1: Chapter Sixteen🕷️

1.1K 67 7
                                    

Lizzie's Pov

Kiedy się budzę na moim ciele czuję niewielki ciężar. Podnoszę lekko głowę i widzę, że ramiona Milesa są obwinięte wokół mnie.

Co to wszystko znaczy? Czy my jesteśmy więcej niż przyjaciółmi? Albo dla Milesa to nie ma jakiegoś wiekszego znaczenia? No cóż dla mnie ma. Jeszcze nigdy się nie całowałam - on skradł mi pierwszy pocałunek. Chyba cieszę się, że to on to zrobił, a nie jakiś inny chłopak.

Czuję jak Miles się wierci więc przekręcam się na drugą stronę. Chłopak ma otwarte oczy. Ciekawe od kiedy tak leżał.

- Dzień Dobry - uśmiecha się ciemnowłosy.

- Cześć - odwzajemniam uśmiech.

- Trochę nam się przysnęło, musimy zejść na śniadanie - chłopak podnosi się do pozycji siedzącej, co ja również robię.

- Pójdę się przebrać - zakładam swoje kapcie.

- Dobrze - odpowiada chłopak.

***

Kiedy jestem już przebrana wychodzę z pokoju i od razu kieruję się do salonu. W pomieszczeniu są już wszyscy. Siadam jak zwykle obok Milesa, który posyła mi lekki uśmiech co odwzajemniam i szybko odwracam od niego wzrok.

- Lizzie - zwraca się do mnie moja ciotka.

- Tak? - pytam i biorę swój talerz z kanapkami.

- Gdzie byłaś wczoraj wieczorem? - pyta kobieta, a ja zaczynam kaszleć.

- Dlaczego pytasz?

- Wczoraj około jedenastej chciałam sprawdzić czy jeszcze śpisz, a ciebie nie było - oznajmia kobieta.

- Em... Pewnie byłam w kuchni, chciało mi się pić - wymyślam szybko.

- Oh, dobrze - mówi co mnie dziwi. Na serio to kupiła?

Odwracam wzrok na Milesa, który zaczyna cicho chichotać. Uderzam go w ramię lekko.

~*~

𝐃𝐨𝐧'𝐭 𝐁𝐞 𝐀𝐟𝐫𝐚𝐢𝐝 • 𝐌𝐢𝐥𝐞𝐬 𝐅𝐚𝐢𝐫𝐜𝐡𝐢𝐥𝐝 ✓Where stories live. Discover now