Ostatenie Spojrzenie

1K 66 4
                                    

Tak bardzo chciałam zachować ten moment na dłużej. Spojrzałam na twarz chłopaka. Był bardzo blady i taki...niewyraźny.
-Wszystko dobrze?-zapytałam
-Idealnie-odpowiedział uśmiechając się delikatnie jednak widziałam, że nie czuje się najlepiej.
-Może chcesz usiąść?-zapytałam
-Nie martw się o mnie-powiedziałam przez co spuściłam wzrok. Czułam niepokój...widziałam, że coś jest nie tak.
-Pójdę do toalety. Zaczekaj tutaj-powiedział po chwili
-Tutaj chyba nie ma toalet-powiedziałam
-Zaczekaj-powiedział po czym mnie puścił.
-Pójdę z tobą...-powiedziałam
-Nie, luz. Dam sobie radę. Trochę prywatności...-uśmiechnął się niewyraźnie. Spojrzałam na niego ostatni raz po czym odszedł w głąb lasu. Czekałam chwilę po czym zaczęłam się niepokoić. Podeszłam do Pertie.
-Widzieliście Will'a?-zapytałam
-Nie, coś się stało?-zapytała dziewczyna
-Powiedział, że idzie poszukać toalety, ale...logiczne, że nie ma tu toalet, więc poszedł do lasu, ale dość długo nie wraca...-powiedziałam zaniepokojona. Pertie popatrzyła na Georga.
-Chodźmy go poszukać...-powiedziała dziewczyna po czym chwyciła mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę lasu.
-Może już wrócił na molo?-powiedział George
-Nie sądzę-powiedziałam-A jak mu się coś stało? Nie powinnam go puszczać sama...był cały blady jak odchodził. Widziałam, że coś jest nie tak, a i tak mu pozwoliłam odejść...-powiedziałam czując jak do oczu napływają mi łzy. Czułam, że coś się stało.
-Will! Will! Will!-krzyczeliśmy, ale bez odzewu.
-Powinniśmy zawiadomić siostry-powiedziałam
-Zaczekajmy jeszcze. Dajmy mu 15 minut. Jeśli go nie znajdziemy...zadzwonimy po pomoc-powiedział George.
Byłam cała roztrzęsiona. Nie przeżyłabym myśli, że pozwoliłam mu odejść na zawsze.
-Szukamy już 30 minut...15 minut nic nie zmieni, zadzwońmy po policję...-zaproponowała Pertie.
-Nie...to tylko 15 minut.-powiedział George.
-To moja wina...-powiedziałam łkając. Nie wytrzymywałam już. Byłam przerażona. Cały czas miałam przed oczami to ostatnie spojrzenie...
-To nie jest twoja wina-powiedziała Pertie obejmując mnie.
-Nie powinnam była mu pozwolić iść samemu...-powiedziałam dławiąc się łzami.
-O Matko...Will!-nagle usłyszeliśmy. Spojrzałyśmy w stronę Georg'a...

Anorektic girlsWhere stories live. Discover now