Zdolny

2K 106 33
                                    

Chłopiec obudził się dopiero rano, kiedy pies zaczął popiskiwać przez pełny pęcherz.
Przez hałas i starszy się obudził.- Lulu dlaczego o tej porze?- Westchnął i wziął zwierzaka w ramiona.- Zaraz wrócę Kookie.- zabrał pieska i otworzył drzwi na taras od sypialni, a radosna suczka pobiegła do ogrodu.
W tym czasie jego siostrzeniec leżał, czekając jednak nudziło mu się więc wstał i podszedł do szafki oglądając pluszaka.

Park ustał za nim po czym podał mu pluszowego królika, w którego intensywnie się wpatrywał.- Proszę. Możesz go zatrzymać. Tylko dobrze się nim opiekuj. Boi się innych ludzi.

Kook złapał królika pod pachy i od razu go przytulił, chowając pod kołdrę by nie było mu zimno.

-Zrobię ci śniadanko. Płatki czekoladowe?- spojrzał na chłopca.- Czekoladowe. Dobrze.- powiedział tak jakby młodszy mu odpowiedział.
A ten uśmiechnął się lekko pod nosem, bo taką by właśnie dał odpowiedź. Poszedł za nim zadowolony i usiadł przy stole.

-Z ciepłym mlekiem. Robi się maluchu. Tak wiem...Nie za gorącym.- ciągle rozmawiał sam ze sobą, a jednak tak jakby odpowiadał Jungkookowi.

A Jungkookowi się to podobało, bo cały czas mówił tak w głowie. Machał nogami pod stołem i czekał na swoje danie.

-Proszę.- w końcu postawił przed nim miseczkę.- No tak. Zapomniałem o twoim soczku.- nalał pełną szklankę nektaru jabłkowego. - Smacznego.- sobie zrobił kilka kanapek z pomidorem i usiadł naprzeciwko siostrzeńca.

Jeon zjadł wszystko i nawet wypijając mleko i soczek. Popatrzył na kanapki wujka chcąc jedną spróbować.

-Częstuj się.- przysunął w jego stronę talerz.- Jestem z ciebie dumny, że zjadłeś wszystko.

Nastolatek zdjął z kanapki ogórka i przełożył na inną po czym ją wziął i ugryzł.

-Smakuje prawda? - wytarł masło z twarzy chłopca. - Racja, ogórek tu nie pasuje.- uśmiechnął się.

Spojrzał się na zegar dając temu znać, że muszą się już zbierać.

-No widzisz? Co wujek by bez ciebie zrobił. Zapomniałem, że muszę iść do pracy.- zaśmiał się cicho.-Dziękuję za obrazek.- wskazał na lodówkę i ucałował jego czoło.- Namalujesz mi coś jeszcze?- szli do pokoju się przebrać.

Jungkook złapał misia w ręce i skinął jego głową za siebie po czym usiadł przy plecaku i zaczął w nim grzebać szukając kosmetyczki.

W tym czasie Park szybko się ubrał i spakował ubrania do tańca.

Jeon zaplątał się w koszulkę  nie mogąc z niej wyjść.

-Je...O matko. Skarbie to nie ta dziurka. Zobacz.- wyplątał go.- Te dłuższe są na raczki, a ta na główkę. - wytłumaczył spokojnie.

Chłopiec wydął wargi i spojrzał na bluzkę starając się jakoś zrozumieć bluzkę z długimi rękawami.

Chim pomógł mu się ubrać.- Uroczy.- dał mu jeszcze swoją bluzę z misiem.

Kook złapał za smycz i zaraz zapiął pieska pzadowolony tym faktem. Wtulił się w bluzę i już był gotowy na podróż.

Chim złapał go ostrożnie za dłoń i nałożył na jego główkę czapkę.- To idziemy.- zabrał swoją torbę i podał mu misia. Zaprowadził go do samochodu i zapiął pasy. - Po moich zajęciach pojedziemy cos zjeść. Twój Misio i ty będziecie mieli ochotę na frytki?- zajął miejsce za kierownicą.

Nastolatek spojrzał w okno już myśląc o tych cudownych ziemniaczkach w keczupie, które drażnią jego kubki smakowe.

-Czyli będziesz chciał. Widzę ten mały uśmiech.- starszy zaśmiał się.- Tęskniłem za tobą.

Pisnął cicho, co miało oznaczać, że on też. Bardzo tęsknił za wujkiem. Kiedyś chciał nawet do niego zadzwonić ale nie wiedział jak wujek ma na imię, a bardzo chciał się tego dowiedzieć.

