-Lekcja pierwsza.- powiedział blondyn otwierając przede mną drzwi, do domu. Mojego domu.- Nie ubieraj się jak królewna, skarbie.- mruknął do mojego ucha, a ja przygryzłam wargę. Zdjęłam swoje, płaskie buty koloru różowego i założyłam ręce na piersiach.
-Co ma znaczyć "jak królewna"?- zapytałam, a on zaśmiał się. Chwycił za moje ramiona i poprowadził nas w stronę lustra. Zobaczyłam w odbicu naszą dwójkę i dopiero teraz dotarły do mnie kontrasty, jakie występowały. On, ubrany był w czarne, podarte spodnie, tego samego koloru rozpiętą bluzę i białą koszulkę. Ja natomiast miałam na sobie kwiecistą sukienkę na miarę pięciolatki. Skrzywiłam się nieznacznie, a mój przyjaciel uśmiechnął się triumfalnie.
-Wiesz już o co chodzi?- zapytał, a ja przytaknęłam.
-Luke, ja nie mam pieniędzy na nowe ubrania.- mruknęłam, a on nieco skonsentrowany podniósł mój podbródek i skierował na siebie.
-W takim razie wykopiemy coś z twojej szafy i trochę...przerobimy.- odpowiedział, a ja po chwili namysłu wypuściłam głośne westchnięcie i pokazałam kciuk do góry. On tylko zaśmiał się.- Masz nożyczki?- zapytał, a ja spojrzałam na niego z uniesioną brwią.
-Nie jestem aż tak biedna.- podkreśliłam, a on usniósł ręce w górę i wymamrotał, że się poddaje.
pokój Luny, 20 marca 2015 roku, dwie godziny potem
-Idzie nieźle.- stwierdził blondyn kontynując przetrząsanie mojej szafy. Sama nie wiedziałam co mnie podkusiło, by po prostu zgodzić się na propozycję prawie nieznanego chłopaka, ale wiedziałam jedno: to wszystko, nie wiadomo jak szalone i lekkomyślne, na serio mi się podobało.
-No, nie wiedziałam, że jesteś takim dobrym stylistą.- zachichotałam, a on strzelił we mnie jakimś guzikiem.- Auć.- mruknęłam, gdy mocno uderzył mnie w rękę i potarłam bolące miejsce.- Idiota.
-Księżniczko, nie sądzę, że powinnaś się tak wyrażać.- powiedział, a ja wykrzywiłam się, bo na serio zaczynało mnie denerwować słowo "księżniczka" z jego ust.- Jutro chcę cię w tym zobaczyć.- dodał, na co podniosłam na niego wzrok. Na łóżku, przy którym stał, leżały stare, podarte jeansy i crop top z napisem 'killin it' oraz czarne buty na koturnie. Nie było tak źle, bo szczerze nie zdziwiłabym się, gdyby kazał mi paradować pół-nago.
-Uhm, okay.- powiedziałam i nie mogłam uwierzyć w to, że lekcja pierwsza przeszła tak gładko.
_________________
Proszę, aby każdy kto przeczytał zostawił gwiazdkę lub komentarz
*po boku nasi słodcy przyjaciele
YOU ARE READING
50 things to learn| l.hemmings ✔
FanfictionW którym zbuntowany Luke uczy niewinną Lunę czym jest życie -OPOWIADANIE NIE JEST TŁUMACZENIEM-