Lizzie's Pov
- Mamo, obudź się! - poruszam jej ciałem, które bezwładnie leży na fotelu. - Tato!
Nagle z tyłów ich głów wypływa ciemna, gęsta krew...
Szybko podnoszę się do pozycji siedzącej. Po chwili zauważam, że nad moim łóżkiem stoi Miles przez co jeszcze bardziej się wystraszam.
- Miles, co Ty tu robisz? - pytam.
- Widziałem, że masz zaświecone światło - mówi chłopak wskazując na lampkę na szafce nocnej. - Myślałem, że nie śpisz.
- Oh - mówię krzyżując moje nogi.
- Boisz się ciemności? - pyta ciemnowłosy.
- Trochę - odpowiadam.
- Wiem, że ostatnio dużo razy to ode mnie słyszysz, ale... Przepraszam - Miles wzdycha siadając obok mnie - Wiem, że się mnie boisz i wcale się ci nie dziwię.
- Muszę przyznać, że... Trochę mnie przerażasz - oznajmiam śmiejąc się nerwowo.
- Trochę głupio to brzmi, ale nie bój się. Jestem trochę impulsywny, ale nie zrobię ci krzywdy. - mówi i gdy na mnie patrzy uśmiecham się słabo - Boli cię? - pyta chłopak wskazując na moją rękę.
- Już mniej - zapewniam go.
- Cieszę się - kąciki jego ust lekko się unoszą. - Przepraszam, za wszystko.
- Już dawno ci wybaczyłam - oznajmiam - Ale... Dlaczego to robisz? Dlaczego raz jesteś miły, a potem agresywny.
Chłopak nie odpowiada tylko składa krótki pocałunek na moim policzku.
- Chyba powinnaś iść już spać - stwierdza chłopak i wychodzi pośpiesznie.
Czy powiedziałam coś nie tak? Dlaczego tak szybko opuścił pokój kiedy wspomniałam o tych sytuacjach? Może ma jakieś problemy o których nie chce rozmawiać?
~*~
YOU ARE READING
𝐃𝐨𝐧'𝐭 𝐁𝐞 𝐀𝐟𝐫𝐚𝐢𝐝 • 𝐌𝐢𝐥𝐞𝐬 𝐅𝐚𝐢𝐫𝐜𝐡𝐢𝐥𝐝 ✓
RomanceKiedy rodzice Lizzie umierają w wypadku samochodowym pozostaje jej tylko przeprowadzić się do posiadłości w której pracuje jej ciotka... Pierwsze opowiadanie o Milesie Fairchild na polskim wattpadzie.