02. Hang Out

3.9K 285 7
                                    

Luke’s POV

   Dziewczyna odeszła, a ja wodziłem za nią spojrzeniem, bezczelnie gapiąc się na jej idealne pośladki i uśmiechając się do siebie. Obserwując zbiegającą po schodach brunetkę stwierdziłem, że jest idealna. Wiedziałem to już wcześniej, gdy obserwowałem ją na sali treningowej, ale byłem przekonany, że jest po prostu cichą, zamkniętą w sobie, aczkolwiek cholernie seksowną laską, jakich wiele. Pozory mylą. Dziewczyna ma charakter i jak powiedziałem: „zanim trasa się skończy, wylądujemy razem w łóżku”. Postanowione. Jeśli Luke Hemmings coś mówi, tak się dzieje.

   Ta mała była dziewczyną idealną dla mnie, czułem to. W swoim życiu miałem do czynienia z wieloma kobietami, ale obserwując tą niską, uroczą brunetkę, zdałem sobie sprawę, że było w niej coś nadzwyczajnego. To coś sprawiało, że musiałem ją mieć i zrobię wszystko, by tak się stało.

   Opuściłem teatr tańca i udałem się do domu. Pierwszy raz od niedawna byłem w stanie prowadzić samochód. Nie byłem pijany, czy skacowany, co było dla mnie kompletną odmianą. Nocnymi ulicami Sydney w końcu dotarłem do domu, w którym od niedawna mieszkałem wraz z trójką moich najlepszych przyjaciół, a zarazem kumpli z zespołu. Zaparkowałem czerwone porsche w garażu, obok czarnego minivana, wyszedłem z samochodu, trzaskając drzwiami trochę zbyt mocno. Przeszedłem przez pomieszczenie i wszedłem do domu. W korytarzu już czekali moi przyjaciele.

- Gdzie byłeś? – Ashton zmierzył mnie podejrzliwym spojrzeniem, krzyżując ramiona. Calum i Mikey patrzyli na mnie tym samym wzrokiem.

- Prowadziłeś po alkoholu? – Hood podszedł do mnie, najwyraźniej sprawdzając, czy czuć ode mnie jakiś alkohol. Jego twarz wyrażała zdziwienie, gdy niczego nie poczuł. Dzięki za wiarę we mnie, przyjacielu.

- Jestem trzeźwy, jak niemowlę. – prychnąłem urażony, zdejmując buty i rzucając je w kąt korytarza. – Byłem w teatrze tańca.

- Ty? W teatrze tańca? Po co? – zaśmiał się Michael. Powstrzymał śmiech, gdy Ash trącił go ramieniem w bok.

- Pewnie podrywał tancerki. – Calum zaczął chichotać, a cała reszta razem z nim. Lekko się uśmiechnąłem, po czym minąłem chłopaków i skierowałem się do salonu. Pobiegli za mną.

- O cholera! Serio kogoś poderwałeś! – brunet znienacka wskoczył mi na plecy. – Uśmiechasz się, a to znaczy, że nie jest to kolejna laska na seks. No więc?

- Co „no więc”? – udałem idiotę.

- Jak ma na imię? – wypalił Clifford.

- Nie interesuj się. – wywróciłem oczami, zrzucając Cala z pleców. – Zamawiamy pizzę? – spojrzałem na chłopaków. Wiedziałem, że pizza odciągnie ich uwagę od rozmowy o dziewczynie, która stała się moim celem.

Kylie’s POV

- Ky, pośpiesz się! – usłyszałam łomot do drzwi, gdy wmasowywałam brzoskwiniowy szampon w moje włosy. April jak zwykle wstała 10 minut przed wyjściem i nie mogła się wyrobić.

- Przykro mi skarbie, musisz zaczekać. – krzyknęłam do niej i zaklęłam cicho, bo szampon dostał się do moich oczu.

- Dobra, jak chcesz! – wrzasnęła z frustracją moja przyjaciółka. – Idę skorzystać z łazienki chłopaków, ale jutro wstanę przed tobą!

- Na pewno. – zaśmiałam się cicho. Nie było opcji, by Ap wstała przede mną. Choć byłam uważana za strasznego śpiocha, to jednak April Ross była królową spania.

   Szybko spłukałam z włosów szampon i wyszłam spod prysznica, otulając szczelnie puchatym ręcznikiem moje ciało. Spięłam mokre włosy dużą spinką, wytarłam ciało i nałożyłam bieliznę, po czym dyskretnie wyszłam z łazienki do pokoju, upewniając się, że nie ma tu April, czyhającej na zajęcie mi łazienki. Chwyciłam szare spodnie dresowe oraz biały top, odsłaniający mój szczupły brzuch i wróciłam do łazienki, by móc się ubrać. Gdy dzisiejszy outfit był już na mnie, zabrałam się za suszenie moich długosz, ciemnych włosów. Zostawiłam je rozpuszczone i naturalnie pofalowane. Odpuściłam sobie makijaż. Szłam tylko na trening, a szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że moja twarz była dziś pozbawiona pryszczy czy cieni pod oczami.

Hearts Upon Our Sleeve | L. HemmingsWhere stories live. Discover now