Pożegnanie. ( 60 )

202 8 5
                                    

Obudziłam się rano i wstałam z łóżka. Przywitałam się z Blackiem. Ubraliśmy się i zjedliśmy śniadanie. Poszliśmy na planty i tam spotkaliśmy Browna.
- Hejka. - Przywitał się przyjaciel.
- Siema. - Warknął czarnowłosy.
- Cześć Brown. Co ty tu robisz? - Spytałam i uśmiechnęłam się.
- Chciałem do was iść, ale że spotkaliśmy się na plantach, tooo, no wiecie.
- No. Przejdź do rzeczy. - Powiedział Black poważnie.
- White, muszę ci coś powiedzieć. - Powiedział Brown i odeszliśmy od Blacka. - Kiedyś, Black był z Green i z tobą, w tym samym czasie. - Powiedział mi po cichu chłopak.
- Co?
- No. Nie chciałem ci mówić, ale to już było nie do wytrzymania.
- Yyyy aha. - Powiedziałam i podeszłam do Blacka, jakby nigdy nic się nie stało. - Black, dlaczego...
- Ale to już było dawno! - Dodał Brown i podszedł do nas.
- Aha.
- Co White? - Spytał Black.
- J - Już nic. - Powiedziałam jąkając się i pożegnaliśmy się z Brownem. Poszłam z Blackiem do lasku i przemieniliśmy się w wilki.
- Bardzo cię lubię White. - Powiedział Black, przemieniał się w człowieka, poczym złapał mnie za łapę. Dzięki czemu, też się przemieniłam. - Kocham cię. - Powiedział chłopak i mnie pocałował w usta. Przytuliłam się do niego i nagle usłyszeliśmy wycie wilka.
- Ktoś mnie słyszy!? Pomóżcie mi! - Zawył wilk i szybko przemieniliśmy się razem w wilki. Biegliśmy za dźwiękiem wycia, kilka godzin. Byliśmy w lesie. Uświadomiliśmy sobie, że się zgubiliśmy.
- Halo! Niech ktoś mi pomoże! - Zawył wilk i dopiero teraz zorientowałam się po głosie, że jest to młody wilk. Było już ciemno. Nie wiedzieliśmy co zrobić. Nagle zobaczyłam, odbicie oczu. Wilczych oczu. Wilk był pod zawalonym drzewem.
- Black, chodź tu. - Powiedziałam i razem swoimi mocami dymu, podnieśliśmy drzewo. Wilk miał żółty kołor sierści, a oczy zielone.
- Dziękuję, że mi pomogliście. - Powiedział wilk i przemienił się w człowieka. Chłopczyk miał jasne - blond włosy i zielone oczy.
- Jestem Charlie. A wy? - Spytał i przemieniliśmy się w ludzi.
- Ja jestem Black.
- Jestem White. Jeśli mogę spytać, to ile masz lat? - Spytałam.
- Dziesięć.
- Aha. Spoko. Na przyszłość, uważaj na siebie. Dobra? - Spytał Black.
- Okej. - Odpowiedział Charlie i odszedł wgłąb lasu.
- Yyyy, jak wrócimy do domu? - Spytał Black i przemieniłam się w wilka.
- Nwm. Może zapytamy się go. - Stwierdziłam. Black przemienił się i podbiegł do Charliego. Zapytał się go o coś i szybko wrócił.
- On nie wie. Musimy do kogoś zadzwonić.
- Okej. Dzwonię do Browna. - Powiedziałam i zadzwoniłam do przyjaciela. Powiedział, że nam pomoże. Usłyszałam z Blackiem wycie i w oddali zobaczyliśmy brązowego wilka.
- Dziękuję Brown. - Powiedziałam zziębnięta.
- Spoko. Od czego są przyjaciele? - Powiedział Brown i wróciliśmy do swoich domów.
- Jeszcze raz dziękuję. - Powiedziałam i otworzyłam bramkę.
- Nie ma za co. Do zobaczenia. Pa.
- Pa.
- Na razie. - Powiedział Black i weszliśmy do domu. - Wiesz, że Grey wyjeżdża?
- Dokąd? - Spytałam ze ździwieniem.
- Nwm, ale gdzieś daleko. Nie będzie go chyba przez miesiąc.
- Aha. Szkoda.
- No. - Powiedział chłopak i zjedliśmy kolację w kuchni.
- White, gdzie wy byliście? Nie było was kilka godzin. - Powiedziała poważnie moja mama.
- U mnie. Przepraszam, że wróciliśmy tak późno. To się już więcej nie powtórzy. - Powiedział poważnie Black.
- Aha. Zjedzcie i kładźcie się do łóżek. Jest już późno. - Powiedziała mama i poszła do swojego pokoju na górze.
- Co robimy? - Spytał chłopak, gdy byliśmy w salonie na górze.
- Ja na pewno idę spać. - Odpowiedziałam i poszłam szybko do pokoju.
- Dlaczego? Jest dopiero jedenasta ( w nocy ). A może będziemy spać razem, co?
- Co!? Co ci strzeliło do głowy!? Black. Jesteś głupi. - Powiedziałam i się zaśmiałam. Black się do mnie za bardzo przybliżył i szybko zamknęłam drzwi. Chłopak próbował otworzyć drzwi. Szybko je zamknęłam na klucz.
- White, dlaczego taka jesteś? Spojrzałam w chłopaka oczy i miał je całe czerwone.
- O nie. Chłopak przemienił się w wilka i rozwalił drzwi. Szybko się przemieniłam, otworzyłam okno i wyskoczyłam przez nie. Wytworzyłam dużo dymu i uniosłam się w powietrzu. Czerwony wilk wyskoczył przez to samo okno i złapał mnie za ogon. Spadłam na ulicę, a Black na chodnik. Spojrzałam przed siebie i zobaczyłam dwa, duże światła. Ciężarówka we mnie uderzyła i zobaczyłam przed sobą Blacka, który ma normalne oczy. Potrząsał mną, ale nie reagowałam.
- White, White wszystko będzie dobrze. Przepraszam cię. Przepraszam. - Powiedział Black, przemienił się i złapał mnie za łapę, dzięki czemu, również się przemieniłam.
- Black, j - ja... - Nie mogłam nic z siebie wydusić. Chłopak mnie przytulił i zamknęłam oczy, widząc przed sobą płaczącego Blacka.

KONIEC PIERWSZEGO OPOWIADANIA! DZIĘKUJĘ WAM, ŻE DOTARLIŚCIE DO KOŃCA. BĘDĘ PEWNIE PISAĆ NASTĘPNE CZĘŚCI, W OPOWIADANIU PT. ,,HISTORIA BIAŁEGO WILKA''. DZIĘKUJĘ WAM. 😘😍🐺🐺 734 SŁOWA.

Biały I Czarny Wilk 1️⃣ 🐺 ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz