18. Offer

2K 176 9
                                    

Gdy wyszłam ze stołówki, od razu skierowałam się do windy, która miała zawieźć mnie na piętro, na którym znajdował się mój pokój. Lepka ciecz, czyli kawa, sprawiała, że moja koszulka przykleiła się do mojego brzucha. Byłam pewna, że moje ciuchy nadają się tylko do śmieci, bo plama po kawie nie zejdzie tak łatwo. Jadąc windą zastanawiałam się, o co w tym wszystkim chodzi. Dlaczego Ashley i jej przyjaciółeczka tak się mnie czepiają? Przecież chyba nigdy nie zrobiłam im nic złego. Dlaczego moja najlepsza przyjaciółka się ode mnie odsunęła? Wiem, że źle zrobiłam krzycząc na nią i nie mówiąc jej o pomyłce, jaka zaszła, ale czy to jest powód, by odwracać się ode mnie i znajdować sobie nowe przyjaciółki? No i ta cała sytuacja z Xavierem...

Wysiadłam z windy i przeszłam przez korytarz, ignorując chaos w mojej głowie. Weszłam do pokoju i przebrałam się szybko, ponieważ za kilka minut zaczynała się próba. Gdy już miałam na sobie czyste, nie poplamione kawą ubrania, opuściłam pokój i udałam się do sali, na której miała odbyć się próba. Wszyscy już tam byli, więc gdy tylko weszłam, rozpoczęliśmy próbę. Byłam chyba pierwszą osobą, która spóźniła się na próbę Nate'a, a nie została ukarana, ale Nate sam kazał mi iść się przebrać, więc miałam wytłumaczenie. Po dwóch godzinach ciężkiej pracy, nasz choreograf zarządził przerwę i opuścił salę. Usiadłam pod ścianą obok moich przyjaciół - Tylera i Jake'a. Chłopcy o czymś rozmawiali, ale siedzące niedaleko nas April, Ashley i Cassie zagłuszały ich.

- Czytałyście to? - zapytała Cassie, kierując te słowa do swoich koleżanek, ale wszyscy mogli to usłyszeć. Dziewczyna odchrząknęła i zaczęła czytać coś z telefonu. - "Ta głupia szmata jest z Luke'iem tylko dla pieniędzy i sławy, no sama nic by nigdy nie osiągnęła." - gdy skończyła, zaczęła się śmiać, a jej dwie towarzyszki razem z nią.

- To jest niezłe, ale posłuchajcie tego. - odezwała się Ashley, ledwie powstrzymując śmiech. - "Ciekawe co Luke ma z tego ich związku, bo raczej na dobry seks z tą cnotką nie może liczyć." - po jej słowach April i Cassie wybuchnęły śmiechem.

- Ja wam przeczytam mój ulubiony. - April chichotała cicho. Kliknęła coś w telefonie i przeczytała. - "Wszyscy wiemy, że Luke gustuje w łatwych dziewczynach, dlatego spotyka się z taką szmatą." - to zdanie wywołało w dziewczynach jeszcze większy śmiech, niż poprzednie, a ja nie wytrzymałam.

Wstałam z miejsca, w którym siedziałam i minęłam roześmiane dziewczyny. Usłyszałam sarkastyczny głos April, mówiący "Ojej, księżniczka poczuła się urażona.", ale starałam się to zignorować i wyszłam z sali, a następnie z budynku, w którym się znajdowała. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach, a ja nie mogłam nad tym zapanować. Dobrze, że nikt mnie w tym momencie nie widział, bo nienawidziłam, gdy ktoś widział moje łzy. Byłam osobą, która nie chciała okazywać słabości. Szłam w kierunku hotelu, szlochając cicho. Chciałam po prostu położyć się na łóżku, przytulić się do mojego pluszowego misia i zasnąć. Zagapiłam się i wyrwałam się z mojego własnego świata dopiero, gdy wpadłam na kogoś.

- Kylie? - usłyszałam zdziwiony głos Luke'a. - Co ty tu robisz? Czy... czy ty płaczesz? - zapytał zmartwiony, a ja natychmiast wytarłam oczy i pokręciłam głową.

- Nie, to tylko alergia. - powiedziałam i uśmiechnęłam się słabo.

- Kylie, przecież widzę. Nie okłamuj mnie. Co się stało? - zapytał, a ja, mimo że nie patrzyłam na niego, czułam jego wzrok na sobie.

- Nic się nie stało, wszystko jest idealnie. - mruknęłam cicho, zakładając za ucho kosmyk włosów, który opadł mi na twarz.

- Skoro tak twierdzisz... - westchnął cicho. - Posłuchaj, wiem że to może nienajlepszy moment, ale dzwonili z zarządu i musimy pokazać się gdzieś dzisiaj razem. No wiesz, mamy iść na randkę, czy coś w tym stylu. - powiedział i wziął mnie za rękę, a ja uwolniłam dłoń z jego uścisku i odsunęłam się od niego.

Hearts Upon Our Sleeve | L. HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz