Rozdział XLIX - Brat i siostra

102 12 6
                                    

Balla wciąż żyła i była gdzieś tutaj, co Evasowi wydawało się wyjątkowo nierealne. Miał wrażenie, że śni. Ale wiedział, że nie mogli jej jeszcze zabić — mogła okazać się kluczem do pokonania Dannela.

    Wydawało mu się to dość naiwne — Dannel nie był osobą, która poświęciłaby się dla dobra kogoś innego. Ale, kto wie, może pomiędzy nim a Ballą było coś więcej. Sama ta myśl obrzydzała Evasa.

    — Chcę z nią porozmawiać — powiedział Eanowi, choć nie był pewien, dlaczego tego w ogóle chciał. Nienawidził jej. Życzył jej śmierci w męczarniach. Ale najpierw musiał się z nią zobaczyć.

    Była przecież jego siostrą.

    — W porządku — powiedział Ean, kiwając głową. Nie wyglądał na zaskoczonego.

    Zaprowadził go do pokoju, w którym uwięzili Ballę. Obecnie dziewczyny pilnowała Erass, utrzymując ją nieprzytomną. Evas aż skrzywił się, wyobrażając sobie, jak Balla będzie czuć się po przebudzeniu — wciąż pamiętał własny ból głowy.

    Balla siedziała związana i zakneblowana pod ścianą. Wyglądała jeszcze bardziej krucho i delikatnie niż zazwyczaj i ktoś, kto jej nie znał, mógłby dostać wyrzutów sumienia, że była tak traktowana. Ale Evas znał swoją siostrę i poczuł jedynie satysfakcję.

    — Chcę zostać z nią sam — mruknął do Eana.

    Mężczyzna pokiwał głową i gestem nakazał Erass pójść za nim. Zanim to zrobiła, zdjęła knebel z ust Balli, dotknęła jej czoła i dopiero wtedy odeszła.

    Kiedy drzwi za nimi zamknęły się, Evas odetchnął głęboko i na nieco drżących nogach podszedł bliżej.

    Dziewczyna spojrzała na niego nieprzytomnym wzrokiem i zamrugała powoli.

    — Evas? — zapytała zachrypniętym głosem. Przymknęła oczy, krzywiąc się. — Przegraliśmy?

    Evas kucnął przed nią, przyglądając się jej. Nagle poczuł zupełną pustkę w głowie. Co miał jej powiedzieć? Czemu w ogóle chciał się z nią zobaczyć? Powinien był trzymać się z daleka...

    — Nie. — Zdecydował się na szczerość. — Jeszcze nie. Ale przegracie, już niedługo.

    Ulga widoczna na jej twarzy została szybko zamaskowana.

    — Zabijesz mnie? — zapytała niemal beznamiętnie.

    — Tak — odparł, choć jeszcze nie miał pewności, czy Ean mu pozwoli. Głos na szczęście mu nie zadrżał.

    Balla odetchnęła głęboko.

    — Jestem twoją siostrą — powiedziała głupio, jakby o tym zapomniał. W jej głos wkradła się niepewność, która sprawiła mu niemałą satysfakcję.

    Dobrze, pomyślał. Niech się boi.

    — Jesteś zdradziecką suką.

    Otworzyła oczy i spojrzała na niego z wściekłością.

    — Czy ty w ogóle wiesz, dlaczego poszłam z Dannelem?

    Evas wzruszył ramionami.

    — Bo powiedział ci kilka miłych słówek i uśmiechnął się do ciebie, a ty uznałaś, że jest miłością twojego życia? — Prychnął. — Jesteś żałosna.

    Balla poczerwieniała — z gniewu lub zawstydzenia.

    — I kto to mówi. Poszłam z Dannelem, bo nie miałam wyboru. Tylko on się o mnie troszczył, tylko dla niego coś znaczyłam. Nie miałam nikogo innego! Co mogłam zrobić! Musiałam iść z nim!

Miasto Magii [Miasto Magii #1][ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now