Kululowanie

1.5K 84 226
                                    

- Teraz mnie korci, żeby się dowiedzieć.

-Spróbuj tylko to będziesz spał na strychu z pająkami. - Jimin uśmiechnął się wrednie.

- Ej! Nie wolno tak brzydko mówić! Dziesięć wonów do słoiczka!

-W takim razie ty dajesz dziesięć za krzyczenie, drugie dziesięć za kopnięcie mnie, trzecie dziesięć za przewrócenie Jennie i czwarte dziesięć za całokształt.

- Za całokształt nie.- wyjął ze swojej skarbonki gdzie zbierał kieszonkowe trzydzieści wonów i wrzucił do słoika, zaraz zabierając dziesięć z portfela Jimina- To za straszenie Kookiego.

-Wredny...Ej co tu masz?- wskazał na jego twarz. - Chodź no tu.

- Co? Co mam? - Podszedł do niego wystraszony.

Chim pociągnął go na siebie i zaczął łaskotać.- A o to!- dźgnął palcem jego brzuszek i zaczął smyrać go po żebrach.

- Kłamstwo! - Chłopiec zaczął się śmiać i wierzgać po łóżku - Dziesięć wonów do słoiczka!

-Później...- złapał go za fałdkę tłuszczyku i kontynuował swoje tortury.

- Już! Przepraszam! - Śmiał się jak głupi.

-O nie... Teraz zemsta.- ugryzł go lekko w obojczyk.- Ej dobry ten Królik. Może zjem cię na obiad?- ponownie zagryzł delikatnie zęby na jego skórze.

- Nie! - chłopiec śmiał się dalej - Króliki nie są do jedzenia, wujek!

-No jak nie? Ostatnio jadłem takiego dobrego. Ale twoje mięsko będzie smaczniejsze.- złapał jego obie ręce i docisnął lekko do kanapy zawisając nad nim.- Najpierw zjem ci udka.

Jungkook zaczął wierzgać nogami, a przy jego oczkach pojawiły się kurze łapki.

-No dobra.- usiadł na nim.- To od paluszków. - zaśmiał się cicho.

- Nie myłem nóżek!

-To umyjemy żeby nie śmiergoliły. I posypiemy przyprawami. Będą mniam. Ty tez chcesz?

- Ja chce wujka!

-Mnie się nie je. To ty jesteś Króliczkiem. - nachylił się nad nim całując jego policzek i zszedł z nastolatka.

- Je! - chłopiec przyciągnął go do siebie, a Jimin nie miał jak złapać równowagi nie urażając kostki, więc skończył wendrówkę na ustach Kooka.

Otworzył szeroko oczy i niemal od razy się odsunął.- Um... Przepraszam.

- A wujek mówił, że tak nie można.

-To było niechcący.

- A Kookie wie, że nie. - Zaśmiał się.

-Właśnie tak maluchu. Nie chciałem całować cię w usta.

- Kookie wie swoje. Wujek kłamie. Dwadzieścia won.

-Dlaczego niby myślisz, że chciałem co?

- Bo tak.- wzruszył ramionami- Pójdziemy pograć? No proooosze.

-Nie mogę.- wskazał na kostkę.

- A jak wujek będzie na bramce?

-Poczekaj jeszcze kilka dni dobrze?

- Ale Kookie już tak długo czeka, nooo.

-Ale Kookie był dzisiaj niegrzeczny nooo.- mężczyzna zaczął go przedrzeźniać.

Chłopiec wydął wargi, ale wiedział, że już dzisiaj nie może zrobić nic złego.
- A pokulamy nią chociaż?

-Co zrobimy?- mężczyzna zmarszczył nos nie za bardzo rozumiejąc.

Look into my eyes || Jikook Where stories live. Discover now