Nowy. cz. 1 ( 47 )

37 7 1
                                    

... Atakuje mnie czarny wilk. Nie był to Black, ponieważ ten wilk, miał zielone oczy. Szybko zorientował się, że mam wisiorek w kształcie białego serca, a w nim pył.
- Przepraszam. Nie wiedziałem, że jesteś alfą.
- Nic się nie stało. - Widziałam, że czarny wilk był przestraszony i nie wiedział, co się dzieje. - Pierwszy raz się przemieniłeś? - Spytałam dla upewnienia.
- Tak. - Odpowiedział nie zastanawiając się.
- Skąd wiesz, że jestem alfą?
- Czytałem na internecie. O tobie i oooo tym...
- Blacku?
- Tak, więc cześć White. Miło mi cię wreszcie poznać.
- Mi ciebie też. Yy jak się nazywasz? - Spytałam i wzięłam do pyska kilka patyków.
- Kamil. - Powiedział czarny wilk. - Co? Może to mój brat? - Przeszło mi przez głowę. - Nie. On nie mógłby się przemienić w wilka i na dodatek czarnego. A może jednak. - Pomyślałam i zauważyłam, że został udrapany na plecach, chyba przez innego wilka.
- Co ci się stało na plecach? - Spytałam i usłyszałam wycie Blacka.
- White. Idziesz? Czekam na ciebie w ogrodzie, koło brzóz.
- To mój chłopak wyje. Muszę już iść. Do zobaczenia Kamil.
- Do zobaczenia White. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy.
- Na pewno. Pa.
- Pa. - Powiedział i uśmiechnął się w moją stronę. Odwzajemniłam uśmiech i pobiegłam do Blacka. Była pełnia księżyca i podrapany czarny wilk zaczął wyć, więc ja też zaczęłam. Później Black się przyłączył i wył koło brzóz, bez żadnych słów. Po prostu wyliśmy z całych sił. Usłyszałam, że inne wilki z miasta, też wyły. Kiedy skończyłam, poszłam do Blacka. Położyłam patyki na okręgu ułożonym z płytek i czarny wilk rozpalił ognisko. Było mi dwa razy cieplej, niż kiedy jestem w postaci wilka. Przemieniłam się w człowieka i Black też to zrobił. Z ogniska, wydobywał się dym, który unosił się, aż powyżej brzóz. Jako człowiek myślałam nad tym, czy będę mogła kontrolować dym, lecący z ogniska. Skoncentrowałam wzrok na dymie i ruszałam rękami raz w lewo, raz w prawo. Dym też się poruszał i wtedy ruszyłam rękami w przeciwne strony. Dym rozprzestrzenił się w lewo i w prawo, po czym zniknął.
- White. Jak to zrobiłaś? - Zdziwił się czarnowłosy i ruszał tak jak ja, rękami. Dym również się poruszał i zniknął.
- Chyba możemy kontrolować dym, który już jest, jako ludzie. Tak mi się zdaje. - Stwierdziłam i dałam kilka patyków do ogniska, ponieważ tamte się spaliły.
- Lubię zapach dymu, a najbardziej z ogniska, z brzóz. - Powiedział chłopak i spojrzał na telefon. - Mama do mnie pisze. Chyba już będę wracał do domu.
- Okej. Odprowadzę cię. - Powiedziałam i pocałowałam chłopaka. Zgasiliśmy ognisko i szliśmy do mojego domu.
- Mamo, mogę odprowadzić Blacka pod dom? - Zapytałam i mama dała mi do ręki rękawiczki oraz czapkę.
- Tak, tylko nie zdejmuj czapki i bądź ostrożna.
- Dobrze. Będę uważać. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się w stronę mamy.

---

Kiedy odprowadzałam Blacka, nie miałam zamiaru mówić mu, o spotkaniu podrapanego, czarnego wilka. Przez całą drogę nie odzywałam się. Nagle, chłopak stanął i zatrzymałam się obok niego.
- White. Co się dzieje? Czegoś mi chyba nie mówisz. - Podejrzewał Black.
- Wcale nie. Dlaczego tak uważasz?
- Ponieważ, jesteś jakaś taka zamyślona i wogóle się do mnie nie odezwałaś przez drogę. To... mnie martwi White.
- Eeh jutro ci powiem. Dobrze? Ale możesz się bardzo zdziwić. - Powiedziałam i zaczęłam iść w stronę domu chłopaka.
- Okej. To jutro do ciebie przyjdę, mogę?
- Jasne. Byliśmy koło domu Blacka. Przytuliłam go mocno i mnie pocałował.
- Do zobaczenia White. - Powiedział i jeszcze raz mnie przytulił.
- Do zobaczenia Black. Kocham cię.
- Ja ciebie też. Pa.
- Pa. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się w jego stronę, po czym przemieniłam się w wilka i szłam w stronę mojego domu. Chłopak już wszedł do domu i wpadł na mnie czarny wilk, którego spotkałam przedtem w lasku.
- Hej Kamil. - Jak to powiedziałam, miałam jeszcze większe wrażenie, że mówię do swojego brata. Nawet nwm, dlaczego.
- Hej White. Wiesz kim jest czerwony i szary wilk? - Zapytał zdyszany.
- Tak, a o co chodzi?
- Oni mnie gonią i chcą... właśnie nwm co chcą, ale mają złe zamiary. - Powiedział czarny wilk i schował pazury.
- Szary wilk, to nie przypadkiem Green?
- Tak, skąd wiesz?
- Sama kiedyś z nimi walczyłam. - Powiedziałam i wystawiłam kły oraz pazury. Wyczułam ich zapach z kilometra.
- Oni mnie podrapali dziś w plecy, gdy byłem w lasku i przemieniłem się w wilka. Później cię spotkałem. - Szkoda, że nie widziałam go, jak był człowiekiem. Wtedy, wiedziałabym przynajmniej, kim jest czarny wilk. - Pomyślałam i usłyszałam, że Red oraz Green, idą gdzieś indziej. Pewnie do swojego domu.
- Wilki idą chyba do domu, więc nie masz się czego obawiać. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do czarnego wilka. Odwzajemnił uśmiech i mrugnął do mnie.
- Cieszę się, że cię poznałem. - Powiedział Kamil i już miał wracać do lasku, ale stanęłam mu delikatnie łapą na ogonie.
- Kamil, tylko nie mów nikomu kim jesteś i się nie zmieniaj przy nikim. Kiedy będziesz miał do kogoś zaufanie, to dopiero się przemień i powiedz kim jesteś, dobrze? - Zapytałam i delikatnie puściłam ogon wilka.
- Obiecuję White. - Powiedział Kamil i podszedł do mnie. - Obiecuję. - Powiedział poważnie.
- Pa Kamil. - Powiedziałam i od razu usłyszałam odpowiedź.
- Do zobaczenia White. - Powiedział czarny wilk i pobiegł do lasku. Patrzyłam na niego, a kiedy zniknął za drzewami i krzakami, poszłam w stronę swojego domu. Kiedy w nim byłam, odłożyłam kurtkę, rękawiczki, czapkę oraz buty na schodkach na dole i na krześle. Gdy wchodziłam na górę, po schodach, zobaczyłam Kamila w pokoju, który zdejmuje koszulkę, żeby się przebrać i na plecach, miał...

Jak się podobała następna część? Jak myślicie, co Kamil miał na plecach? Napiszcie w komentarzu. 😉 Będzie gwiazdka? Dziś będę pisać dalszą część rozdziału pt. ,,Nowy''. 910 słów. 😘🐺

Biały I Czarny Wilk 1️⃣ 🐺 ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now