1: Chapter Three🕷️

1.2K 71 4
                                    

Lizzie's Pov

- Nie przejmuj się Milesem, on już tak ma - słyszę głos Flory.

- Nie jestem na niego zła, w końcu Miles ma prawo być wściekły. Wprowadzam się tutaj tak nagle - wzruszam ramionami i biorę dwie walizki do rąk.

- Ja się cieszę, że nareszcie będę miała przyjaciółkę, z którą będę mogła się bawić - dziewczynka uśmiecha się do mnie co ja odwzajemniam sztucznym uśmiechem. - Pomogę ci - mówi i bierze małą torbę na ramię - I pokaże nowy pokój, spodoba ci się.

Flora jest bardzo miła - aż za bardzo. Ale w sumie to tylko mała dziewczynka. Ja jak byłam mniejsza też uwielbiałam się przytulać i bawić swoimi nowymi lalkami z koleżankami. Niestety już z tego wyrosłam.

Najbardziej zastanawia mnie ten chłopak. Wygląda... dziwnie. W jego wzroku jest coś jakby przerażającego. W zachowaniu też. Jest nie miły i rozpieszczony.

- Chodź na górę! - krzyczy brunetka wskakując na pojedyncze schodki.

- To tutaj - po kilku minutach dziewczynka otwiera stare, skrzypiące drzwi.

Gdy wchodzę do środka, odbiera mi mowę. Ten pokój jest większy niż salon w moim starym już domu. Flora odkłada moją torbę, wspina się na wysokie łóżko i zaczyna na nim skakać.

- Podoba ci się? - pyta dziewczynka, a ja rozglądam się dookoła.

- Jest wspaniały - uśmiecham się do niej i stawiam mój bagaż na podłodze.

- Cieszę się, że ci się podoba. - mówi - Rozpakuj się. Jest już trochę późno, jutro możemy się pobawić, jeśli chcesz.

- No pewnie.

~*~

𝐃𝐨𝐧'𝐭 𝐁𝐞 𝐀𝐟𝐫𝐚𝐢𝐝 • 𝐌𝐢𝐥𝐞𝐬 𝐅𝐚𝐢𝐫𝐜𝐡𝐢𝐥𝐝 ✓Where stories live. Discover now