38. Airport

1.3K 121 13
                                    

Resztę dnia spędziliśmy na plaży. O tej porze roku Karaiby nie były oblegane przez turystów, raczej przez starych, obrzydliwie bogatych biznesmenów, którzy nie mieli pojęcia, co to 5 Seconds of Summer, więc ja i mój chłopak mogliśmy wylegiwać się na ciepłym piasku i pływać w przejrzyście czystym, błękitnym oceanie, ciesząc się całkowitą prywatnością.
Wraz z zachodem słońca postanowiliśmy udać się na spacer brzegiem oceanu. W jednej ręce trzymałam moje buty, a w drugiej dłoń Luke'a. Ciepła woda co chwilę muskała moje bose stopy. Spojrzałam na twarz mojego chłopaka, która oświetlona pomarańczowym światłem zachodzącego słońca, wyglądała jeszcze piękniej, niż zazwyczaj.
- Wszystko będzie dobrze, prawda? - zapytałam szeptem, a mój głos zabrzmiał nawet ciszej, niż bym chciała. Luke zwrócił oczy na mnie i posłał mi lekki uśmiech.
- Oczywiście, że tak kochanie. Dlaczego miałoby tak nie być? - zatrzymał się przede mną i wziął mnie za drugą rękę.
- Będziemy mieć problemy, jak wrócimy. Twój zarząd, fani...- zaczęłam, ale mój ukochany od razu pokręcił głową i przerwał mi.
- Nie myśl o tym, księżniczko. Zadbam o to, żeby to całe zamieszanie cię nie dotknęło. Zaufaj mi. Zrobię wszystko, żeby ochronić cię przed tym wszystkim. - zapewnił mnie spokojnie, po czym musnął wargami moje czoło. Zamknęłam oczy uśmiechnęłam się lekko sama do siebie.
- Ufam ci, skarbie. - wyszeptałam i stanęłam na palcach, a moje wargi od razu odnalazły usta Luke'a i złączyły się z nimi w pocałunku. Chłopak odwzajemnił pocałunek, uniósł mnie lekko i okręcił nas, po czym postawić mnie na z powrotem na piasku i znów zaczął powoli iść.
- Jesteś głodna? - zapytał chłopak, delikatnie wymachując naszymi dłońmi. Zastanowiłam się krótką chwilę, po czym skinęłam głową. - W takim razie idziemy coś zjeść. - oznajmił wesoło i trochę przyspieszył.
Szliśmy jeszcze przez kilkanaście minut, a gdy dotarliśmy na miejsce, było już całkowicie ciemno. Weszliśmy do niewielkiego, drewnianego budynku przy plaży, który był uroczą restauracją. W środku było tylko kilka stolików. Oświetlenie było bardzo słabe, a świece porozstawiane po całym pomieszczeniu tworzyły niesamowity klimat. Restauracja była całkowicie pusta, dzięki czemu mogliśmy usiąść, gdzie nam się podobało. Wybraliśmy stolik przy oknie z widokiem na plażę i ocean. Kelnerka podeszła do nas i wręczyła nam karty menu, które zaczęliśmy przeglądać.

- Na co masz ochotę, kochanie? - zapytał Luke, zerkając na mnie znad swojej karty. Przygryzłam wargę i założyłam za ucho kosmyk włosów, zastanawiając się nad odpowiedzią.

- Jeszcze nie wiem. - westchnęłam cicho. Zawsze miałam problem z wybieraniem jedzenia. Miałam ochotę na wszystko.

Gdy kelnerka ponownie podeszła do naszego stolika, musiałam zdecydować. Mój wybór padł na omlet z czekoladą, bitą śmietaną i owocami. Zaledwie kilka minut później zajadałam się jednym z najpyszniejszych omletów, jakie kiedykolwiek miałam okazję jeść. Usłyszałam cichy śmiech Luke'a i spojrzałam na chłopaka zdziwiona.

- Czy ty się ze mnie śmiejesz? - zmarszczyłam lekko brwi, nie rozumiejąc, dlaczego mój chłopak patrzył na mnie z rozbawieniem. W odpowiedzi pokiwał głową, wychylił się przez stół, przysunął się do mnie i polizał mój nos, po czym wrócił na swoje miejsce.

- Miałaś nosek ubrudzony bitą śmietaną. - wzruszył beztrosko ramionami, a uśmiech nie schodził z jego twarzy. Tym razem to ja zaczęłam się śmiać. Luke położył swoją dłoń na mojej i lekko ją ścisnął. - Twój śmiech jest najcudowniejszy na świecie. Bardzo cię kocham. - stwierdził, patrząc mi prosto w oczy, gdy już przestałam się śmiać.

- Ja też cię bardzo kocham. - w odpowiedzi posłałam mu nieśmiały uśmiech, po czym przygryzłam wnętrze policzka. - Mogę cię o coś zapytać?

Chłopak natychmiast skinął głową.

- O co tylko chcesz, najdroższa.

- Co będzie, jak wrócimy? - zapytałam niepewnie, po czym od razu wyjaśniłam. - Nie mówię o tej całej dramie. Chodzi mi o to, że niedługo jedziecie w kolejną trasę, a ja zostaje w Sydney. Jak sobie to wszystko wyobrażasz? - nerwowo bawiłam się jego dłonią. Już od jakiegoś czasu chciałam zadać to pytanie, ale ciągle coś się działo. Perspektywa związku na odległość była dla mnie przerażająca. Kiedyś już to przechodziliśmy. Był to pierwszy miesiąc naszego związku, zaraz po premierze mojego filmu. Wszystko było wtedy inne. Boję się, że nie poradzę sobie bez Luke'a.

Hearts Upon Our Sleeve | L. HemmingsWhere stories live. Discover now