„Anoreksja to choroba psychiczna, nie żołądkowa"

2.9K 159 5
                                    

To nie jest tak, że rozmowa z kimś obcym daje mi więcej do myślenia, że teraz jak porozmawiałam sobie z kimś szczerze to nagle zacznę jeść i wszyscy będziemy szczęśliwi. To jest o wiele bardziej skomplikowane i o wiele bardziej trudne, bo jak się już zaczęło to na prawdę ciężko skończyć tak o, tak po poprostu. Rozmowa z Willem dała mi o tyle do myślenia, że ja na prawdę chciałabym z tego wyjść. Nie chce patrzeć jak ktoś się nade mną lituje, nie chce żyć ze świadomością, że umieram z wyboru.
Na obiedzie na talerz nałorzyłam sobie największego kurczaka i sałatkę. Nalałam sobie soku z owoców leśnych i dumnie patrzyłam na swój posiłek.
-Zamierzasz to zjeść?-zapytał George.
-Tak, zjem wszystko-powiedziałam
-Chęci a czyny nie zawsze się pokrywają-powiedziała Pertie
-Na pewno się nie pokryją jak jeszcze raz ktoś we mnie zwątpi-powiedziałam
-Nikt w ciebie nie wątpi, Milagros. Po prostu jeśli jest się chorym to nie wyzdrowiejesz nagle jedząc kurczaka. Myślisz, że my nie próbowaliśmy? Anoreksja to choroba psychiczna, a nie żołądkowa-powiedział Ben.
-Nie mam anoreksji!-oburzyłam się po czym szybko chwyciłam widelec, nabiłam na niego mięso i ugryzłam kawałek. Zapewne wyglądało to jakbym była super głodna, ale niestety to co wydarzyło się później, przeczyło wszystkiemu. Po chwili go połknęłam duży kawałek i zobaczyłam podziw w oczach wszystkich nie czekałam na kolejny kęs. Niestety mój nieprzyzwyczajony żołądek nie zniósł takich rewolucji. Szybko zrobiło mi się nie dobrze i wszystko zwymiotowałam. Chciałabym oszczędzić wam szczegółów, ale to co przeszło mi przez gardło jest dość kluczowe. Od dawna nic nie jadłam, więc nie miałam czym za bardzo rzygać, jednak ku mojemu zdziwniu już po moim świetnym żenującym rzuganiu w wymiocinach zobaczyłam skrawki czegoś dziwnego, czegoś obrzydliwego. Popatrzyłam na niewyraźne miny siedzących przy stole po czym wybiegłam z jadalni. To był dramat. Skompromitowałam się przed wszystkimi i jeszcze pozostawiłam to tam tym samym zmuszając ich do posprzątania, bo zakładam, że zakonnice nie podejmą się tej pracy. Chciałam wrócić, ale wstyd i kompromitacja nie pozwalały mi pokazać się domownikom.

Anorektic girlsWhere stories live. Discover now