Kłopoty

1.6K 91 153
                                    

Wiedząc, że chłopiec nadal nie lubi sam spać zaniósł go do swojej sypialni i ostrożnie przebrał w piżamę. Sam poszedł szybko wziąć prysznic by już po kilku minutach spać obok swojego siostrzeńca. A raczej w jego uścisku.

Rano Kookie obudził się przed Jiminem i postanowił ponowić czynność z wczoraj i zaczął całować jego wargi.

Mężczyzna jęknął budząc się po chwili. Od razu odsunął od siebie chłopca.- Jungkookie...Rozmawialiśmy wczoraj na ten temat. Tak nie wolno.

- Ale ja chce!

-Skarbie jeśli ktoś się o tym dowie to zabiorą wujka daleko.

- Dlaczego? Ta pani była zadowolona, Jimin nie jest?

-Jak mam ci to wytłumaczyć?- tancerz podrapał się po karku.- Wujek nie może robić takich rzeczy z tobą ponieważ jesteśmy rodziną. Rozumiesz?

Pokręcił przecząco głową.
- Czyli Kookie nie może tak? Nigdy?

-Nigdy. Możesz w policzek ale nie w usta.

- A dlaczego w policzek a nie w usta?

-W usta całują się pary. Gdybym nie był twoim wujkiem to byś mógł.

- I wtedy byśmy byli parą?

-Gdybyś mnie kochał jak chłopak chłopaka i ja ciebie też to tak.

- A kochasz Kooka tak?- zapytał. Chciał żeby wujek Jimin był jego chłopakiem Jiminem.

-Kocham cię jak wujek siostrzeńca.

- A... - Nie wiedział czemu ale poczuł... Chyba smutek, chociaż nie umiał jeszcze do końca rozróżniać emocji.

-Skąd te wszystkie pytania skarbie?

- A nie wiem, Kookie przeprasza...

-Nic się nie stało maluchu.- przytulił go do siebie.- Tylko pamiętaj by nikomu nie mówić.

- Kookie pamięta. A dziś Kookie jedzie się bawić?

-Tak. Pobawisz się z Jinem i Tae, a ja pojadę załatwić kilka spraw. Dobrze? Mam dzisiaj trening z zaawansowaną grupą. Jennie cię zawiezie do Hobiego. Dobrze?

- A co to znaczy zabarwasobana?

-Zaawansowane kochanie. Czyli dla tych co umieją więcej.

- A Kookie ile umie?

-Bardzo dużo. Ale jeszcze musisz nauczyć się kilku układów. Wiesz? I tak dla mnie jesteś najlepszy.

- A dla Kookiego Jimin. - uśmiechnął się słodko.

-Kocham cię. A teraz sio pod prysznic brudasku.- poczochrał jego włoski.- Ja wypuszczę Lulu i zrobię śniadanko.

- A mogę użyć tego zapachu dla dużych chłopców po myciu?

-Chodzi ci o mój dezodorant?- chciał się upewnić.

- Tak, peforonant.

-Możesz. W końcu też już jesteś prawie dużym chłopcem.- pocałował jego ramię.- Jeśli coś będzie nie tak to mnie zawołaj. Dobrze?

- Dobrze.- Jimin coraz częściej uczył Kooka samodzielnego życia. Chłopiec już nawet umiał posmarować kanapkę masłem za pomocą plastikowego noża.

-Będę w kuchni.- wyszedł z sypialni. Po drodze otworzył drzwi na taras dla psiaka po czym zabrał się za śniadanie. Obiecał Jennie naleśniki. Miał tylko nadzieję, że niczego nie spali. Z tą myślą zabrał się za ciasto.

Look into my eyes || Jikook Where stories live. Discover now