Lesson thirty five/Epilog

4K 343 25
                                    

 20 marca 2015, budka telefoniczna gdzieś w Nowym Yorku

-Hej Luke, tutaj Luna. Pewnie nie odsłuchasz tej wiadomości, jak masy innych, które zostawiam na twojej poczcie od tygodnia, ale chyba mnie to nie obchodzi. Chciałam ci powiedzieć, że widziałam cię z Natalie i życzę wam szczęścia. Myślę, że do siebie pasujecie, ładnie ze sobą wyglądacie. Nie wiem nawet, czy to prawda, bo widziałam tylko materiał w gazecie, ale znowu- mam to gdzieś. Przejdę do sedna; dzwonię, by ci podziękować. Dziękuję za każdą lekcję, bardzo szkoda, że nie dotarliśmy do pięćdziesięciu, ale nie mogę cię winić- w końcu jesteś szczęśliwy. Ta wiadomość będzie trwała wieki, ale jak już wspominałam- mam na to wylane. Jeśli będzie trzeba zostawię jeszcze sto. W każdym bądź razie, dziękuję za każde ciepłe słowo i...kończy mi się czas, zostawię drugą.

-To znowu ja, mówiłam, że zostawię kolejną, ale teraz będę się streszczać, bo jest jeszcze dużo rzeczy, które chciałabym ci przekazać, a mam mało drobniaków. Dziękuję za to, że pokazałeś mi, jak to jest kochać kogoś bardziej niż siebie, że miałam dla kogo żyć. Nawet nie wiesz jak wdzięczna jestem ci za to, że zmieniłeś mnie w tą wersję, że przyszedłeś wtedy na stołówkę i dałeś mi się poznać. Wiem, że nie każdy kogo spotyka chce się ze mną zaprzyjaźnić. Poprawka; już wiem. Wiem ile jestem warta, że powinnam udawać twardą, by ludzie po mnie nie jechali, że powinnam mieć w dupie zdanie innych, ze nie powinnam być odpowiedzialna, bo przez to mogę trafić do więzienia. Pokazałeś mi co to znaczy czekać na dotyk drugiej osoby, jak na nowy numer magazynu...wiesz o co mi chodzi. Oh, znowu kończy się czas ja...

-Tu ponownie Luna, poprzednią wiadomość przerwało. Chyba na serio muszę mówić zwięźlej. Cóż, cieszę się, że mogłam chociaż w minimalnym stopniu zmienić twoje relacje z rodzicami, że pozwoliłeś mi się.... nie czekaj, to było. Uh, miałam kartkę z tym wszystkim, pisałam ją odkąd przyjechałam do Nowego Yorku i dowiedziałam się o waszej trasie. Właśnie! Trasa! Gratuluję ci z całego serca i bardzo cieszę się z waszego sukcesu. Widziałam, że Tally dobrze się przyjęło, to ekstra wiadomość! Chociaż tak zostanę sławna. O matko, jestem taka żenująca. Przepraszam, pewnie nie rozumiesz co drugiego słowa, ale bardzo ciężko mi nie płakać. Stoję w jakiejś obskurnej budce w środku niczego w NY i płaczę do słuchawki, bo nie mogę powiedzieć ci tego w twarz i...

-Pieprzony czas. To chyba lepiej, że się skończył, bo słyszałbyś jak się rozklejam. Cokolwiek. Chciałam cię przeprosić za każde kłamstwo, bo właściwie na tym opierał się nasz pseudo związek odkąd opuściłam Australię. Wiedziałeś, że według moich współuczniów jestem Kangurzycą? Niebywałe. Ojciec znalazł sobie kolejną dziewczynę i w maju biorą ślub, ja mam jutro osiemnastkę i miałam do ciebie lecieć i...pewnie polecę, ale ciebie nawet nie ma w domu. Jestem ciekawa, czy w ogóle odsłuchasz tą wiadomość, no ale to nie ważne- jak wszystko z resztą. Teraz możesz uważać mnie za niedojdę, fujarę, chodzącą porażkę- kogokolwiek chcesz, ale ja nie mam już pieniędzy i muszę ci jeszcze coś powiedzieć, zanim skończy się czas. Luke, zmieniłeś moje życie na lepsze i jestem ci za to wdzięczna Kocham C...

 

 Lekcja trzydziesta piąta, Luno- nie przywiązuj się.

__________________________________

Jezu, nienawidzę siebie. Tak serio.

Ja tak bardzo uwielbiam to opowiadanie :(((((((((((((((((((((((((( Przepraszam za tak marne zakończenie, ale happy endy nie są dla mnie. Cóż, wzruszyłam się- autentycznie.

Dziękuję Wam za wszystko- głosy, komentarze i wyświetlenia, ale to w sumie nie ma sensu. Dziękuję, że jesteście, byliście, a może będziecie w niedalekiej/dalekiej przyszłości! Pragnę podziękować każdej osobie, która przeczytała to fanfiction, nie ważne czy w 2015, 2016 czy 3057. Dziękuję.

 Nie będę pisała żadnej dodatkowej notki,bo nie chcę zaśmiecać książki, po prostu napisałam wszystko co chciałam powyżej i mam nadzieję, że chociaż 1/5 czytających spojrzy na podziękowania i uśmiechnie się pod nosem, przypominając dobre chwile z tego ff.

 (Czy ktoś zauważył, że akcja trwała równo rok? Nie?)


Kocham Was! Na zawsze Wasza, Quellen <3


P.S. TAK, TEN OBRAZEK JEST DO WAS :)

P.S.S. Jednogłośnie stwierdziłyście (wątpię, że mam jakichś czytelników płci męskiej, ale jeśli tak, to przepraszam!), że chcecie kolejną część! Oczekujcie jej więc, będzie w tej samej książce i jak już pisałam to będzie jakieś 5-10 rozdziałów :)

50 things to learn| l.hemmings ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz