Niebezpieczny rysunek

1.5K 98 56
                                    

Jungkookie pomachał do płyty i poprawił jeszcze tulipany i złapał go za dłoń, będąc gotowym ruszyć  w dalszą podróż.

Po kilkunastu minutach znajdowali się już w przytulnej poradni psychologicznej.

-Dzień dobry Kookie jestem Jiso.- młoda kobieta przedstawiła się młodszemu kiedy siedzieli już na  kanapie w jej gabinecie.

Chłopiec schował głowę za ramię Jimina, bojąc się pani.

-Jest bardzo nieśmiały.- wytłumaczył Park.

-Rozumiem.- kobieta uśmiechnęła się robiąc notatki.- Dostałam dokumenty z opieki społecznej.- przez chwilę przeglądała dokumenty.
-Jungkook lubisz wujka Jimina?- proceduralnie musiała zadać kilka pytań.

Skulił się na siedzeniu, patrząc na swoje skarpety w Iron Mana.

Tancerz złapał jego rączkę by dodać mu odwagi.

-Chciałbyś zostać z wujkiem?- psycholorzka nie poddawała się.

- Ta... - Szepnął cichutko, a z jego oczu zaczęły płynąć łzy.

-Wszystko jest dobrze słoneczko.- Park przytulił go i ucałował jego czoło.- Pani musi zapytać wiesz? To jest jej praca. Chce też wiedzieć czy na pewno chcesz zostać z wujkiem wiesz? - odgarnął mu włosy z czoła po czym sięgnął po chusteczkę i wytarł mu buźkę. W tym czasie kobieta notowała wszystko w swoim notesie. - Chcesz soczek?- uśmiechnął się do siostrzeńca i uniósł jego bródkę by patrzeć w jego oczy.

- Ta... - Spojrzał się na niego a potem na kobietę- Ji...- przytulił się do brzucha mężczyzny- Chłopak...

-Tak Kookie. Jesteś chłopczykiem. Bardzo uroczym.- powiedziała kobieta myśląc, że dobrze zrozumiała.- Wujek Jimin jest dla ciebie dobry?

Chłopiec wziął tablet i zaczął rysować jak razem śpią w łóżku, wujek się do niego przytula i całuje w policzek, jednak wszystko się zlało i wyglądało jakby Jimin na nim leżał i całował w usta, a Kook płakał. Jednak chodziło mu o to, że wujek go uspokaja.

Kobieta przeraziła się widząc rysunek, a Jimin się załamał.- Niech pan wyjdzie na chwilę.- mężczyzna od razu zgodził się by nie robić problemów. Czuł, że wszystko się komplikuje.

Patrzył się na wujka, który wyszedł i spuścił wzrok.

-Kookie musisz ze mną współpracować dla twojego dobra. Czy wujek Jimin jest dla ciebie niedobry?

Zaczął bawić się swoimi dłońmi. Chciał już do Jimina, chciał się przytulić i poczuć bezpiecznie.

-Mi możesz powiedzieć.- patrzyła na chłopca.- Wujek dotyka cię kiedy nie chcesz?

Łza skapnęła na jego kciuka i pociągnął nosem.

Kobieta usiadła obok niego.- Posłuchaj. Jeśli ja źle cię zrozumiem to Jimin może mieć kłopoty wiesz?

- Ji? - nastolatek wziął znowu tablet i narysował serce.

-Czyli lubisz wujka tak?

-Ta...

-Dobrze.- postawiła duży wykrzyknik w kilku miejscach z notatkami.- A narysujesz mi co robiłeś wczoraj z wujkiem?

Narysował telewizor i potem podniósł do góry nóżki, na które miał założone skarpetki Iron Mana.

Ponownie zanotowała coś w swoim notatniku.- Powiedz mi...Krzyczy na ciebie? - skreśliła kolejną pozycję.

Spojrzał w okno. Jego mózg już się wyłączył. Za dużo pytań, był już  zmęczony.

-Ostatnie pytanie dzisiaj. Tylko odpowiedz czy cię bije i będziesz mógł wracać do domku.

Spojrzał na bluzkę kobiety, zatrzymując wzrok na jej piersiach i pokręcił lekko głową na nie.

-Dobrze.- zanotowała kilka rzeczy. Wstała z kanapy i poszła po mężczyznę. Kiedy ten nakładał trampki, które chłopiec zdjął pani psycholog wypisała mu skierowanie.

-Co to jest?- zapytał.

- Musi pan poddać się testom psychologicznym.

-Dlaczego?- wziął kartkę i schował do portfela.

- By sprawdzić czy nie ma pan problemów na podłożu seksualnym.- powiedziała krótko.- Zapraszam za dwa dni. Do widzenia.

-Do widzenia - złapał rączkę chłopca i wyszli.

Młody Jeon szedł zmęczony obok swojego wujka, po chwili pociągnął go za rękaw.
- Ko... źle?

-Aj Kookie...Dlaczego narysowałeś coś takiego? Pani pomyślała, że jestem dla ciebie niedobry wiesz? Chłopiec nie może całować chłopca w taki sposób. - zapiął jego pas kiedy byli już w samochodzie.

- Psesam... - spuścił wzrok, będąc smutny, że tak zrozumiała go pani. Chciał tylko powiedzieć, że Jimin się nim bardzo dobrze zajmuje.

-Nie smuć się. Coś wymyślę. Będzie dobrze. Tylko nie rysuj więcej takich rzeczy.- odpalił silnik i ruszył w stronę galerii.

- Psasam- wytarł oczy z łez. Nie chciał zostawiać wujka.

Po chwili zatrzymał się na światłach więc przytulił chłopca.- Wiem Króliczku. Nie jestem na ciebie zły.

- Ko i Ji? - Chciał się spytać czy będą zawsze razem.

-Ko i Ji.- ucałował jego czółko i ruszył dalej.

Spojrzał w szybę i patrzył na mijający obraz.
- Dzie?

-Jedziemy po kilka ubranek dla ciebie. Chciałeś bluzę taką jak ma misio. Pamiętasz?

- Ta... - Uśmiechnął się i złapał jego dłoń, spoczywającą na skrzyni biegów.

-Pójdziemy jeszcze do fryzjera obciąć włoski. Są już za długie. - kciukiem gładził jego paluszki tam gdzie sięgał.

- Ta... - złapał swój kosmyk i pociągnął za niego- Au...

-Nie wyrywaj.- Chim zaśmiał się po czym włączył radio. Akurat leciała ulubiona piosenka jego i nastolatka więc zaczął mu śpiewać.

Chłopiec nucił pod nosem z uśmiechem i patrzył na Jimina.

----------------------------------
No witajcie moje skarby. To nie ostatni rozdział na dzisiaj ponieważ.....

...
...


...
...


Zaczynamy maraton! ❤️

Look into my eyes || Jikook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz