Prawda. cz. 1 ( 41 )

64 9 4
                                    

Był zimny, wietrzy, grudniowy poranek. Obudziłam się i wstałam niechętnie. Zaczęłam się ubierać do szkoły. Nagle, zaczęła mnie boleć strasznie szyja, po ugryzieniach. Poszłam na dół zjeść śniadanie i uczesać się.
- Co ci się stało w szyję White? - Zapytała moja mama. Nic nie odpowiedziałam, i gdy zjadłam śniadanie, pobiegłam szybko do góry umyć zęby.
- Co się dzieje z tym dzieckiem? Usłyszałam to jak już wychodziłam ubrana w kurtkę i zimowe buty. Byłam przed domem. Tam zastałam Blacka, który był w postaci czarnego wilka.
- Dlaczego się nie przemienisz? - Spytałam.
- Po prostu. Szybciej się poruszam w postaci wilka, niż człowieka.
- Aha. - To oczywiste. Dlaczego się o to spytałam? Ale jestem głupia. - Pomyślałam i uderzyłam ręką o czoło. Widziałam, że Black to zauważył.
- Yyy. O co chodzi? Co robisz White?
- Nic, nic. Idziemy?
- Tak. Zobaczyłam, że Mia do nas biegnie. Zdaje mi się, że płakała, ale nie byłam tego pewna.
- White! - Krzyknęła dziewczyna i wybuchła płaczem. Zrobiło mi się jej przykro.
- O co chodzi Mia?
- Silver ze mną zerwał i powiedział, że nic się dla niego nie liczę. On jest okropny.
- Oooo. Przykro mi.
- To nie taka dragedia. Powiedziałam mu, że jest głupi, ponieważ strzelił do mnie, a on się wtedy zdenerwował i ze mną zerwał. Powiedział jeszcze, że myśli, że ty kazałaś mi to powiedzieć i chce się na was zemścić. Przeczyłam temu, ale mnie nie słuchał, więc chciałam was ostrzec.
- Dzięki Mia, że to powiedziałaś.
- Wiesz gdzie on jest? - Zapytał Black nerwowo.
- Nie. Niestety nie.
- Ok. Idziemy do szkoły?
- Tak. - Powiedział Black i mnie przytulił. Mia szła za nami. Spotkaliśmy Greya i Jessicę.
- O hej. Dawno was nie widzieliśmy. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Słuchajcie. Mamy poważny problem. - Ostatnie zdanie, Grey powiedział mi do ucha.
- O co chodzi? - Zapytałam nieco zaniepokojona.
- Chodźcie za mną.
- A - Ale co ze szkołą?
- Zwolnimy się.
- Okej. Mi to pasuje. - Powiedział śmiejąc się Black. Pobiegliśmy za Greyem i usłyszeliśmy, że ktoś nas woła.
- Gdzie wy idziecie!? - Spojrzałam do tyłu i to krzyczała Mia.
- Musimy coś załatwić! Nie będzie nas w szkole! - Krzyknęłam i pomachałam w stronę Mii i Jessici. Za rogiem, gdy nikogo nie było, przemieniliśmy się w wilki. Pobiegliśmy z super szybkością na planty. Tam zobaczyliśmy Silvera, który gryzie swoimi kłami, przypadkowych przechodniów.
- Co za głupek! Co on robi!? - Krzyknęłam z przerażenia.
- Szybko! Musimy zawiadomić wszystkie wilki! - Powiedział Black zdenerwowany.
- Nie ma już wilków! Hahaha! - Zaśmiał się Silver.
- Jak to nie ma!? - Zdziwiłam się i wyłam z całych sił. Silver wyciągnął z kieszeni pistolet i naładował go. Bez wachania, strzelił w Blacka. Chłopak upadł na ziemię.
- Black! Nie! Nie kolejny raz! Silver! On tego nie wytrzyma! Został postrzelony dużo razy! Czemu taki jesteś!? Wilk zaczął się zmieniać w człowieka, z wyczerpania. Wampir podszedł do niego i zaczął go kopać. Chłopak był bez sił. Nie mógł nic powiedzieć. Zaczęłam płakać i z wściekłości rzuciłam się na wampira. Wypadł mu pistolet z ręki i zaczęłam szybko wytwarzać biały dym ze swoich łap.
- Co robisz!? - Krzyknął Silver obawiając się. Biały dym przenikał do jego ciała. Odbierałam mu moc bycia wampirem.
- Masz to, na co zasłużyłeś. - Powiedziałam złowieszczo i trochę z ulgą. Odebrałam mu moc bycia wampirem. Wszyscy ludzie, nie byli już wampirami. Odebranie wampirowi mocy było męczące, więc przeczołgałam się o własnych siłach do Blacka.
- Black. Dlaczego musiało się tak skończyć? - Powiedziałam i zmieniłam się w człowieka. Pocałowałam go w usta i z jego czarnego wisiorka, w kształcie serca, wydobył się czarny dym, po czym zniknął.
- Nie. To niemożliwe. Nie! Nie będzie się zmieniać w czarnego wilka. - Powiedziałam to, i się przebudził.
- White! Nic ci nie jest? - Zapytał opiekuńczo.
- Nie. Ty masz ogromny problem.
- Co? O co ci chodzi? Ja o czymś nie wiem?
- Nie możesz się przemieniać w wilka.
- Co, ale dlaczego!?
- Nwm. Czytałam o tym na internecie. Za kilka dni, nie będziesz nic pamiętał.
- To niemożliwe! Napewno to prawda?
- Chyba tak. Musimy się z tym pogodzić.
- Nie! Nie, kiedy chodzi o nas. Spotkam się z biało - czarnym wilkiem.
- Jest taki wilk?
- Tak. Widziałem go kiedyś. Jest bardzo stary. Ma około sto dziesięć lat, ale dalej może się przemieniać w wilka.
- To niesamowite. Musimy się z nim spotkać.
- Nie. Tylko ja.
- Dlaczego?
- To moja sprawa i nie mogę ci powiedzieć, co mi mówił.
- Rozmawiałeś z nim?
- Tak. Przepraszam White. Po prostu, dałem mu słowo. Nie mogę nikomu mówić, że go widziałem. Już i tak powiedziałem za dużo. Przepraszam cię za to White. - Powiedział smutno i mnie przytulił. Odszedł bez słowa. Byłam smutna. Poszłam do domu. Zobaczyłam, że Black idzie do lasku, koło mojego domu. Zdziwiło mnie to, więc postanowiłam pójść za nim. Szłam powoli i bezszelestnie, w postaci wilka. Chłopak mnie pewnie nie słyszał, ponieważ szedł pewnym krokiem. Przy strumyku, zobaczyłam biało - czarnego wilka. Black odpiął swój wisiorek i mu go pokazał. Połówka serca, była przebita, a w niej pozostało troszkę czarnego popiołu, pozostałego po dymie.
- Da się coś z tym zrobić?
Wtedy, biało - czarny wilk powiedział...

Za kilka dni powinna pojawić się następna część. Nie zapomnicie o gwiazdce. Myślę, że się podobało. Pozdrawiam: AlitoDiVento, realsweetness, Klaudiaaa05, Wiktoria4884, Arkiniaa, mufffinka_. 834 słowa.

Biały I Czarny Wilk 1️⃣ 🐺 ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now