Historia. cz. 2 ( 36 )

45 11 3
                                    

Kiedy przeczytaliśmy o wszystkim co pisało, o białym i czarnym wilku, wyłączyliśmy komputer. Kilka godzin później, zjedliśmy naleśniki, które przygotowała mama Blacka. Wieczorem wyszliśmy na miasto. Kiedy byliśmy na plantach, spotkaliśmy Mię i jej chłopaka.
- Hej. Nie wiedziałam, że masz chłopaka.
- No. Jakoś tak się złożyło heheh.
- To fajnie. Jak się nazywa?
- Silver Argento. Coś w nim było dziwnego. Miał bardzo jasną cerę, wręcz białą. Kły miał bardzo długie i odstające. Miał przez cały czas ubrany kaptur.
- Black. Coś mi się w nim nie podoba. - Szepnęłam chłopakowi do ucha.
- No. Mi też.
- Co ci się nie podoba? - Zapytał chamsko Silver, odpychając mnie i podchodząc do Blacka.

Opis wszystkich bohaterów możecie zobaczyć w pierwszej części pt. ,,Występują''.

- Nie do ciebie mówiłem. - Powiedział Black i szturchnął go rękami o barki. Silver się zdenerwował. Było widać, że coś ukrywa. Chłopcy zaczęli się kłócić. Nagle Silver uderzył Blacka w twarz. Czarnowłosy się zdenerwował. Pobiegł za jakieś drzewo się przemienić. Pobiegłam za nim.
- Black! Nie! Nie zmieniaj się. - Ostatnie zdanie szepnęłam mu do ucha.
- Dlaczego?
- Myślę, że - że to może być wampir.
- Co? Nie. No, wygląda trochę dziwnie, ale żeby od razu był wampirem? - Oznajmił chłopak i zmienił się w wilka.
- Black! Nie! - Gdy to powiedziałam, czarny wilk wyskoczył zza drzewa i rzucił się na Silvera. Od razu wyczuł, że nie jest, ani człowiekiem, ani wilkiem. Nigdy nie czuł takiego zapachu. Silver się wystraszył i w obronie ugryzł kłami Blacka w szyję. Zauważyłam to i szybko pobiegłam do leżącego na ziemi chłopaka.
- Black! Czarnowłosy powoli zmieniał się w człowieka. Jakoś go zabrałam za drzewo. Kiedy już tam byłam, chłopak nie był w postaci wilka, lecz człowieka.
- W - White. Pomóż m - mi. - Powiedział to i przestał oddychać.
- B - Black. Nie. Chłopak zaczął oddychać powoli i co raz szybciej. Przechodził jakby przemianę. Nie wiedziałam jak to inaczej nazwać. Nagle wstał. Jego kły się powoli wydłużały.
- Nie. To niemożliwe. Nie! Oczy Blacka stały się czerwone. Próbował mnie zaatakować.
- Black! Co się z tobą dzieje!? - Na moje krzyki wogóle nie reagował. Tak, jakby był opętany przez Silvera. Wampir się tylko śmiał i ruszał rękami, tam gdzie Black miał stanąć. - On nim pomiata, jak marionetką. To chore! - Pomyślałam i powiedziałam Mii, żeby zostawiła Silvera, bo jest niebezpieczny. Silver to usłyszał i krzyknął do Mii, żeby została. Wykorzystałam okazję nieuwagi chłopaka i w niego wbiegłam - wywalił się. Nie chciałam, ale nie miałam wyjścia. Ugryzłam Blacka w szyję. Oddech mu się przyspieszył i kły się skróciły. Był sobą. Zmienił się w wilka i mnie pocałował.
- Dziękuję White. To było okropne. - Kiedy Black to powiedział, Silver wstał i podbiegł do mnie. Już chciał mnie ugryźć, ale na szczęście Black go wywalił na ziemię.
- Uf. Dzięki. - Podziękowałam mojemu chłopakowi i mrugnął do mnie.
- Nie ma za co. Razem wytworzyliśmy ogromny wiatr z białego i czarnego dymu. Silverowi zleciał kaptur i chłopak się wywalił. Jego twarz zamieniała się w proch, kiedy zetknęła się ze słońcem. Zaczął uciekać.
- Kurcze, ale szybko się poddaje. - Powiedział śmiejąc się Black.
- Jeszcze was dopadnę! To jeszcze nie koniec! To dopiero początek! - Krzyknął Silver uciekając, a Mia pobiegła za nim. Spojrzałam na ranę ugryzienia Blacka. Krwawiła, więc poszliśmy szybko do domu. Moja mama opatrzyła ranę chłopaka.
- Jak to się stało? To wygląda na ugryzienie. - Zapytała dziwiąc się. Nic nie odpowiedzieliśmy.
- J - Jakiś pies na Blacka napadł.
- No. To prawda. - Oznajmił chłopak i usiedliśmy przy stole, zjeść obiad. Gdy skończyliśmy, poszliśmy na górę oglądnąć horror pt. ,,Krampus''.

Polecam na zimę.

Kiedy oglądneliśmy, poszliśmy do mojego pokoju. Zrobiliśmy zadania i oglądaliśmy na telefonie filmiki na YouTubie. Wieczorem, zjedliśmy kolację i rozmawialiśmy o dzisiejszym dniu. Odprowadziłam Blacka do domu, pożegnaliśmy się i mnie pocałował.
- Dziękuję.
- Za co? - Zapytałam zdziwiona.
- Za to, że mnie uratowałaś. - Powiedział i mnie przytulił. - Pa. Do jutra.
- Pa Black. Wróciłam do domu. Ubrałam piżamę, umyłam zęby i położyłam się spać.

Myślę, że będzie. Piszcie w komentarzu, czy Wam się podoba i nie zapomnijcie o gwiazdce. 647 słów.

Biały I Czarny Wilk 1️⃣ 🐺 ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now