1: Chapter One🕷️

1.6K 84 14
                                    

Lizzie's Pov

- Już jesteśmy - mówi kierowca, a ja przecieram moje mokre, opuchnięte od płaczu oczy.

Wychodzę z samochodu i rozglądam się dookoła. Posiadłość jest ogromna, tak samo jak ogród. Ci co tu mieszkają muszą być naprawdę bogaci.

Ciotka mówiła mi tylko, że mieszkają tu dwa dzieciaki i opiekunka. Podobno ich rodzice zmarli w wypadku na ich oczach. Mieli o wiele większego pecha ode mnie.

Nazywam się Lizzie Ladner i mam 16 lat. Moi rodzice zmarli zaledwie 24 godziny temu. Przez nawet minutę nie przestałam płakać. To stało się tak nagle, nie spodziewanie.

- Czy zanieść ci bagaż do środka? - pyta mężczyzna.

- Może pan je wnieść - mówię nawet na niego nie spoglądając. Biorę swój plecak na plecy i idę za mężczyzną.

Kierowca jest z posiadłości. Chyba tu nie mieszka. Wspominał, że oni w ogóle nigdzie się nie ruszają poza posiadłością.

Idziemy przez ogród, w którym jest dużo różnych posągów.

- Lizzie - słyszę głos mojej ciotki i uśmiecham się do niej słabo.

Od zawsze lubiłam tę kobietę. Przez ostatnie trzy lata bardzo mało się widywałysmy, ponieważ była zajęta swoją pracą.

- Cześć - przytulam się do kobiety.

- Tak bardzo mi przykro - ciotka odwzajemnia mój uścisk i składa pocałunek na mojej głowie. - Dziękuję, za przywiezienie jej. - zwraca się do kierowcy.

- Nie ma sprawy, do widzenia - żegna się mężczyzna i odchodzi.

- Chodź, jesteś wychudzona, musisz coś zjeść. - kobieta gładzi moje ramię.

Razem idziemy do środka zostawiając na polu moje bagaże.

Wystrój w środku jest staromodny, ale zarówno bardzo interesujący i estetyczny.

Przechodzimy do kuchni gdzie znajduje się inna kobieta, ale o wiele młodsza od ciotki.

- Lizzie, to jest Kate - mówi ciotka.

- Bardzo miło mi cię poznać - blondynka uśmiecha się w moją stronę.

- Mi panią również - odpowiadam.

- Och, nie panią. Mów mi Kate.

- Dobrze, Kate.

Ciotka podaje mi talerz z tostami. Przyznam, że jestem nieziemsko głodna - nie jadłam nic przez cały dzień.

- Zawołam dzieciaki, Flora na pewno ucieszy się kiedy cię zobaczy. Od kiedy się dowiedziała, że przyjeżdżasz, nie mogła przestać o tobie mówić. - mówi Kate i po chwili znika za rogiem.

~*~

Hej kochani!

Mam nadzieję, że opowiadanie przypadnie wam do gustu. Jeszcze nie widziałam żadnego o Milesie na polskim wattpadzie, ale na zagranicznym jest ich pełno od których się conajmniej uzależniłam. Wiem, że nie było mnie przez dłuższy czas, ale teraz naprawdę przysięgam, że tego nie usunę. Miało być opowiadanie o Richiem, ale stwierdziłam, że już jedno o nim jest to co będę drugą pisać. Przy tej mam chyba największa wenę jaką w życiu miałam :)

Do zobaczenia!

𝐃𝐨𝐧'𝐭 𝐁𝐞 𝐀𝐟𝐫𝐚𝐢𝐝 • 𝐌𝐢𝐥𝐞𝐬 𝐅𝐚𝐢𝐫𝐜𝐡𝐢𝐥𝐝 ✓Where stories live. Discover now