Lizzie's Pov
Od śmierci mojej ciotki minął dokładnie tydzień. Nadal jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale staram się pozbierać. Posiłki robi Kate, lecz staram się jej jak najbardziej pomóc. Czasem nawet Miles się dołącza. Powiedzieliśmy Kate o zaręczynach, była wniebowzięta.
- Nad czym tak myślisz? - pyta ciemnowłosy siedzący na swoim łóżku.
- Nad niczym - odpowiadam - Pojechałabym na zakupy, dawno nie byłam.
- O nieee, tylko nie zakupy - chłopak przewraca oczami.
- No proszę, pojedź ze mną! - mówię - Tak bardzo cię proszę, Miley.
- Ugh, Okej, ale ograniczenie czasowe do dwóch godzin. - oznajmia chłopak.
- Jasne. - klaszczę w dłonie.
***
- Ta sukienka jest ładna. - oznajmiam przystawiając do siebie ciuch.
- Zgadzam się, założę się, że będziesz w niej wyglądać mega seksownie. - uśmiecha się łobuzersko Miles.
- Ty tylko o jednym - kręcę głową rozbawiona. - Idę do przebieralni. Idziesz ze mną?
- Tak - mówi chłopak.
Ruszamy w stronę przebieralni do których nie ma kolejki, co jest dziwne. Wchodzę do przebieralni, a Miles zaraz za mną.
- Po co za mną idziesz? - marszczę brwi.
- Pytałaś czy z tobą idę.
- Myślałam, że zaczekasz na zewnątrz. - odpowiadam.
- Wstydzisz się przebierać w moim towarzystwie? - pyta chłopak unosząc brwi.
- Nie - odpowiadam ze śmiechem.
Przebieram się szybko w czerwoną, obcisłą sukienkę.
- Co o niej myślisz? Czy nie ma za dużego dekoltu? - pytam przeglądając się w lustrze.
- Moje przypuszczenia się potwierdziły, wyglądasz mega seksownie - mówi Miles, wstaje i obejmuje mnie od tyłu - Aż mam ochotę cię tutaj przelecieć.
- Nie tutaj chłopcze. - prycham śmiechem i przebieram się w swoje ciuchy.
Kiedy wychodzimy idziemy w stronę kolejki do kasy, która była już duża. Oboje w niej stajemy.
- Lizzie?
~*~
YOU ARE READING
𝐃𝐨𝐧'𝐭 𝐁𝐞 𝐀𝐟𝐫𝐚𝐢𝐝 • 𝐌𝐢𝐥𝐞𝐬 𝐅𝐚𝐢𝐫𝐜𝐡𝐢𝐥𝐝 ✓
RomanceKiedy rodzice Lizzie umierają w wypadku samochodowym pozostaje jej tylko przeprowadzić się do posiadłości w której pracuje jej ciotka... Pierwsze opowiadanie o Milesie Fairchild na polskim wattpadzie.