Czarnowłosy zśmiał się.
Po trzydziestu minutach zatrzymał samochód pod swoim studio tańca.- Pokażę ci wszystko żebyś się nie zgubił.- złapał jego dłoń. Drzwi do budynku otworzył kartą.- Na dole są szatnie. Tam nie wchodzimy słoneczko.- poprowadził go dalej.- Tam jest sala dla dzieci, które uczą się tańczyć ale my mamy dzisiaj zajęcia ze starszymi.- weszli na pierwsze piętro.- Tu jest sala główna.- wprowadził go do dużego pomieszczenia. Jedną ścianę stanowiły lustra, drugą okna, trzecią zajmował gabinet Jimina, który był oddzielony szybą.- Dzisiaj będziesz szefem. - posadził go na dużym obrotowym fotelu tak by ten miał idealny widok na resztę przestrzeni.

Cały budynek bardzo mu się podobał, więc oglądał z zaciekawieniem. Zobaczył za sobą puchary i medale, więc podszedł do nich i ostrożnie chwycił jeden z większych nagród.
- Yyy... - Wybąkał.

Starszy od razu pomógł mu go przytrzymać.- Fajny prawda? Chciałbyś taki?- odgarnął mu włoski do tyłu.

Oddał go właścicielowi i podszedł do radia patrząc co to. Wcisnął guzik i poczuł jak głośny dźwięk zabrzeczal mu w uszach. Przerażony szybko pobiegł do Jimina, chowając się za nim.

-Spokojnie.- starszy wyciszył wierzę pilotem.- Taka głośna muzyka nie jest dla ciebie słoneczko.- przytulił go po czym posadził na krześle.  Wyjął swój telefon i włożył mu do ucha jedną słuchawkę.- Ta lepsza prawda?- puścił mu swoje nagrania.

Kook uśmiechnął się lekko i patrzył na długopisy, aby zająć czymś oczy. Kochał muzykę, czuł ją wręcz w każdej rzeczy. Zaczął mrucząc pod nosem w rytm muzyki i zamknął błądzące po każdej rzeczy oczka.

Jimin przyglądał mu się długo. Niestety musiał się przebrać dlatego poszedł na kanapę gdzie zaczął układać zdjęte z siebie rzeczy. Szybko nałożył koszulkę bez ramion oraz dresy z niskim krokiem oraz zwężane na łydkach. Gotowy podszedł do młodszego i ucałował jego czoło.- Będę po drugiej stronie. Będziesz mnie widział.- wskazał na salę gdzie czekał juz na niego uczniowie.

A Jungkook przez zajęcia przesłuchał całą playlistę i zaczął się nudzić, więc wyjżał niepewnie na salę patrząc jak ludzie lepiej czy gorzej poruszają się w rytm muzyki.

-Co jest Kookie?- mężczyzna podszedł do niego.- Och nudzisz się. Przepraszam. Niedługo kończymy dobrze? Narysujesz mi coś ładnego?

Chłopiec spojrzał w ziemię. Nie miał ochoty rysować. Ominął Jimina i ustał za ludźmi.

-No dobrze.- westchnął.

-Jimin bo mi nie wychodzi!- jeden z uczniów podszedł do niego.

-Która część?- zapytał. Nie był jak inni instruktorzy. Nie cisnął swoich uczniów.

-Przejście po wyskoku. Pokażesz mi jeszcze raz?

- Jasne.- odsunął się kawałek po czym poczekał n odpowiedni fragment muzyki. Pokazał dwa razy przejście swojemu uczniowi .

-A bo tam trzeba nogę zmienić.- nastolatek uśmiechnął się.- Idę dalej próbować.- podbiegł do reszty swoich znajomych, a Park odwrócił się do Kooka, który pilnie obserwował jak robił to Jimin i mimo, że nie znał układu, kiedy ten się odwrócił, chłopiec wykonał poprawnie krok patrząc na swoje stopy.

- Bravo skarbie.- czarnowłosy pochwalił go.- Wujek jest dumny. Chciałbyś się nauczyć jak wszyscy pójdą?

- A kto to proszę trenera? - Podeszła do niego jedna z uczennic, patrząc się na czarnowłosego, który natychmiast odwrócił wzrok.

-------------------------------
Jak minął wam dzisiejszy dzień słoneczka?
Ja o piątej rano poszłam biegać i później cały dzień nie miałam już na nic siły.

Pamiętajcie dbać o siebie ♥️

Look into my eyes || Jikook Where stories live. Discover now