07. Lie

3K 232 36
                                    

   Wracaliśmy do domu w milczeniu. Luke skupiał się na drodze, a ja co chwilę zerkałam na niego. Jego dłoń leżała na skrzyni biegów i niby przypadkiem co jakiś czas muskał moje udo opuszkami palców. Moje serce biło szybciej za każdym razem, gdy to robił. Wyglądał tak idealnie z mokrymi włosami i ubraniami. Patrząc na niego chciałam, by chwila w oceanie wróciła.

   Nasz pocałunek nie był bardzo długi. A szkoda, bo chciałabym, żeby trwał wiecznie. Wargi Luke'a były kompletnym przeciwieństwem jego dłoni. Były gorące, miękkie i delikatne, tak, jak nasz pocałunek. Całował mnie słodko i niepewnie. Nie wpychał mi języka do ust. Zamiast tego muskał nim moje wargi. Jego dłonie wędrowały po moich ramionach, plecach, bokach i udach.

   Luke przerwał pocałunek, oparł swoje czoło o moje i spojrzał mi w oczy. Nawet w ciemności widziałam iskierki w jego oczach i rumieńce na jego policzkach. Był tak niesamowicie przystojny.

- Kylie, ja... - zaczął, ale mu przerwałam.

- Shh... - przyłożyłam palec do jego ust. Wiedziałem, co chce powiedzieć. Były dwie możliwości: „Kylie, ja się w obie zakochałem." lub „Kylie ja przepraszam. To nie powinno się wydarzyć.". Nie chciałam usłyszeć niczego. – Nie psuj tego Luke, błagam. – szepnęłam i wtuliłam się w niego. Chłopak objął mnie ramionami i pocałował mnie w czoło. Tkwiliśmy tak bez ruchu przez kilkanaście minut. Chciałam, żeby trwało to wiecznie, ale zaczęłam drżeć z zimna. Luke zauważył to, więc wyszliśmy z wody i postanowiliśmy, że pora wracać.

   Cały czas myślałam o tym pocałunku. Na początku nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Motylki w brzuchu, szybsze bicie serca, skrępowanie w jego obecności... zakochiwałam się.

   Zakochiwałam się w najbardziej nieodpowiednim chłopaku na świecie.

Luke's POV

   Zakochiwałem się.

   Zakochiwałem się w najbardziej cudownej dziewczynie na świecie.

   Próbowałem to wyprzeć. Przerażała mnie myśl, że mogę się zakochać w Kylie. Na początku chciałem ją tylko zaliczyć, ale to się zmieniło. Oczywiście nadal chcę seksu z nią, ale nie chcę tego tylko dla zaspokojenia potrzeb fizycznych. Chcę trzymać jej szczupłe, niewielkie ciałko w ramionach, bawić się jej włosami, całować jej szyję i szeptać jej, jaka jest piękna, cudowna, kochana i idealna. Chciałbym słuchać jej głosu, śmiechu, patrzeć na jej uśmiech i w jej piękne oczy, trzymać jej małą dłoń i całować jej usta, nosek, policzki, czoło, ramiona, dekolt, piersi, brzuch, nogi... chciałabym pokryć pocałunkami każdy milimetr jej boskiego ciała. Chciałabym po prostu, żeby była przy mnie.

   Boję się. Panicznie boję się tego, co dzieje się w mojej głowie. A co, jeśli ona nie odwzajemni mojego uczucia? Ona jest ideałem. Taka dziewczyna nie może kochać kogoś takiego, jak ja.

   Wróciłem do domu. Chłopcy chyba już spali, bo w domu było  ciemno i cicho. Od razu skierowałem się do mojego  pokoju. Położyłem się na łóżku i patrzyłem w sufit z uśmiechem. Mimo wszystkich moich obaw byłem szczęśliwy... cholernie szczęśliwy. Pocałowałem dziewczynę moich marzeń i zakochałem się w niej. Luke Hemmings, playboy i podrywacz się zakochał. Niemożliwe stało się możliwe.

   Obudziłem się przed południem. Nawet nie zorientowałem się, kiedy wczoraj zasnąłem. Miałem na sobie wczorajsze ciuchy. Poszedłem pod prysznic, przebrałem się i sięgnąłem po telefon. Było kilkanaście minut po jedenastej. Ciekawe, czy Kylie już wstała. Usiadłem na łóżku, wziąłem telefon i wybrałem numer dziewczyny. Wahałem się chwilę, ale w końcu zadzwoniłem.

Hearts Upon Our Sleeve | L. HemmingsWhere stories live. Discover now