Kotlecik

2.1K 85 312
                                    

Zamknął oczka i zaczął machać nóżkami, szczęśliwy. Bałwanek wsadził łapki pod uda i pisnął cichutko.

-Coś nie tak?- tancerz odsunął się kilka centymetrów.

- Nie przerywaj! Dziesięć wonów!

-Ale...- spojrzał na młodszego po czym wrócił do całowania jego warg. Ręce ułożył na jego biodrach przysuwając go bliżej siebie.

Ułożył drobne rączki na jego ramionach, a dłonie włożył we włosy tancerza, ciągnąc za nie lekko.

Chim westchnął przesuwając językiem po jego dolnej wardze. Sam nie wiedział co robi. Wiedział, że to wszystko jest niewłaściwe jednak nie chciał przerywać. Jedną z dłoni wsunął pod króciutką nogawkę od piżamki chłopca i zaczął gładzić skórę na jego udzie.

- Ale to śmieszne.- Zachichotał- A jak Kookie znowu będzie miał problem?

-Jaki problem maluszku?- patrzył w czarne, roziskrzone oczka.

- No taki psiapsiulkowy.

-Och...To wtedy się go pozbędziemy. Tak jak wtedy. Albo troszkę inaczej. - przeczesał dłonią czarne kosmyki.

- Bo ja znowu czuje...

-Kookie czy ty...Podoba ci się to?- jak ma pytać o takie rzeczy własnego siostrzeńca?! To chore.

- No takie śmieszne jest, ale nawet fajne.

-A gdyby...Kurcze...- ich krocza otarły się o siebie co było normalne przez to w jakiej pozycji się znajdowali. Starszy zagryzł wargę i zaczął bawić się suwakiem od bluzy Jungkooka rozsuwając go co raz bardziej.

- A Kookiemu nie będzie zimno?

-Nie będzie.- wstał z nastolatkiem oplatającym udami jego biodra i ruszył do swojej sypialni gdzie było znacznie cieplej, a dzięki pluszowej pościeli przyjemniej.

- A co wujek robi? - Pocałował jego kącik ust.

-Nic.- nosem przesunął po jego szyi całując ją po chwili i nakrywając ich kołdrą.
Językiem przesunął po jego obojczyku.- Cieplej?

- Cieplej.- Zachichotał cicho.- Kookie ma problem.

-To chyba trzeba go zniknąć.- powiedział wsuwając dłoń w jego spodenki.

- Oj! - Pisnął i zamajtał nóżkami.
























---------------------------------------
Czuję się tak niemoralnie pisząc to...
Będę płonęła w piekle...
Sam szatan już mi pewnie tron naszykował...
___________________________
















-Cichutko maluszku.- ucałował jego usta.- nie powinien był robić tych wszystkich rzeczy jednak wiedział, że Kook nigdy nie przeżyje żadnego związku dlatego postanowił być tu dla niego.

Oddał niezdarnie pocałunek i wyszczerzył się szeroko, pstrykając wujka w nosek.
- A będę mógł pocałować Tzuyu?

-O matko...Jakby ci...Słuchaj skarbie. Tzuyu chyba ma chłopaka wiesz? I musisz się upewnić, że ona też chce.

- Chłopaka? A Kookie ma chłopaka?

-Raczej nie. Chłopak to ktoś kto zabiera cię do kina, na spacery, ogląda z tobą filmy, kupuje ci prezenty i bardzo cię kocha. Przytula zawsze kiedy ci źle i się tobą opiekuje.

- Aha... Czyli... Wujek jest moim chłopakiem?

-Um...Ja...W sumie. Kurczaki. Wiesz, że tak nie wolno?

Look into my eyes || Jikook On viuen les histories. Descobreix ara